Nie żyje Rebecca Cheptegei, biegaczka z Ugandy. Została ...

Nie żyje Rebecca Cheptegei, biegaczka z Ugandy. Została podpalona żywcem przez byłego partnera. 2 września Cheptegei trafiła do szpitala z poważnymi poparzeniami, które objęły 75 proc. jej ciała. Policja ustaliła, że została zaatakowana przez swojego byłego partnera, który oblał ją benzyną i podpalił. Pomimo natychmiastowej walki o jej życie, 5 września BBC poinformowało o jej śmierci.

Z policyjnych raportów wynika, że padła ofiarą brutalnego ataku swojego ekschłopaka. Śledczy potwierdzili, że sprawca oblał ją benzyną i podpalił, co doprowadziło do walki o jej życie. Niestety, 5 września BBC ogłosiło, że nie udało się jej uratować.

Brytyjscy dziennikarze, powołując się na raport lokalnych władz, poinformowali, że Cheptegei oraz jej były partner kłócili się o kawałek ziemi. Były chłopak również trafił do szpitala, jednak jego obrażenia były mniej poważne niż te, które odniosła Cheptegei, i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Cheptegei startowała w maratonach przez ponad dekadę, zdobywając m.in. zwycięstwo w biegu w Padwie oraz wiele miejsc na podium. Jej najlepszy wynik na tym dystansie to 2:22:47.

Co powinniśmy wiedzieć o oparzeniach? Istnieje wiele metod oceny rozległości oparzeń, takich jak tablice Berkowa czy "reguła dziewiątek". Inna metoda to "reguła dłoni", według której powierzchnia dłoni pacjenta odpowiada 1 proc. powierzchni ciała. Oparzenia II i III stopnia, obejmujące 15–20 proc. powierzchni ciała u dorosłych i 10 proc. u dzieci lub osób starszych, zwykle prowadzą do znacznej utraty płynów, co może wywołać wstrząs oparzeniowy i stanowić zagrożenie życia, wymagając leczenia szpitalnego.

Oparzenia obejmujące ponad połowę powierzchni ciała (zwłaszcza u dzieci i osób starszych) są szczególnie niebezpieczne i często prowadzą do śmierci. U najmłodszych dzieci śmierć może nastąpić bardzo szybko, już po oparzeniu 10–15 proc. powierzchni ciała, zwykle w ciągu 24–48 godzin od urazu.