Awantura po meczu Borussia - Bayern! Mogło skończyć się skandalem
Bayernowi Monachium bardzo zależało na zwycięstwie. Nic dziwnego, bo mistrzowie Niemiec dopiero co skompromitowali się w Pucharze Niemiec, gdzie przegrali z trzecioligowym 1. FC Saarbruecken 1:2. W dodatku spotkanie z Borussią miało duże znaczenie dla układu tabeli. Dzięki wygranej Bayern zachował kontakt z pierwszym Bayerem Leverkusem.
Zobacz wideo Załęcki uciekł z klatki. Omielańczuk ujawnia szczegóły. "Tak bardzo go nienawidzę"
Niemieckie media informują, że po zakończeniu spotkania piłkarze Borussii mieli duże problemy z pogodzeniem się z tak wysoką porażką. Jeden z nich - obrońca Julian Ryerson - miał czekać pod szatnią Bayernu na Kingsleya Comana. Obaj piłkarze kilkakrotnie ostro ścierali się w trakcie meczu i zawodnik Borussii chciał wyjaśnić tę sytuację prywatnie. Gdy po kilku minutach czekania Coman się nie pojawiał, to Norweg zaczepił idącego Serge Gnabry'ego. - Gdzie jest twój drugi skrzydłowy? - miał pytać piłkarza Bayernu.
Po chwili Ryerson znalazł Comana i obaj zawodnicy - podobnie jak w trakcie meczu - na siebie naskoczyli. Ostatecznie musiał ich rozdzielać jeden ze stadionowych stewardów, choć na szczęście skończyło się jedynie na słownej sprzeczce. Obrońca Borussii się uspokoił i poszedł do swojej szatni.
- Nic się nie stało - miał powiedzieć Coman dziennikarzom "Bildu", gdy szedł do klubowego autokaru.
- Nie ma żadnego problemu - przekazał im Ryerson.
Teraz obaj piłkarze szykują się do meczów w Lidze Mistrzów. We wtorek 7 listopada Borussia zagra u siebie z Newcastle, a dzień później Bayern zmierzy się w meczu domowym z Galatasaray. Oba niemieckie kluby wygrały swoje pierwsze mecze z tymi rywalami i w tym momencie zajmują miejsca premiowane awansem do fazy pucharowej.