Grzyb Candida auris "pilnym zagrożeniem". Są pierwsze ostrzeżenia

22 mar 2023

Grzyb Candida auris zbiera coraz większe żniwo, a zwykłe środki na niego nie działają. To pilne zagrożenie – ostrzega amerykańskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. – Jest grzybem, który zabija pacjentów. Wchodzi w jamy ciała np. do pęcherzyków płucnych, powodując ich zapalenie – ostrzegała dla naTemat jeszcze w styczniu prof. Marta Wrzosek.


Grzyb Candida auris "pilnym zagrożeniem" w USA. "Zwykłe środki na niego nie działają"

Alan Wysocki

21 marca 2023, 20:07 • 1 minuta czytania

Grzyb Candida auris zbiera coraz większe żniwo, a zwykłe środki na niego nie działają. To pilne zagrożenie – ostrzega amerykańskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. – Jest grzybem, który zabija pacjentów. Wchodzi w jamy ciała np. do pęcherzyków płucnych, powodując ich zapalenie – ostrzegała dla naTemat jeszcze w styczniu prof. Marta Wrzosek.

Chcesz czytać naTemat.pl bez reklam i personalizować portal? Załóż konto 'Twoje naTemat' 20 marca amerykańskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób zaalarmowało o szybko rozprzestrzeniającym się grzybie Candida auris. W artykule opublikowanym w czasopiśmie naukowym "Annals of Internal Medicine" czytamy, że ponad połowa zakażonych przegrywa walkę z grzybem – Możemy się nim zakazić w szpitalach, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii. Absolutnie nie poddaje się on leczeniu – powiedziała naTemat prof. Marta Wrzosek
Grzyb Candida auris poważnym zagrożeniem

O zagrożeniu w ostatnich dniach poinformowało amerykańskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. "Grzyb Candida auris staje się coraz bardziej poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego, liczba przypadków zakażeń gwałtownie rośnie" – przekazali.

Badacze w komunikacie podkreślili, że grzyb zabija nawet 60 proc. pacjentów. Dane o grzybie są gromadzone od 2016 roku. Od tego momentu liczba zakażeń stale rośnie. Jak podaje TVN24, 7 lat temu odnotowano jedynie 50 przypadków. W 2021 mowa o aż 1471 zakażonych. Co najgorsze, trudno wcześnie zdiagnozować obecność grzyba przez wzgląd na brak objawów w początkowych fazach zakażenia. Dzięki temu może spokojnie rozprzestrzeniać się po organizmie.

Badacze określili go mianem "pilnego zagrożenia". "Rozwój jest niepokojący i uwydatnia potrzebę ciągłego nadzoru, zwiększenia wydajności laboratoriów, przeprowadzania szybszych testów diagnostycznych oraz przestrzegania sprawdzonych metod zapobiegania i kontroli zakażeń" – napisał epidemiolog dr Meghan Lyman.

Co wiemy o grzybie Candida auris? "Zwykłe środki na niego nie działają"

O grzybie Candida auris w rozmowie z Bartłomiejem Godzińskim dla naTemat mówił prof. UW Marta Wrzosek. Jak wyjaśniła, ta odmiana została odkryta zaledwie kilka lat temu w szpitalach w różnych częściach świata. Nie wiadomo, gdzie wyewoluowała i skąd właściwie pochodzi.

– Zakażenie nią nie przechodzi z człowieka na człowieka, jak w przypadku wirusów. Możemy ją "złapać" ze sprzętu medycznego, który nie został odpowiednio zdezynfekowany. Ten grzyb jest bardzo trwały i zwykłe środki na niego nie działają – powiedziała.

– Praktycznie w każdym z nas znajdziemy komórki grzybów np. drożdże piekarnicze, co raczej nikogo nie dziwi, czy Candida albicans, który czasem powoduje grzybicę. Istnieje też niebezpieczny kuzyn tego drugiego, czyli Candida auris – podkreśliła.

O niebezpieczeństwie wynikającym z zakażenia grzybem Candida auris jeszcze trzy lata temu informowali dziennikarze CBS News. "W szpitalach trwa mobilizacja przeciw śmiertelnej superbakterii nazywanej przez lekarze 'podwójnym uderzeniem'" – mogliśmy przeczytać.

Leczenie Candidy auris jest wyjątkowo trudne. Ten gatunek superbakterii powstał w wyniku nadużywanie przez pacjentów antybiotyków i środków przeciwgrzybicznych. To oznacza, że podstawowe metody terapii nie przynoszą oczekiwanych efektów.

– Możemy się nim zakazić w szpitalach i absolutnie nie poddaje się on leczeniu. W wielu placówkach na świecie, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii, jest grzybem, który zabija pacjentów. Wchodzi w jamy ciała np. do pęcherzyków płucnych, powodując ich zapalenie – powiedziała prof. Wrzosek.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia