Armenia: Premier: nie pojadę na Białoruś, póki tam rządzi Łukaszenka

13 cze 2024

Premier Armenii Nikol Paszynian oświadczył, że on ani żaden inny przedstawiciel władz jego kraju nie odwiedzi Białorusi, dopóki rządzi tam Alaksandr Łukaszenka – podała w czwartek agencja Reutera, powołując się na rosyjską agencję RIA.

Armenia - Figure 1
Zdjęcia WNP.PL

Według Paszyniana z wypowiedzi Łukaszenki 17 maja na spotkaniu z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem wynika, że białoruski dyktator wiedział o planach zaatakowania przez Azerbejdżan zamieszkanego przez Ormian Górskiego Karabachu.

Łukaszenka, cytowany przez azerskie media, powiedział wówczas Alijewowi: "Przypomniałem sobie naszą rozmowę przed wojną, przed waszą wojną wyzwoleńczą, gdy snuliśmy przy obiedzie we dwóch filozoficzne rozważania. Doszliśmy wtedy do wniosku, że można wygrać wojnę. To ważne. To bardzo ważne, by utrzymać to zwycięstwo".

Paszynian oznajmił w środę, że Armenia wystąpi z kontrolowanej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), zarzucając jej członkom, w tym Białorusi, że zaplanowali z Azerbejdżanem wojnę przeciw jego krajowi.

Zastrzegł, że rozważy zmianę swego stanowiska w tej sprawie, jeśli Białoruś wycofa się z ODKB lub przeprosi Armenię w sposób, który zadowoli jego rodaków.

Armenia próbuje od kilku miesięcy nawiązać bliższe relacje z Zachodem w obliczu napięć w stosunkach ze swoją tradycyjną sojuszniczką, Rosją. Erywań w szczególności zarzuca Moskwie brak wsparcia w konfrontacji z Baku, w tym podczas ofensywy Azerbejdżanu na separatystyczny Górski Karabach jesienią 2023 roku. Rosyjskie oddziały rozjemcze zachowały bierność w tym konflikcie, który zakończył się azerskim zwycięstwem, likwidacją niezależności Górskiego Karabachu i ucieczką ludności ormiańskiej.

Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym to sojusz zawiązany w 1992 roku w stolicy Uzbekistanu, Taszkencie. Obecnie należą do niego: Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Armenia i Tadżykistan. Wcześniej członkami były również Uzbekistan, Azerbejdżan i Gruzja.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości