Arkadiusz Cichocki był zamieszany w aferę hejterską. Kim jest ...

25 lip 2024
Arkadiusz Cichocki

W czwartek 25 lipca w Sejmie odbyło się kolejne spotkanie zespołu do spraw rozliczeń PiS kierowanego przez Romana Giertycha. Podczas posiedzenia, zgodnie z zapowiedziami, polityk przedstawił kolejnego - po Tomaszu Mrazie - sygnalistę. Został nim zamieszany w aferę hejterską sędzia Arkadiusz Cichocki.

Zobacz wideo Myrcha miażdży Suwerenną Polskę: W sprawie Romanowskiego większej hipokryzji nie widziałem

Kim jest Arkadiusz Cichocki? Został "faksowym prezesem" Zbigniewa Ziobry

Arkadiusz Cichocki sędzią został w wieku 31 lat. Cztery lata później był już sędzią Sądu Okręgowego. W 2017 roku został "faksowym prezesem" Zbigniewa Ziobry. Wtedy to ówczesny minister sprawiedliwości za pośrednictwem wiadomości faks odwołał kierownictwo 11 śląskich sądów i w ten sam sposób powołał nowych prezesów. Na czele Sądu Okręgowego w Gliwicach stanął właśnie Cichocki.

Jak przyznali gliwiccy sędziowie, decyzja ta nie była dla nikogo zaskoczeniem. - To był naturalny kandydat "dobrej zmiany", bo nigdy nie ukrywał swoich poglądów. Zdarzało mu się chodzić do pracy w koszulach z napisem "Red is bad" i podkreślał swój żarliwy katolicyzm  - opowiadali w rozmowie z katowicką "Gazetą Wyborczą". Co więcej, Cichocki miał w czasie swojej prezesury szykanować krytycznych wobec niego sędziów. 

W 2018 roku Arkadiusz Cichocki zrezygnował ze swojego członkostwa w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich "Iustitia". "Nie mogę już dłużej akceptować i legitymizować działań stowarzyszenia, godzących w porządek prawny państwa oraz nawołujących do podejmowania zachowań prowadzących do paraliżu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" - argumentował swoją decyzję w oświadczeniu.

Jeszcze w tym samym roku Zbigniew Ziobro powołał go na członka zespołu dyscyplinarnego w Ministerstwie Sprawiedliwości. Sędzia po trzech dniach zrezygnował z udziału w jego pracach. Jako przyczynę podał powody osobiste. Na początku marca 2019 roku sędziowie okręgu gliwickiego wystawili Cichockiemu mocno krytyczną opinię, nie akceptując jego rocznego sprawozdania. - Ten wynik (Cichockiego - red.) to nokaut. Ministerstwo chciało mieć wotum zaufania, to pokazaliśmy, jak ufamy nowemu prezesowi - podkreślali.

Afera hejterska. Związek Arkadiusza Cichockiego z "Małą Emi" 

Niedługo później Arkadiusz Cichocki podał się do dymisji. Rezygnację ze stanowiska poprzedziło udostępnienie w mediach społecznościowych przez "Małą Emi" jego nagich zdjęć. Jeszcze w tym samym roku na jaw wyszły jego powiązania z tzw. aferą hejterską, w której wysoko postawieni urzędnicy związani z Ministerstwem Sprawiedliwości oraz sędziowie powiązani z ówczesną władzą współpracowali i planowali ataki na sędziów krytycznych wobec "dobrych zmian" wprowadzanych w wymiarze sprawiedliwości. Jedną z ofiar działań inicjowanych przez Łukasza Piebiaka był Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Liczba pokrzywdzonych przekraczała jednak 20 osób.

W grupie "Kasta", która stała za organizacją hejtu na sędziów, obok Arkadiusza Cichockiego oraz "Małej Emi" działał także jej mąż Tomasz Szmydt, który w 2024 roku uciekł na Białoruś. Relacje "Małej Emi" i Cichockiego nie ograniczały się jednak wyłącznie do współpracy "zawodowej". To właśnie ich romans miał doprowadzić do rozpadu małżeństwa Szmydtów, psychicznego załamania całej trójki i ostatecznie ujawnienia afery hejterskiej. W maju 2024 roku Emilia Sz. usłyszała zarzuty w sprawie afery hejterskiej. Miesiąc później prokuratura skierowała do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetów czterech sędziów. Wśród nich, obok m.in. Łukasza Piebiaka, znalazł się Arkadiusz Cichocki.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia