Anna Przybylska przed śmiercią zrezygnowała z morfiny! "Dwie łzy ...
Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia 1978 roku. Rodzina i przyjaciele wspominają ją jako osobę pełną energii, zawsze otwartą na innych. Taka była od dzieciństwa. Od zawsze ciągnęło ją też na scenę. Śpiewała i tańczyła w zespole Jantarki. Jako nastolatka dołączyła do agencji modelek Perfect Studio. W 1994 roku znalazła się w pierwszej trójce konkursu Twarz Roku.
Słyszała jednak, że na modelkę się nie nadaje. Jednak to nie modeling był jej marzeniem, a aktorstwo. Na ekranie zadebiutowała jako 19-latka. Zagrała w filmie Radosława Piwowarskiego "Ciemna strona Wenus". Z reżyser, który nazywany jest "filmowym ojcem", spotkali się później na planie "Złotopolskich". To roli uroczej policjantki Marylki Przybylska zawdzięcza sławę. Polacy pokochali nie tylko serialową postać, ale i samą aktorkę. Ta miłość nie przeminęła do dzisiaj.
Gdyby ona się urodziła nie tu, tylko w Ameryce, byłaby Julią Roberts numer dwa. Miała to wszystko, na co ludzie czekają, co chcą zobaczyć, idąc do kina: piękno, wdzięk, urodę, talent i taką dobroć w sobie - mówił Piwowarski w "Dzień Dory TVN".
Anna Przybylska nie była zawodową aktorką, ale widzowie uwielbiali ją za naturalność oraz ogromny urok, który widoczny był również na ekranie. W samych superlatywach wypowiadali się również o niej znajomi z planów filmowych. Przybylska z sukcesami rozwijała swoją karierę. Grała w popularnych filmach i serialach. Nawiązała również kilka lukratywnych współprac reklamowych.
Sława nigdy nie uderzyła jej do głowy. Najważniejsza była dla niej rodzinę. Razem z ukochanym Jarosławem Bieniukiem wychowywała trójkę dzieci. Aktorka pracowała w Warszawie, a po zdjęciach wracała do rodzinnej Gdyni. Miała tam wszystko, o czym marzyła.
Zobacz również: Anna Przybylska żałowała, że szybko wzięła ślub! "Na siłę szukałam prawdziwej miłości"
Anna Przybylska: "Dwie łzy spłynęły jej po policzku"Nikt się nie spodziewał, że w 2013 życie aktorki i odmieni się diametralnie. Przybylska od pewnego czasu narzekała na ból pleców. W końcu zdecydowała się na wizytę u lekarza. Początkowo badania nic nie wykazywały. Siostra Anny Przybylskiej, Agnieszka Kubera, zorganizowała jej płatne badania rezonansem magnetycznym. Później usłyszeli diagnozę, która brzmiała jak wyrok - nowotwór trzustki.
Lekarze byli przekonani, że zmiana jest łagodna. Tej myśli bliscy aktorki trzymali się bardzo długo. Pod koniec lipca Przybylska przeszła operację. Chociaż lekarzom udało się wyciąć zmianę, to okazało się, że była ona złośliwa.
Nikt się nie spodziewał, że to będzie rak, najwyżej coś, co można przeleczyć na przykład hormonami. (...) Przeliczyliśmy się - wspominała z żalem siostra aktorki w rozmowie z "Vivą".
Najbliżsi Przybylskiej byli przekonani, że uda się jej pokonać chorobę. Komu jak nie jej. Niestety, rak trzustki jest najtrudniejszym nowotworem do wyleczenia. Nazywany jest "cichym zabójcą", ponieważ bardzo długo nie daje jednoznacznych objawów.
Gdy okazało się, że aktorka toczy walkę ze zbyt silnym przeciwnikiem, rodzina zaczęła "chwytać się" statystyk. Wierzyli, że będzie w niewielkim gronie osób, którym udaje się przeżyć z diagnozą pięć lat. Nie zdawali sobie jednak wtedy sprawy, jak wygląda życie z tą chorobą.
Anna Przybylska zmagała się nie tylko z chorobą, ale również uciążliwymi paparazzi, którzy nie odstępowali jej niemal na krok. Aktorka apelowała o spokój dla swojej rodziny. Aktorka starała się chronić prywatność swoją oraz bliskich. Aktorka publikowała wizerunki paparazzi, którzy naruszali jej prywatność, na Instagramie.
Ludzie uważali, że zwariowała, bo nikt nie wiedział, że jest śmiertelnie chora. I musi odreagować - mówiła jej menadżerka oraz przyjaciółka, Małgorzata Rudowska, w rozmowie z Krystyną Pytlakowską z "Vivy!".
Długo nie traciła nadziei, że uda jej się wyzdrowieć. Miała plany, małe dzieci. Niestety, rak trzustki jest bezwzględny.
Patrz, mnie nie będzie, a życie będzie toczyć się dalej. Pewnie ludzie będą mówili: przynajmniej już się nie męczy. A wiesz, ja bym chciała się jeszcze pomęczyć, byle tylko żyć... - mówiła pod koniec Ania Przybylska.
Od momentu, w którym zdiagnozowano u niej raka, Anna Przybylska chorowała jeszcze przez niemal 18 miesięcy. Lekarze starali się pomóc aktorce wszelkimi dostępnymi metodami, w tym chemioterapią. Jej zdrowie poprawiało się, ale tylko na chwilę. Leczyła się w Polsce oraz Szwajcarii.
Cały czas towarzyszyli jej najbliżsi - mama, siostra oraz ukochany. Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku w obecności najbliższych. Chociaż w ostatnich dniach okropnie cierpiała, to przed śmiercią zrezygnowała z przyjmowania leków przeciwbólowych. "Nie brała już morfiny" - potwierdziła mama aktorki w rozmowie z "Vivą".
Ukochana mama, partner oraz siostra byli przy niej do samego końca. O jej ostatnich chwilach Krystyna Przybylska opowiedziała w "Wysokich Obcasach".
Miała cichy oddech niewinnego, bezradnego dziecka. Dwie łzy spłynęły jej po policzku. Anusia, damy radę, jest wszystko dobrze, jest Jarek, jest Agnieszka, zaraz przyjadą dzieci. I w końcu widzę, że wzięła ostatni oddech. Wyglądała jak mała śpiąca laleczka. Umarła o 15.18 - wyznała.
Pogrzeb ulubienicy widzów odbył się w czwartek, 9 października, na Cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni Oksywie. Została pochowana w białej trumnie w grobie ojca, komandora porucznika Bogdana Przybylskiego, który również zmarł przedwcześnie w wyniku choroby nowotworowej.
Zobacz również: Tak wygląda grób Ani Przybylskiej w 10. rocznicę śmierci. Niewiarygodne, co znalazło się na mogile
Tak wygląda grób Anny Przybylskiej w 10. rocznicę śmierci
Quiz "Złotopolscy". Rozpoznasz bohatera serialu po zdjęciu? Sprawdź swoją pamięć
Pytanie 1 z 15
Jak nazywa się bohater ze zdjęcia?
Waldek Złotopolski
Jerzy Kowalski
Dionizy Złotopolski