Angela Merkel tłumaczy się z tego, co robiła w przeszłości. Tak ...
Katarzyna Domagała-Pereira, Deutsche Welle 23.11.2024 12:50
W autobiografii Angela Merkel wyjaśnia m.in. swoje stanowisko wobec Ukrainy i Rosji. O Putinie pisze, że był zawsze gotowy do ataku.
Książka Angeli Merkel "Wolność: Wspomnienia 1954-2021" będzie miała premierę w 30 krajach (w tym w Polsce) 26 listopada br. Niemiecki tygodnik "Die Zeit" ujawnił fragmenty wspomnień byłej kanclerz Niemiec.
Merkel stała na czele niemieckiego rządu w latach 2005-2021. Krytykowana nawet we własnej partii - CDU - za swoją politykę wobec Rosji, wyjaśnia w książce swoje stanowisko. Była polityk tłumaczy m.in. dlaczego w 2008 roku nie zgadzała się na przyznanie Ukrainie i Gruzji statusu krajów kandydujących do NATO, a tym samym odpowiedziała w pewnym stopniu na obawy Moskwy. Obawiała się bowiem militarnej odpowiedzi ze strony Rosji. "Przyjęcie nowego członka powinno przynieść nie tylko jemu większe bezpieczeństwo, ale także NATO" - pisze Merkel we fragmencie wspomnień cytowanym w "Die Zeit".
Zobacz wideo Władimir Putin odpowiada na decyzję Joe Bidena. Rosja zmienia doktrynę użycia broni jądrowej
Krytycy polityki Merkel twierdzą, że Ukraina uniknęłaby późniejszej rosyjskiej agresji, gdyby NATO oficjalnie uznało ją w 2008 roku za kraj kandydujący, tak jak chciał wówczas ukraiński rząd. Merkel uzasadnia jednak swoje ówczesne stanowisko względami bezpieczeństwa. Rozumiała - jak pisze - pragnienie krajów Europy Środkowej i Wschodniej, by stać się członkiem NATO tak szybko, jak to możliwe, ponieważ chciały po zakończeniu zimnej wojny należeć do zachodniej wspólnoty.
Ale jednocześnie NATO i jego państwa członkowskie musiały na każdym etapie rozszerzenia badać potencjalny wpływ na sojusz - "na jego bezpieczeństwo, stabilność i zdolność do funkcjonowania". W przypadku Ukrainy szczególny był fakt, że Flota Czarnomorska rosyjskiej marynarki wojennej stacjonowała na ukraińskim półwyspie Krym. "Ponadto tylko mniejszość ukraińskiego społeczeństwa popierała wówczas członkostwo tego kraju w NATO" - pisze Angela Merkel w swoich wspomnieniach.
Była kanclerz Niemiec uważała za "iluzję", że członkostwo w NATO "zapewniłoby Ukrainie i Gruzji ochronę przed agresją Putina, że status ten miałby tak odstraszający efekt, że Putin biernie zaakceptowałby rozwój wydarzeń". Ostatecznie Merkel dążyła do kompromisu na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 roku. Fakt, że Gruzji i Ukrainie nie przyznano wówczas statusu członkowskiego oznaczał dla nich "nie" dla ich nadziei - przyznaje Merkel.
Angela Merkel tłumaczy się z przeszłości. To zdradziła o Putinie i TrumpieW swoich wspomnieniach była szefowa niemieckiego rządu jest krytyczna wobec prezydenta Rosji Władimira Putina, z którym często spotykała się podczas 16 lat pracy w rządzie. Doświadczyła Putina jako kogoś, "kto zawsze miał się na baczności, by nie być źle traktowanym, i zawsze był gotowy do ataku, włączając w to gierki o władzę i zmuszanie innych do czekania na niego" - pisze była kanclerz. "Można uznać to wszystko za dziecinne, karygodne, można było potrząsać głową. Ale Rosja nie zniknęła z mapy" – cytuje "Die Zeit".
Merkel jest również krytyczna wobec ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa, który powróci do Białego Domu w styczniu 2025 roku. "Rozmawialiśmy na dwóch różnych poziomach – Trump na poziomie emocjonalnym, ja – na poziomie merytorycznym" – relacjonuje Merkel swoje pierwsze spotkanie z Trumpem w Białym Domu w 2017 roku. "Kiedy zwracał uwagę na moje argumenty, to zazwyczaj tylko po to, by skonstruować z nich nowe zastrzeżenia".
Swoje wspomnienia Angela Merkel napisała wraz ze swoją wieloletnią kierowniczką biura Beate Baumann. We wtorek wieczorem, 26 listopada, była kanclerz Niemiec zaprezentuje książkę w Niemieckim Teatrze w Berlinie. W Polsce jej wspomnienia ukażą się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.
***
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle