Anna Przybylska. Wspomnienie o "dziewczynie z sąsiedztwa"
Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia 1978 roku w Gdyni. Była córką oficera marynarki wojennej, Bogdana Przybylskiego, oraz Krystyny Przybylskiej. Wychowywała się ze starszą siostrą, Agnieszką. We czworo tworzyli kochającą się, zżytą rodzinę. Ojciec uwielbiał swoje córki i wpajał im znaczenie zdrowego rozsądku, systematyczności oraz ambicji. "Chciał, żebyśmy miały twardy charakter" – wspominała Anna. Wierzyła, że to dzięki takiemu wychowaniu wyrosła na niezależną kobietę.
W dzieciństwie przejawiała talent artystyczny i występowała z zespołem wokalno-tanecznym Jantarki. Była dzieckiem wielce muzykalnym. Wysłana na zakupy, specjalnie przedłużała powroty, by móc sobie pośpiewać – najchętniej na klatce schodowej. W szóstej klasie szkoły podstawowej mówiła już, że zostanie znaną aktorką, a nawet rozdawała autografy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czasach licealnych zaczęła interesować się modelingiem. W 1997 roku ukończyła liceum i rozpoczęła studia pedagogiczne na Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, jednak perspektywa kariery aktorskiej wydała jej się znacznie ciekawsza.
Zgodnie z tym, co zapowiedziała w podstawówce, Anna Przybylska została aktorką. Zadebiutowała w 1997 roku w filmie "Ciemna strona Wenus". Jej talent, charyzma i przyjemna powierzchowność szybko przyciągnęły uwagę widzów oraz producentów. Wkrótce Ania zdobyła popularność dzięki roli sierżant Marylki Baki w serialu "Złotopolscy". Marylkę grała przez wiele lat, a jej bohaterka coraz bardziej wychodziła z drugiego planu na pierwszy, dzięki czemu aktorka mogła prezentować pełnię swojego potencjału. Jednak nie brakowało innych propozycji.
Przybylska występowała w kilku popularnych produkcjach telewizyjnych, jak serial komediowy "Daleko od noszy" czy oparty na prawdziwej historii "Bokser", gdzie zagrała Ewę, żonę głównego bohatera – Przemysława Salety. Również w kinie odnosiła sukcesy, i to niemałe. Jej najważniejsze filmy to: "Sezon na leszcza" z 2000 roku, zaprezentowana dwa lata później komedia "Kariera Nikosia Dyzmy" czy "Superprodukcja" Juliusza Machulskiego z roku 2003. Nie skończyła szkoły aktorskiej, ale miała wdzięk, talent i naturalność, które pozwoliły jej błyszczeć na małym i wielkim ekranie.
Anna Przybylska działała także w świecie mody i reklamy, biorąc udział w kampaniach znanych marek. Była między innymi ambasadorką marki Astor. W 2012 roku została uhonorowana nagrodą "Diamentowy Klaps Filmowy". To wyjątkowa nagroda przyznawana od 2011 roku naprzemiennie aktorowi lub aktorce, którzy dostarczają widzom wzruszeń, emocji i pozytywnej energii. Nic więc dziwnego, że wyróżniono Annę Przybylską – lubianą aktorkę, która była też niezwykle pozytywnym człowiekiem.
AniaAnna Przybylska wyszła za tenisistę Dominia Zygrę, mając zaledwie 22 lata. Wielka fascynacja, szybkie zaręczyny, szybki ślub, problemy już po kilku miesiącach i rozwód po roku małżeństwa – z perspektywy czasu Ania uznała, że decyzja o ślubie była zbyt pochopna. Niedługo po rozstaniu z Dominikiem związała się z piłkarzem, Jarosławem Bieniukiem. Para doczekała się trójki dzieci: Oliwii, Szymona i Jana. Rodzina zawsze była dla Anny priorytetem, a w wychowywanie trójki dzieci wkładała wiele wysiłku. Macierzyństwo stało się dla niej źródłem radości oraz satysfakcji. Chciała uczestniczyć w życiu córki i synów, być przy nich w najważniejszych chwilach.
Ania była kochającą i odpowiedzialną opiekunką domowego ogniska, ale też sympatyczną koleżanką, witającą uśmiechem współpracowników i oddaną przyjaciółką. Przyjaźniła się z Katarzyną Bujakiewicz, którą poznała w 2002 roku na planie "Rób swoje, ryzyko jest twoje". Dziewczyny miały podobne poczucie humoru i obie były pozytywnie nastawione do życia. Ania nauczyła Kasię cieszyć się drobiazgami.
Cichy wrógGdy Anna miała zaledwie 16 lat, jej ukochany ojciec zmarł na raka trzustki. Było to dla niej traumatyczne doświadczenie, które zostawiło trwały ślad. Mając świadomość genetycznego obciążenia zarówno ze strony ojca, jak i ze strony matki, Ania obawiała się nowotworów. Nie chcąc narażać swoich dzieci na traumę, jaką sama przeżyła, badała się regularnie. Mimo to w 2013 roku usłyszała dramatyczną diagnozę.
Niespecyficzne objawy pojawiły się kilka lat wcześniej. Ania czuła się zmęczona, bolał ją brzuch, bolały plecy. Wyniki badań – w normie. Ona jednak coś przeczuwała. Dopiero tomografia komputerowa wykazała zmianę na trzustce. Zakładano, że to zmiana łagodna. Po operacji okazało się, że się, że było znacznie gorzej. Nie pomogło ani wycięcie guza, ani kosztowne leczenie w Szwajcarii. Po osiemnastu miesiącach trudnej i bolesnej walki z nowotworem, 5 października 2014 roku Anna Przybylska zmarła.
W jednym z ostatnich wywiadów Ania powiedziała: "Patrz, mnie nie będzie, a życie będzie toczyć się dalej. Pewnie ludzie będą mówili: Przynajmniej już się nie męczy. A wiesz, ja bym chciała się jeszcze pomęczyć, byle tylko żyć...". Te wzruszające słowa stały się symbolem jej walki z nowotworem trzustki – cichym wrogiem, który najpierw zabrał jej ukochanego ojca, a potem ją.
Po śmierci Anny Przybylskiej zapanował powszechny smutek. Na ulicy Świętojańskiej w Gdyni pojawiły się róże – hołd dla uwielbianej gdynianki. Mieszkańcy Trójmiasta stali w długich kolejkach, by wpisać się do księgi kondolencyjnej. Ale to nie była lokalna żałoba, a ogólnopolskie poczucie straty.
Dziś zmarła przedwcześnie gwiazda to nie tylko jedna z wielu osobowości polskiego show-biznesu. Stała się ikoną. Powstają o niej reportaże, film dokumentalny, książka. Fenomen Anny Przybylskiej w polskiej kulturze i społeczeństwie można analizować z kilku perspektyw, uwzględniając jej karierę, wizerunek oraz wpływ na media i społeczeństwo. Anna była postrzegana jako uosobienie naturalnego wdzięku i talentu. Właśnie ta naturalność i wrodzona charyzma sprawiały, że Anię odbierano jako sympatyczną "dziewczynę z sąsiedztwa". W wywiadach urzekała autentycznością, sprawiając wrażenie rozsądnej, twardo stąpającej po ziemi, przy tym szalenie miłej młodej kobiety. Była również wzorem nowoczesnej matki, łączącej życie zawodowe z rodzinnym.
Po ogłoszeniu diagnozy raka trzustki, Anna Przybylska stała się obiektem nieustannego zainteresowania mediów, co wywołało u niej frustrację i zmęczenie. Jej życie prywatne było odtąd tematem publicznym, a ona sama została zredukowana do roli "headline'a". W okrutny i cyniczny sposób odebrano jej prawo do spokojnej walki o zdrowie, narażając na stres ją i jej rodzinę, zwłaszcza dzieci. To wzbudziło wielkie współczucie wśród Polaków, którzy podzielali słuszny gniew Ani.
Po śmierci Anna Przybylska stała się symbolem walki z chorobą nowotworową. Fakt, że młoda, piękna kobieta mająca plany na przyszłość, osierociła troje małych dzieci, skłonił do filozoficznych refleksji nad kruchością ludzkiego życia, ale też do całkiem przyziemnych przemyśleń na temat prawa do prywatności osób publicznych. Historia Ani wzrusza do tej pory.