Gorzka ocena Rakowa przed meczem z Atalantą. Włoch nie ma ...
We Włoszech nie traktują Rakowa jako wyzwanie. Czy nie wyciągają wniosków z rywalizacji Lecha Poznań z Fiorentiną? - Raków jest zupełnie obcym zespołem, i w Bergamo, i we Włoszech. Nikt ich nie zna i dlatego nie ma żadnego poczucia strachu - mówi Sport.pl Matteo Spini, dziennikarz "L'Eco di Bergamo" i korespondent "La Gazzetty dello Sport".
Raków Częstochowa zadebiutuje w czwartek w fazie grupowej europejskich pucharów. Na start dostaje piekielnie mocnego rywala, jednego z kandydatów do triumfu w Lidze Europy. Atalanta Bergamo gra - przy zachowaniu proporcji - stosunkowo podobny futbol do mistrza Polski, tzn. z trzema obrońcami, nastawiony na dokładne konstruowanie akcji i utrzymanie porządku na boisku. Wizje Gian Piero Gasperiniego i Dawida Szwargi odrzucają pojęcie chaosu. Do tego władze Rakowa inspirują się tym, jak działa klub z Bergamo.
Patrząc na pomysł Atalanty i Rakowa, możemy się spodziewać spotkania na dobrym i równym poziomie. Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę klasę i możliwości Włochów, należy się nastawiać na ich dominację. Choć polska piłka lubi płatać figla na Półwyspie Apenińskim.
Zobacz wideo Probierz o depresji w futbolu: To jest bardzo duży problem w piłce
Raków potrafił imponować i rywalizować z lepszymi od siebie. Tak było m.in. z Rubinem Kazań, Slavią Praga i FC Kopenhagą, a nawet z belgijskim KAA Gent. Atalanta wydaje się być największym wyzwaniem w historii obecnego mistrza Polski. Ale dla Włochów "Medaliki" są anonimowym zespołem. Z tego względu nikt nie wierzy w sensacyjny wynik.
Czy w Italii mogą nie uczą się na błędach? Fiorentina dwa razy przegrała u siebie z Lechem Poznań w europejskich pucharach - 1:2 w 2015 r. i 2:3 w kwietniu tego roku. Zlekceważyła "Kolejorza". - Raków jest zupełnie obcym zespołem i w Bergamo, i we Włoszech. Nikt ich nie zna i dlatego nie ma żadnego poczucia strachu. Wszyscy mogą myśleć, że to będzie łatwe zwycięstwo. Ale nie mogę powiedzieć, że na to nastawiają się w Atalancie - mówi Sport.pl Matteo Spini, dziennikarz "L'Eco di Bergamo" i korespondent "La Gazzetty dello Sport".
Atalanta ugruntowała sobie pozycję wśród najlepszych klubów we Włoszech. Raz była blisko półfinału Ligi Mistrzów. W Lidze Europy najdalej zaszła do ćwierćfinału (sezon 2021/2022). Nie powinno zatem dziwić, że stawia się ją w gronie najlepszych zespołów w tym sezonie LE. Starcia z Rakowem to jedynie przystanek na jej drodze do sukcesu.
- Atalanta może mierzyć w wygranie Ligi Europy, ale w grupie jej najpoważniejszym rywalem jest Sporting i to na nim pewnie bardziej się skupią. Co do starć z Rakowem nikt nie ma większych oczekiwań. Osobiście mam nadzieję, że to będzie interesujący i otwarty mecz, ale mam też obawy, że tak się nie stanie - twierdzi Spini.
Choć w Bergamo traktują Rakowa jako łatwego rywala, to Włosi powinni wyjść na murawę z naprawdę mocnym składzie. Nie powinno być sytuacji jak w przypadku Villarrealu, który z Lechem wystawiał rezerwy i w dwóch meczach stracił sześć goli.
- Atalanta raczej nie wystawi rezerwowego składu. W drużynie zawsze poświęcają szczególną uwagę europejskim pucharom i przeważnie wystawiają najlepszy skład. W sytuacji, gdy czeka ich łatwiejszy mecz, ze znacznie słabszym rywalem, zapewne dojdzie do kilku zmian, ale Gasperini nie wymieni nagle całej wyjściowej 11 - ocenia dla nas włoski dziennikarz.
Zespół z Bergamo potrafi z łatwością przedostać się pod bramkę rywala. Raków powinien zatem nastawić się na dużą intensywność i ciężką pracę w defensywie, ale może spróbować wykreować swoje szanse.
- Atalanta nie skupi się na jak największym posiadaniu piłki, to nie w jej stylu. Bardziej prawdopodobne jest to, że wygra 4:0, niż zremisuje 1:1. Z drugiej strony mam nadzieję, że się mylę, że to będzie otwarte spotkanie, a rywalizacja w całej grupie będzie naprawdę interesująca - przyznaje Spini.
Mecz Atalanta Bergamo - Raków Częstochowa o godzinie 21:00. Relacja na żywo ze spotkania będzie na Sport.pl. W grupie D Ligi Europy grają jeszcze portugalski Sporting i austriacki Sturm Graz, w którym występuje Szymon Włodarczyk.