Znana aktorka Alina Kamińska wygrała z udarem! "Byłam po drugiej ...
Przeszła prawdziwy koszmar. "Moja córka słyszała, że mama nie przeżyje".
Znana aktorka filmowa i teatralna przeszła prawdziwy koszmar, kiedy 14 lutego 2024 roku, na szczycie stoku narciarskiego, pękł jej tętniak w głowie. Alina Kamińska doświadczyła śmierci klinicznej i cudem udało się ją uratować.
Ponad 90 TYSIĘCY udarów mózgu rocznie! Coraz częściej dotyka MŁODYCH ludzi
Znana aktorka wygrała z udaremAlina Kamińska, popularna polska aktorka filmowa i teatralna, przeżyła coś, co wydawało się niemożliwe. 14 lutego tego roku, podczas wyjazdu na narty, w jej głowie pękł tętniak. Stało się to, gdy była na szczycie stoku narciarskiego. Jak sama przyznała, tego dnia czuła się świetnie. Była szczęśliwa, że może odpocząć w pięknych okolicznościach przyrody.
Nagle jednak poczuła ogromny ból, a chwilę później znalazła się „po drugiej stronie życia”. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację, ale to nie był koniec dramatu. Kilka dni później doszło do kolejnego krwotoku. Po embolizacji tętniaka, sytuacja znów się skomplikowała, a aktorka musiała walczyć o życie po raz drugi.
Dlaczego spotkało to mnie — osobę aktywną, zdrową, kochającą ruch i wysiłek? Wędrowanie po górach po osiem godzin dziennie przez kilka dni nie było dla mnie żadnym problemem – zastanawia się Kamińska.
Lekarze, którzy leczyli aktorkę twierdzą, że „to cud, że przeżyła”. Nazywają to wręcz „ewenementem medycznym”.
Lekarze nie dawali mi kompletnie żadnej szansy, a moja córka musiała żyć ze świadomością, że każda jej wizyta w szpitalu może być tą ostatnią. Przez pierwsze tygodnie Ola słyszała, że mama nie przeżyje, a jeżeli to się uda, to będę już tylko rośliną. Dziś wielu lekarzy przyznaje, że mój powrót do życia i fakt, że z tego całkowicie wyszłam to cud i ewenement medyczny – powiedziała.
Alina Kamińska opowiedziała, że w najtrudniejszych chwilach „doświadczyła śmierci klinicznej” i była pewna, że tego nie przeżyje. Mówi, że początkowo jej umysł był jak w zawieszeniu, ale z czasem zaczął się powoli budzić.
Jacek Rozenek o powrocie do zdrowia po udarze: „Właściwie wszyscy mówili, że to się nie uda”
W końcu mój umysł zaczął się powoli budzić. Potem przyszedł czas, by na nowo nauczyć się chodzenia — najpierw jeden krok, potem dwa, zawsze w asyście pielęgniarek, rehabilitantów, córki lub przyjaciół. Moja pierwsza próba zejścia ze schodów była bardzo trudna. Mięśnie i stawy nie działały – powiedziała.
Droga do zdrowia nie była łatwa. Aktorka musiała uczyć się wszystkiego od nowa – nawet chodzenia. Dziś czuje ogromną wdzięczność, że udało się jej wrócić do świata i z każdym dniem odzyskuje siły.
Aktorka przyznała, że dziwi się, że jej organizm nie wysłał jej sygnału, że coś jest nie tak. Jednak gdy sięga pamięcią, przypomina sobie pewien istotny szczegół.
Kiedy jednak wspominam tamten lutowy dzień, dochodzę do wniosku, że kilka godzin wcześniej taki znak — jeden jedyny — chyba się jednak pojawił. Wtedy nie zwróciłam na to uwagi, uznając wręcz za coś normalnego — skutek zwykłego zmęczenia – powiedziała.
Aktorka wyznała, że takim znakiem było to, że przestała poznawać drogę, którą bardzo dobrze znała. Kiedy jechała do Korbielowa, żeby stamtąd ruszyć w trasę na szczyt, przez jakiś czas nie poznawała drogi. „To było dziwne, bo jeżdżę tam naprawdę często. Pamiętam, że pomyślałam: gdzie ja jestem, gdzie mam jechać, dlaczego tutaj jest jakiś mostek?” – zastanawiała się.
Kamińska powiedziała, że lekarze niejednokrotnie mówili jej, że to niewiarygodne, że tak szybko z tego wyszła. Aktorka nie czuje się jednak w tym wyjątkowa, bo wie, jak ciężko na to pracowała i jak wielu świetnych specjalistów było przy niej.
Z pewnością przysłużyło się do tego też moje zamiłowanie do aktywności, ruchu i zdrowa dieta. Nie miałam miażdżycy ani innych problemów zdrowotnych. Myślę jednak, że decydująca była moja ogromna wola walki – przyznała.
Steve Wozniak, współzałożyciel i prawdziwy mózg Apple’a hospitalizowany