Pracownicy Cogiteonu twierdzą, że Wądrzyk wyzywa ich wulgarnymi słowami, komentuje ich wygląd i poniża na oczach kolegów. Wskazują również, że wykorzystuje swoje polityczne koneksje do wywierania presji. Wszystko to tworzy atmosferę strachu i niesprawiedliwości.
Jednym z najbardziej niepokojących incydentów, które opisują pracownicy, jest sytuacja, w której Wądrzyk odmówiła pomocy pracownicy, która połknęła tabletki i popiła je alkoholem. Zamiast zadzwonić po pomoc, Wądrzyk nazwała ją "jeb*** alkoholiczką" i zdecydowała się na odwołanie karetki, twierdząc, że musiała "uratować" Cogiteon.
Kariera zawodowa Anety Wądrzyk jest pełna kontrowersji. W przeszłości przywłaszczyła sobie blisko 70 tys. zł publicznych pieniędzy, co potwierdził sąd.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Mimo to, Wądrzyk zdobyła stanowisko dyrektora w centrum kultury i wypoczynku w Andrychowie, co wywołało sprzeciw części pracowników. Tam również zakończyła swoje obowiązki w skandalu, kiedy okazało się, że w kasie centrum brakuje pieniędzy na wypłaty dla pracowników.
W Cogiteonie, pracownicy twierdzą, że Wądrzyk nadal wykorzystuje swoje polityczne koneksje do utrzymania swojej pozycji. Lokalni działacze PiS potwierdzili, że Iwona Gibas, członkini zarządu województwa małopolskiego odpowiedzialna za szeroko rozumianą kulturę i naukę, "roztacza parasol ochronny" nad Wądrzyk.
Rozmowy pokojowe na horyzoncie? Donald Trump naciska, Wołodymyr Zełenski mięknie, Władimir Putin czekaMimo licznych prób, zarówno dyrektor Cogiteonu, Piotr Szymański, jak i władze województwa, nie zgodzili się na rozmowę na temat sytuacji w centrum. Szymański twierdzi, że żaden z pracowników nie zgłosił formalnej skargi na Wądrzyk.