To jest bardzo ważny krok w dobrym kierunku dla Polski – powiedziała o wyniku wyborów dziennikarka i pisarka Anne Applebaum.
W wyborach parlamentarnych 15 października zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, ale to opozycja zdobyła większość mandatów w Sejmie i może przejąć władzę, jeśli partii Jarosława Kaczyńskiego nie uda się pozyskać koalicjanta.
Wyniki wyborów komentowała w TVN24 Anne Applebaum, dziennikarka i pisarka, laureatka Nagrody Pulitzera, publicystka "The Atlantic", autorka takich książek jak "Zmierzch demokracji", "Gułag", "Czerwony głód", "Wybór", prywatnie żona Radosława Sikorskiego (PO), byłego szefa MSZ.
"Dzwonili do mnie ludzie z całego świata". Applebaum o wyniku wyborów w PolsceStwierdziła, że "rezultat (wyborów - red.) jest bardzo ważny z trzech powodów". – Po pierwsze, świat demokratyczny czekał i przyglądał się Polsce, żeby zobaczyć, czy jeszcze jeden kraj idzie w kierunku autokracji. Jak wyskoczyły pierwsze wyniki, dzwonili i pisali do mnie ludzie z całego świata: z Wenezueli dysydenci z Rosji, ze Stanów Zjednoczonych, z Izraela, gdzie też były ostatnio problemy z demokracją – mówiła.
– I wszyscy tak się cieszyli, bo to jest dla nich też przykład, że możliwe jest wygrać z tą propagandą i z takimi zachowaniami autokrytycznymi – przekonywała.
Applebaum oceniła, że wynik wyborów, który może doprowadzić do zmiany rządu w Polsce, "jest oczywiście ważny w kontekście europejskim", ponieważ "liderzy Europy czekali właśnie na taką Polskę, z którą można rozmawiać, z którą można mieć normalnie relacje". – (Czekali - red.) nie tylko w Niemczech, ale we Francji, we Włoszech, wszędzie – powiedziała.
Jej zdaniem wynik wyborów jest ważny również dla Ukraińców. – Ukraińcy widzieli w ostatnich kilku miesiącach, że to jest rząd, który jest gotów sprzedawać swoje poparcie dla Ukrainy na rzecz wyborcy, czy głosów, czy jakiejś popularności. Więc to jest bardzo ważny krok w dobrym kierunku dla Polski – oceniła.
Czytaj też:
Opozycja utworzy rząd? Już widać, gdzie może dochodzić do starć między koalicjantami