Płaca minimalna w 2025 r. Czy czeka nas plan minimum?

13 dni temu
Płaca minimalna

– Warto zwrócić uwagę, że pierwszeństwo w kwestii uzgodnienia wysokości płacy minimalnej przysługiwało dotychczas RDS. Niestety przez osiem lat istnienia Rady Dialogu Społecznego pracodawcom i związkowcom nie udało się wypracować wspólnego stanowiska. Co więcej, ostatnio rząd licytował wyżej niż związki zawodowe, co było dosyć kuriozalne. Ale to był rok wyborczy. Mam nadzieję, że w tym roku będzie szansa na kompromis – mówi nam dr Łukasz Bernatowicz wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego i prezes Związku Pracodawców Business Centre Club.

Nowa płaca minimalna

Jak wylicza Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polski w artykule Karoliny Topolska, najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada podniesienie płacy minimalnej w 2025 roku do 4510,90 zł, a stawki godzinowej do 29,50 zł, czyli o 5,6 proc. Jak czytamy, będzie to możliwe, jeśli najniższa krajowa zostanie zwaloryzowana jedynie o inflację, ale bez dwóch trzecich przewidywanego wzrostu PKB. Jeśli jednak płaca minimalna spadnie poniżej 50 proc. średniego wynagrodzenia za I kwartał 2024 roku, to wówczas będzie wyższa i wyniesie 4617,80 zł brutto, a stawka godzinowa 30,20 zł brutto, co oznacza wzrost o 8.1 proc.

Ponadto pracownicy mogą liczyć tylko na pojedynczy wzrost płac z uwagi na to, że prognozowany wskaźnik inflacji na 2025 rok wynosi 4,1 proc.

Oficjalna propozycja nowej płacy minimalnej pojawi się ze strony rządu do 15 czerwca i zostanie poddana negocjacjom w ramach Rady Dialogu Społecznego. Ostateczną wysokość poznamy najpóźniej do połowy października

Płaca minimalna w 2025 roku

Co na powyższe stawki mówią przedstawiciele przedsiębiorców i pracodawców? Stanowiska – co nikogo nie zaskakuje – są tę chwilę rozbieżne.

– Jesteśmy realistami i wiemy, że prawdopodobnie nie jesteśmy w stanie utrzymać poziomu płacy minimalnej, ale będziemy walczyć o to, żeby ten wzrost w 2025 roku nie wykroczył poza parametry przewidziane w ustawie. I żeby nie była to waloryzacja dwukrotna w ciągu roku, jak obecnie – mówi nam Łukasz Bernatowicz.

Z kolei prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan postuluje, aby utrzymać płacę minimalną na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co wynika z unijnej dyrektywy.

– Możemy lekko racjonalizować mechanizm podnoszenia płacy minimalnej. Mam na myśli zakotwiczenie jej na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia i powiedzenie, że jeśli spełniamy to kryterium, to wówczas podnosimy tylko o wskaźnik inflacji, jeśli nie – to gonimy te 50 proc., co da nam wyższy wzrost – komentuje przedstawiciel Konfederacji Lewiatan w rozmowie z Gazetą Prawną.

I dodaje, że rząd zauważył, że poprzednie rozwiązania nie sprawdziły się. – Podniesienie płacy minimalnej w latach 2019-2020 doprowadziło do spłaszczenia wynagrodzeń, zwiększenia też szarej strefy, wzrost kosztów pracy. Pojawiły się również negatywne sygnały z rynku jak zwolnienia grupowe i spadek liczby ofert. Wspomniane zawieszenie najniższej płacy na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia to racjonalne rozwiązanie, które jest również częściowo zapisane w ustawie – wskazuje nasz rozmówca.

Pracownicy chcą wyższych płac

Niejako tradycją jest, że pracodawcy chcą pozostawienia płacy minimalnej na poziomie z ubiegłego roku i niepodnoszenia jej poza ustawowe minimum, a związkowcy postulują dużo wyższą stawkę. Czy tak będzie i w tym roku?

– Musimy poczekać chwilę, aby dowiedzieć się, jaki będzie poziom płacy wynikający z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę i jak co roku, zaczniemy rozmawiać o jej wysokości. Dotychczas okazywało się, że to nie było dużo więcej ponad ustawowe minimum. Podejrzewam, że pracodawcy będą niechętni podniesieniu płac i raczej zagłosują za jej utrzymaniem – mówi nam Piotr Ostrowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Szef związku dodaje, że przez wiele lat celem było osiągnięcie płacy minimalnej na poziomie 50 proc. średniego wynagrodzenia. – Jednak dyrektywa unijna nie mówi o tym wprost – czytamy w niej jedynie o „adekwatnym wynagrodzeniu”. Jeśli jednak powiążemy minimalną płacę z przeciętną wówczas stracimy coś bardzo ważnego, czyli czynnik dialogu społecznego – wskazuje Ostrowski z OPZZ w rozmowie z Gazetą Prawną.

Pytamy przewodniczącego, jakie zatem będzie stanowisko jego związku zawodowego w sprawie wysokości najniższej krajowej.

– Dziś miało odbyć się spotkanie zespołu w sprawie Wieloletniego Planu Finansowego. Na razie z oficjalnym stanowiskiem OPZZ trzebazaczekać. Muszą przyjść dane za pierwszy kwartał dotyczące przeciętnego wynagrodzenia – musimy dowiedzieć się, czy przekroczymy 50 proc. przeciętnej płacy i czy dodamy 2/3 wzrostu PKB – odpowiada Ostrowski.

Kłopoty Rady Dialogu Społecznego

Nasi rozmówcy postulują przy okazji rozmów o płacy minimalnej zwiększenie roli dialogu społecznego.

– W tym miejscu trzeba zauważyć, że Rada mogłaby obradować nieco częściej. Zagadnień do omówienia jest mnóstwo. Poprzedni rząd nie przywiązywał większej wagi do konsultacji społecznych, mamy nadzieję, że obecny położy na nie większy nacisk – mówi nam Bernatowicz.

Z kolei Jacek Męcina wskazuje, że nie może być tak, że RDS bazuje wyłącznie na wskaźnikach.

Potrzebny nam jest również mechanizm dialogu, który da uprawnienia partnerom społecznych do ewentualnej modyfikacji tego rozwiązania – wskazuje ekspert z Konfederacji Lewiatan.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia