Sceny w hicie Premier League. Dramat Liverpoolu. Kiwior błysnął ...

4 lut 2024
Arsenal – Liverpool

Arsenal pokonał Liverpool 3:1 w hicie 23. kolejki Premier League. Starcie na szczycie tabeli angielskiej elity przebiegło jednak pod znakiem kuriozalnych goli autorstwa obu zespołów. W drugiej części spotkania na placu gry zameldował się Jakub Kiwior, który zagrał przyzwoicie i zaliczył asystę przy ostatnim golu. Jego drużyna awansowała na drugie miejsce w ligowej tabeli i odrobiła straty do rywali z Liverpoolu.

Niedzielne stracie na The Emirates Stadium zapowiadało się jako największy hit 23. kolejki Premier League. Oba zespoły walczą o mistrzostwo Anglii, a przed spotkaniem pierwsze miejsce w ligowej tabeli zajmował Liverpool, który miał za sobą serię 11 meczów bez porażki. Z kolei Arsenal był na trzeciej lokacie po serii dwóch wygranych, która przełamała poprzednie trzy przegrane. 

Zobacz wideo Marek Molak, czyli aktor, tancerz, freakfighter

Asysta Jakuba Kiwiora w hicie Premier League. Kuriozalne gole zdecydowały o wyniku

Już od pierwszych minut oba zespoły prowadziły grę intensywnie i tworzyły akcje ofensywne. Więcej razy pod bramką rywali byli zawodnicy Arsenalu i to opłaciło im się już w 14. minucie. Kai Havertz po kontrataku wpadł w pole karne i uderzył mocno wprost w Alissona, a piłka trafiła pod nogi Bukayo Saki. Anglik bez większych problemów uderzył na pustą bramkę i zdobył gola na 1:0. 

W kolejnych minutach Liverpool częściej był przy piłce, ale dobre szanse mieli jeszcze m.in. Gabriel Martinelli i Martin Odegaard, ale nie byli w stanie zamienić ich na gole. To zemściło się na Arsenalu w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.

Świetnie w pole karne wszedł Luis Diaz i po sporym zamieszaniu odegrał piłkę w kierunku jednego z kolegów. Na drodze futbolówki stanął jednak Gabriel Magalhaes, który nie zdołał jej opanować i wpadł z nią do bramki. Pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem 1:1. Co ciekawe zespół Juergena Kloppa miał na koncie gola, ale nie oddał ani jednego celnego strzału. 

W przerwie na boisku zameldował się Jakub Kiwior, który zmienił Ołeksandra Zinczenkę. Polak posyłał niezłe piłki na skrzydło do Martinellego, ale to nie po jego akcji padł kolejny gol. Brazylijski skrzydłowy otrzymał długą piłkę i niespodziewanie duży błąd w ustawieniu popełnił Virgil Van Dijk. Na dodatek źle z bramki wyszedł Alisson i niepewnym wybiciem właściwie obsłużył Martinellego, który wpakował piłkę do pustej bramki w 67. minucie i dał Arsenalowi prowadzenie 2:1. 

W ostatnich minutach Liverpool próbował gonić wynik, ale nie był w stanie stworzyć dobrej akcji. Do tego w 88. minucie gry drugą żółtą kartkę zobaczył Ibrahima Konate i wyleciał z boiska. Cztery minuty później wynik meczu na 3:1 ustalił Leandro Trossard strzałem między nogami Alissona. Belgowi asystował Kiwior, który zagrał mu piłkę na lewe skrzydło.

Arsenal dzięki wygranej odrobił stratę do Liverpoolu w ligowej tabeli i wskoczył na drugie miejsce przed Manchester City. Po niedzielnych zmaganiach londyńczyków i ekipę z Liverpoolu dzielą zaledwie dwa punkty.

Jakub Kiwior na boisku przebywał do końca spotkania. Reprezentant Polski poza asystą w 69. minucie obejrzał żółtą kartkę za faul na rywalu. Z kolei w 84. minucie gry nieźle znalazł się w polu karnym rywali, ale strzałem głową trafił prosto w Alissona. Był to dla niego 11. w tym sezonie występ w Premier League i 18. we wszystkich rozgrywkach. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia