Polska gwiazda była "po drugiej stronie życia". Lekarze nie dawali ...
Alina Kamińska (57 l.) to polska aktorka filmowa i teatralna. W 1991 roku studia na Wydziale Aktorskim Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Zawodowo związała się z krakowskim Teatrem Bagatela. Na ekranie zadebiutowała w 1995 roku niewielką rolą w serialu "Opowieść o Józefie Szwejku i jego najjaśniejszej epoce". Dzisiaj znana jest m.in. z filmów "Miasto 44", "Mój biegun", "1800 gram" oraz seriali "Klan", "Julia" czy "Grzechy sąsiadów".
Aktorka jest osobą bardzo aktywną. Uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu. W lutym tego roku spędzała urlop w górach. Walentynki spędziła na stoku narciarskim. W pewnym momencie źle się poczuła. Ból głowy, karku i pleców stawał się nie do zniesienia. Najpierw pomogli jej ratownicy GOPR, a później śmigłowcem została przetransportowana do szpitala w Bielsku-Białej.
Okazało się, że pękł jej tętniak w mózgu. Aktorka szybko trafiła na stół operacyjny. Jej stan był bardzo ciężki. Do tego po operacji doszło do kolejnego udaru. Lekarze kolejny raz musieli walczyć nie tylko o zdrowie, ale i o życie Kamińskiej. W rozmowie z portalem Medonet aktorka przyznała, że początkowo lekarze nie dawali jej żadnych szans. To że wróciła do pełnej sprawności część specjalistów uważa za "ewenement medyczny".
Lekarze nie dawali mi kompletnie żadnej szansy, a moja córka musiała żyć ze świadomością, że każda jej wizyta w szpitalu może być tą ostatnią. Przez pierwsze tygodnie Ola słyszała, że mama nie przeżyje, a jeżeli to się uda, to będę już tylko rośliną. Dziś wielu lekarzy przyznaje, że mój powrót do życia i fakt, że z tego całkowicie wyszłam to cud i ewenement medyczny. Ja sama, patrząc na zdjęcia z tamtego najgorszego czasu, nie mogę uwierzyć, w jakiej byłam sytuacji – powiedziała.
Zobacz również: Jan Englert wprost o eutanazji. Żyje z nieoperacyjnym tętniakiem
Alina Kamińska: "Byłam po drugiej stronie życia"Kamińska przez kilka dni utrzymywana była w stanie śpiączki farmakologicznej. Aktorka wyznała, że była "po drugiej stornie życia". Doświadczyła tam wielu niezwykłych wizji, na które reagowało również jej ciało. Mimo swojego stanu cały czas zrywała się z łóżka. Doszło do tego, że dla bezpieczeństwa przywiązano jej ręce oraz nogi do łóżka.
Opowiadali mi o tym potem córka, lekarze i pielęgniarki. To niewiarygodne, przez co przeszłam. Trudno mi w to samej uwierzyć. Mam jednak pełną świadomość, że byłam po drugiej stronie życia, że doświadczyłam wręcz śmierci klinicznej - wspominała aktorka.
Świadomość odzyskała dopiero po trzech tygodniach od pęknięcia tętniaka. Początkowo nie rozumiała, co się z nią dzieje. Jak sama przyznała, nie pamiętała nazwisk, nie pamiętała... siebie. Gdy jej stan się polepszył, zaczęła walkę o powrót do sprawności. Czekała ją długa i kosztowna rehabilitacja. Zrozpaczona córka Kamińskiej, zdecydowała się założyć zbiórkę na jednym z portali. Kamińska musiała na nowo uczyć się podstawowych czynności.
Miałam paraliż lewej części krtani i strun głosowych i prawej strony ciała. Był problem z przełykaniem, z oddychaniem, z mówieniem, cały czas kaszlałam. Moje mięśnie i głowa po prostu nie działały!. (...) W końcu mój umysł zaczął się powoli budzić. Potem przyszedł czas, by na nowo nauczyć się chodzenia — najpierw jeden krok, potem dwa, zawsze w asyście pielęgniarek, rehabilitantów, córki lub przyjaciół. Moja pierwsza próba zejścia ze schodów była bardzo trudna. Mięśnie i stawy nie działały - opowiadała Kamińska.
Aktorka pokonała wiele trudności, by wrócić do zdrowia. Jej przypadek jest prawdziwym ewenementem. Jeszcze kilka miesięcy temu nie było wiadomo czy uda jej się przeżyć. Dzisiaj znowu jest w pełnej formie fizycznej i umysłowej. Wróciła również do pracy.
Zobacz również: Alżbeta Lenska była na granicy śmierci. "Dostałam w prezencie drugie życie"
Gwiazdę „Klanu” czeka operacja kolejnego tętniaka
Pytanie 1 z 12
Jak nazywał się strażnik kamienia nazywanego Sagalą, którego siedem części musieli znaleźć bohaterowie serialu „Tajemnica Sagali”?