GKS Katowice – GKS Tychy Live
Opublikowany
7 dni temu
dnia
5 listopada 2023
W niedzielne popołudnie GieKSa grała w Rzeszowie z tamtejszą Stalą w ramach 14. kolejki Fortuna 1 Ligi. W składzie Stali z opaską kapitana wystąpił nasz były zawodnik Andreja Prokić.
Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy i na spokojnie wycofali piłkę, aby spokojnie konstruować atak, jednak nie stworzyli realnego zagrożenia. Chwilę przed pierwszym gwizdkiem zaczął padać siarczysty deszcz, a GieKSa ostatnio średnio radziła sobie w takich warunkach. Przez pierwsze 10 minut na boisku nic specjalnego się nie wydarzyło i żadna ze stron nie chciała bardziej zaryzykować. Chwile później Mateusz Marzec wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak Wrąbel zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 20. minucie Bergier stracił piłkę w środkowej strefie boiska i Stal ruszyła z szybką kontrą, jednak Łysiak uderzył niecelnie. Chwilę później Sebastian Bergier uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego wysoko nad bramką. W 25. minucie Adrian Błąd zagrał idealnie do Sebastiana Bergiera, a ten zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu. W kolejnych minutach było sporo niedokładności po obu stronach i spotkanie było często przerywane. Najgroźniejszym zawodnikiem Stali w pierwszej połowie był Wiktor Kłos, który dwukrotnie wychodził na czystą pozycję, ale nie przełożył tego na bramkę. W doliczonym czasie pierwszej połowy Bergier wyszedł na czystą pozycję, ale jego strzał został zablokowany, następnie dobijał Brzozowski, który trafił w nogi obrońców. GieKSa do szatni schodziła przy jednobramkowym prowadzeniu.
Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składem, a Stal dokonała jednej zmiany. W 50. minucie Jesus Diaz ruszył z kontr, mając przed sobą tylko Marca, który zatrzymał go nieprzepisowo. Sędzia początkowo pokazał mu żółtą kartkę, jednak po analizie VAR zmienił ją na bezpośrednią czerwoną i GieKSa całą drugą połowę grała w dziesiątkę. Pięć minut później zrobiło się zamieszanie pod bramką Stali, co skutecznie wykorzystał Brzozowski, dobijając piłkę tuż obok prawego słupka. W kolejnych minutach Stal przycisnęła GieKSę i nie pozwalała im wyjść z własnej połowy. W 75. minucie Adler Da Silva uderzył z dystansu, tuż obok prawego słupka i zdobył bramkę kontaktową. W kolejnych minutach Kudła robił wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać prowadzenie, a gospodarze co chwilę strzelali na jego bramkę. W 87. minucie Adler uderzył po krótko rozegranym rzucie wolnym, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki. W końcówce spotkania było bardzo dużo nerwowości i brzydkich fauli. W ostatniej akcji doliczonego czasu gry Kudła twarzą obronił strzał z bliskiej odległości. Był to 14. remis między tymi zespołami w 28 spotkaniach.
5.11.2023, Rzeszów Stal Rzeszów – GKS Katowice 2:2 (0:1) Bramki: Adler (75, 87) – Bergier (25), Brzozowski (55). Stal Rzeszów: Wrąbel – Warczak, Kościelny, Góra, Simcak (80. Kądziołka), Łysiak (85. Bukowski), Danielewicza (62. Wachowiak), Thill, Kłos (46. Diaz), Prokić, Adler. GKS Katowice: Kudła – Brzozowski, Jędrych, Jaroszek (57. Janiszewski), Komor, Rogala – Marzec, Repka, Kozubal (90. Mak), Błąd (80. Figiel) – Bergier (80. Arak). Żółte kartki: Simcak – Kudła, Brzozowski, Janiszewski. Czerwona kartka: Marzec (52. minuta, faul taktyczny). Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 2595 (0 gości – zakaz).
Opublikowany
2 dni temu
dnia
10 listopada 2023
Najbliższy przeciwnik GieKSy, imiennik z Tychów, może plan właścicieli z Pacific Media Grup, wykonać jesienią. Przed sezonem członkowie zarządu ogłosili, że celem na trwający sezon jest zdobycie 40 punktów. Tyszanie na razie zdobyli ich dwadzieścia pięć, a do rozegrania zostało jeszcze pięć kolejek.
Drużyna Dariusza Banasika zaczęła sezon z wysokiego „C”: po czterech kolejkach i czterech wygranych była liderem rozgrywek. Później się trochę posypało, zwłaszcza za sprawą spotkań rozgrywanych na boiskach przeciwników. Obecnie drużyna z Tychów zajmuje piąte miejsce w tabeli, które jest premiowane grą w barażach, a nasz zespół jest na pozycji dwunastej. Jako ciekawostkę można podać, że w ubiegłym sezonie było na odwrót: GKS Tychy zajmował dwunastą lokatę, a GieKSa była na piątej lokacie, a pierwsze spotkanie (rozgrywane na Bukowej) zakończyło się remisem 1:1. Niedzielny przeciwnik GieKSy nieco lepiej radzi sobie na swoim boisku: trzynaście punktów zdobył u siebie, pozostałe dwanaście na wyjeździe. W „gościach” tyszanie zanotowali po cztery zwycięstwa i cztery porażki. Wyniki w poszczególnych meczach przedstawia poniższa tabela:
Porażka z Wisłą Płock była najwyższą przegraną ekipy z Edukacji w trwającym sezonie. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby goście w piętnastej minucie wykorzystali podyktowany rzut karny (bramkarz Wisły obronił strzał). Fatalne w skutkach były ostatnia minuta pierwszej połowy i pierwsza drugiej: tyszanie stracili dwie bramki, po kolejnym kwadransie zrobiło się 3:0 dla gospodarzy. W ostatnich minutach meczu padły następne gole, po jednym dla każdej ze stron, najpierw trafiła Wisła, później Tychy. Generalnie gościom zabrakło chłodnej głowy i skuteczności. W kolejnym spotkaniu, z Resovią, goście niby przeważali, ale nie za dużo z tego wynikało. Piłkarze CWKS-u umiejętnie wybijali przeciwników z rytmu, skuteczność tyszan pozostawiała wiele do życzenia. W ostatnim wyjazdowym meczu (z Zagłębiem) drużyna z Tychów przełamała serię czterech kolejnych wyjazdowych porażek i pokonała słabiutkie Zagłębie. Wprawdzie sosnowiczanie trzy razy trafiali do bramki przeciwników, ale w każdym przypadku były to gole ze spalonego. Zawodnicy z Tychów imponowali pod względem kondycji.
Z dziewiętnastu zdobytych goli przez zawodników drużyny z Tychów czterech piłkarzy zdobyło ich po trzy: Jakub Budnicki, Wiktor Niewiarowski, Daniel Rumin i Bartosz Śpiączka. Wśród najlepiej dogrywających prym wiedzie Wiktor Zytek, który zanotowali po cztery dokładne podania, następny na liście jest Dominik Połap – dwa. W drużynie Dariusza Banasika, w meczu z GieKSą na pewno nie zobaczymy dwójki środkowych obrońców: Nemanja Nedića i wspomnianego Jakuba Budnickiego, który w ostatnim spotkaniu ligowym (przegranym u siebie z Lechią 1:3) zobaczyli swoje ósme żółte kartki oraz napastnika wymienionego wyżej Bartosza Śpiączkę – czwarta żółta kartka. W dalszym ciągu nie trenuje najdokładniej dogrywający Wiktor Zytek, który doznał kontuzji w spotkaniu Pucharu Polski dziesięć dni temu. Na ławce drużyny gości zabraknie również trzech osób ze sztabu trenerskiego: samego Dariusza Banasika (za cztery żółte kartki), który ostatnio na pomeczowych konferencjach ma sporo pretensji do pracy sędziów (ale również w trakcie meczu) oraz Michala Farkaša (obecnie asystent trenera) i Mateusz Surowiec. Dwaj ostatni zostali ukarani czerwonymi kartkami. W meczu z GieKSą drużynę poprowadzi Bernard Kapuściński.
Przed niedzielnym spotkaniem Daniel Rumin powiedział: „Jedziemy do Katowic po trzy punkty”.
PS. Byłych zawodników GieKSy łatwo rozszyfrować ????
Opublikowany
2 tygodnie temu
dnia
1 listopada 2023
W piątkowy deszczowy wieczór GKS zmierzył się z warszawską Polonią.
Doping, frekwencja, wynik meczu, ale najbardziej gra naszej ukochanej GieKSy rozczarowuje najbardziej. Pod koniec meczu kibice w dobitny sposób okazali swoje niezadowolenie, „pozdrawiając” Góraka. Zapraszamy na wideo dopingu z tego spotkania.