Piłkarz Chelsea nie podał ręki dziecku. I się zaczęło. "Rasista ...

4 kwi 2024
Chelsea

Jedno niefortunne, nieumyślne zachowanie sprawiło, że kapitan Chelsea - Conor Gallagher - stał się ofiarą hejtu w internecie. Anglik został uznany za rasistę po tym, jak nie przybił piątki z jednym z chłopców, asystujących zawodnikom Chelsea przy wyjściu na boisko przed ostatnim ligowym meczem z Burnley. - Ludzie uwielbiają znęcać się nad innymi. Zawsze starają się wymyślić coś, by wzbudzić niepokój - w obronie piłkarza stanął Mauricio Pochettino.

W sobotnie popołudnie Chelsea nie popisała się kolejny raz w tym sezonie. Drużyna Mauricio Pochettino tylko zremisowała 2:2 z Burnley, mimo że całą drugą połowę grała w przewadze jednego zawodnika i dwukrotnie wychodziła na prowadzenie.

Zobacz wideo Jakim golfistą jest Michał Probierz? Selekcjoner o swoich umiejętnościach

W 40. minucie kontrowersyjną czerwoną kartkę zobaczył Lorenz Assignon. Chwilę później rzut karny pewnie wykorzystał Cole Palmer. Chociaż Burnley grało w osłabieniu, to zaraz po przerwie do remisu doprowadził Josh Cullen.

Kiedy w 78. minucie Palmer zdobył bramkę na 2:1, wydawało się, że tej przewagi Chelsea już nie zmarnuje. A jednak trzy minuty później gola strzelił Dara O'Shea. Co więcej, to goście byli bliżej zdobycia decydującej bramki.

Po meczu zawodnicy Chelsea zostali wygwizdani przez swoich kibiców, a w sieci rozpętała się burza. I dotyczyła ona nie tylko wyniku spotkania i kolejnych straconych punktów. Indywidualnie oberwało się kapitanowi Chelsea - Conorowi Gallagherowi - który przez część internautów został oskarżony o rasizm.

Wszystko przez to, co wydarzyło się w tunelu Stamford Bridge tuż przed spotkaniem. Gallagher, który wyprowadzał drużynę na boisko, nie przybił piątki z jednym z chłopców, asystujących piłkarzom przed rozpoczęciem spotkania.

Chelsea broni swojego piłkarza

Część kibiców dopatrywała się w tym zachowania z premedytacją piłkarza, a część poszła nawet dalej, doszukując się w jego zachowaniu rasizmu. 

W obronie swojego kapitana stanął jednak trener Chelsea. - Bardzo mnie to zdenerwowało. Nikt nie zrobiłby czegoś takiego z premedytacją. Conora spotkało wiele przykrości po tym przypadkowym zachowaniu. A ono mogło się przydarzyć, bo zawodnik był już skupiony na meczu - powiedział Mauricio Pochettino.

- Ludzie uwielbiają znęcać się nad innymi. Zawsze starają się wymyślić coś, by wzbudzić niepokój. Ale ja znam Conora i wiem, że to dobry facet, który na pewno nie zrobił tego z premedytacją. Nie znoszę tego, że teraz można bezkarnie obrażać innych w internecie. Dlatego proszę: nie poświęcajmy wiele uwagi ludziom i rzeczom, które nie są tego warte. Wykorzystywanie i obrażanie innych jest dziś zbyt proste - dodał.

- Czy naprawdę ktoś uwierzył w to, że Conor zlekceważyłby tak dziecko? W ogóle kibica? Zawsze będę wspierał nie tylko moich zawodników, ale też każdego, kogo spotkała niezasłużona, nadmierna agresja w internecie. Ona jest niedopuszczalna - podsumowal Argentyńczyk.

Oświadczenie w sprawie wydała też Chelsea. Klub bronił Gallaghera, którego przez to zachowanie spotkał hejt w sieci. "Wideo zostało wyrwane z kontekstu, a zachowanie względem Gallaghera było niedopuszczalne. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy różnorodnym klubem, któremu kibicują ludzie wszystkich kultur i społeczności" - napisano.

Chelsea zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli Premier League. Drużyna Pochettino rozegrała jednak o dwa mecze mniej, niż będące przed nią Bournemouth, Wolves, Brighton oraz Newcastle. Do 6. Manchesteru United Chelsea traci osiem punktów. 

To właśnie zespół Erika ten Haga będzie najbliższym rywalem londyńczyków. Początek spotkania w czwartek o 21:15.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości