Magdalena Biejat kandydatką Nowej Lewicy na prezydenta
2024-12-15 12:57, akt.2024-12-15 16:06
publikacja
2024-12-15 12:57
aktualizacja
2024-12-15 16:06
Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Decyzję taką podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy. Biejat mówiła na konwencji, że jako prezydent wykorzysta inicjatywę ustawodawczą do rozwiązania problemu mieszkalnictwa w Polsce.
Kandydaturę Biejat ogłoszono na niedzielnej konwencji Nowej Lewicy w Warszawie.
Biejat to wicemarszałkini Senatu obecnej kadencji, która do niedawna była działaczką partii Razem. Pod koniec października br. wraz z czterema innymi parlamentarzystkami opuściła to ugrupowanie, jednak pozostała w klubie Lewicy i nie zapisała się do żadnej partii.
"Jestem dumna i szczęśliwa, że mogę reprezentować Lewicę w najbliższych wyborach prezydenckich" - podkreśliła Biejat w niedzielę podczas Rady Krajowej Nowej Lewicy. "Przed nami ogrom pracy i jestem na tę pracę gotowa. Wiem, że stoi za mną drużyna ludzi głęboko ideowych, a zarazem do bólu pragmatycznych" - dodała.
Jak mówiła, "Lewica jest dzisiaj siłą, która reprezentuje nadzieję, troskę i współpracę". "I moją misją jest zaniesienie tych wartości do Pałacu Prezydenckiego" - zaznaczyła Biejat.
"Dziękuję wam za mandat zaufania i obiecuję walczyć. Obiecuję walczyć o ludzi, o lepsze jutro dla nas wszystkich, walczyć o nasze wspólne ideały, ale także walczyć o wynik, bo tylko zwycięstwo pozwoli nam zamienić te ideały w rzeczywistość" - zapewniła.
"Dziś patrzymy w oczy wyzwaniom, które narastały przez dekady - wojna za naszą wschodnią granicą, nierówności społeczne, kryzys mieszkaniowy, kryzys klimatu i wreszcie problemy ochrony zdrowia, ale w tym chaosie jest coś, co jednak daje mi nadzieję, co sprawie, że wiem, że pokonamy te zagrożenia - to wy, każdy z was kto wierzy, że możemy wspólnie zbudować lepszą przyszłość - podkreśliła Biejat.
Biejat opowiedziała o swoim programie. Poinformowała, że dla niej "tematem numer jeden jest dzisiaj kryzys mieszkaniowy". "Mieszkania po prostu muszą być tańsze" - mówiła. "Moja kadencja to ostateczne rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce. Do tego wykorzystam prezydencką inicjatywę ustawodawczą" - podkreśliła.
Zadeklarowała też, że będzie "walczyć o maksymalny limit marż bankowych na kredytach hipotecznych".
Kolejny postulat Biejat dotyczy bezpieczeństwa. "Polska musi być gotowa na najgorsze, musi być silna militarnie i musi w razie potrzeby obronić się sama. Jestem gotowa podpisać ze wszystkimi kandydatami na urząd prezydencki porozumienie mówiące o tym, że wszyscy chcemy dalszego wzmocnienia bezpieczeństwa Polski i utrzymania obecnego poziomu inwestycji w zbrojenia" - podkreśliła.
Jej zdaniem, "bezpieczeństwo, to nie tylko silna i dobrze wyposażona armia". "To ochrona ludności, tzw. obrona cywilna, o której poprzedni rząd zapomniał i to w trakcie haniebnej agresji Rosji na naszego sąsiada - Ukrainę" - powiedziała.
Podkreśliła też wagę dostępności żłobków, miejsc w szpitalach orz mieszkań. Według Biejat "nie musimy wybierać pomiędzy flagą Polski i Unii Europejskiej". "Potrzebujemy ich obu. Silna Polska w Unii to gwarancja bezpieczeństwa i rozwoju" - oceniła.
Jej zdaniem nie ma również konfliktu pomiędzy ochroną klimatu a rozwojem Polski. "Możemy postawić na sprawną, sprawiedliwą transformację energetyczną" - podkreśliła. Jej zdaniem Polska jest już państwem na dorobku i "nie musimy nieustannie zaciskać pasa i gonić Zachodu". Wskazywała na konieczność godnego wynagradzania pracowników i zapewnienia równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Oceniła, że stać nas na wyższe płace w sektorze prywatnym i w budżetówce, a także na nowoczesne szpitale, edukację na najwyższym poziomie i sieć elektrowni atomowych.
Zapowiedziała też m.in. naprawienie systemu sprawiedliwości i przywrócenie praworządności w Polsce. Stwierdziła przy tym, że sprawiedliwość to nie tylko konstytucyjny skład KRS lub Izb Sądu Najwyższego, ale szybkie i sprawne sądy rodzinne oraz sądy pracy. "To uczciwość w dostępie do ochrony zdrowia, to brak wpisanej drobnym druczkiem klauzuli do umowy kredytowej, przez którą nasza rata za mieszkanie nagle staje się nie do udźwignięcia. To sprawne, opiekuńcze państwo, w centrum którego zawsze jest człowiek" - powiedziała.
Odnosząc się do kwestii światopoglądowych Biejat powiedziała, że "Polska może być krajem, w którym szanujemy nasze korzenie, ale państwo jest świeckie, stanowczo odgrodzone od wpływów religii". Jej zdaniem nie trzeba również wybierać między prawami kobiet a wartościami rodzinnymi.
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zwrócił uwagę, że wybory prezydenckie będą również o wartościach. "Kandydatka Lewicy te wartości ma w sercu wykute swoją działalnością społeczną, aktywnością i zaangażowaniem, ma je wykute dziesiątkami godzin spędzonych na protestach w interesie zwykłego człowieka, w interesach ludzi, którym czasami łzy ciekły, bo nikt nie chciał im pomóc. Kandydatka Lewicy była tam, walczyła i nigdy się nie poddawała, i taki powinien być prezydent RP" - powiedział Gawkowski.
"Te wybory są również o tym, jakiego prezydenta, jaką prezydentkę, wierzę w to, wybierzemy. Czy będzie to chłopak z siłowni, czy może będzie to chłopak z pałacu. Ja wierzę głęboko, że będzie to +dziewczyna z sąsiedztwa+" - powiedział Gawkowski.
Dodał, że te wybory będą, wyborami "o człowieku, bo Lewica troszczy się o człowieka, od urodzenia aż po śmierć". Mówił też, kandydatka Lewicy nigdy nie złamie konstytucji.
Pozostałe ugrupowania, tworzące z Nową Lewicą parlamentarny klub Lewicy, czyli PPS i Unia Pracy, nie zdecydowały jeszcze, czy chcą wystawić wspólnego kandydata. Na razie kandydatem Unii Pracy jest Waldemar Witkowski, który powiedział PAP, że jest otwarty na rozmowy o wspólnym kandydacie. Prezydium Rady Naczelnej PPS ma podjąć decyzję o udzieleniu poparcia "po formalnym ogłoszeniu kandydata Nowej Lewicy na Prezydenta RP".(PAP)
oloz/ ero/ kos/ agz/