Ile zostanie z "CPK według PiS" w projekcie Tuska? Lista ...

27 cze 2024

Faktycznie będziemy latać z Baranowa – to jeden z podstawowych przekazów wczorajszej konferencji. — Będzie to najnowocześniejsze lotnisko w Europie — zapowiedział premier Donald Tusk, obiecując też rozbudowanie autostrady między Warszawą a Łodzią.

CPK - Figure 1
Zdjęcia BusinessInsider

Można było się tego spodziewać – w tym miesiącu Wojewoda Mazowiecki poinformował o pracach nad wydaniem decyzji lokalizacyjnej, a kilka dni później spółka CPK wydała oświadczenie o chęci kontynuowania Programu Dobrowolnych Nabyć w związku z ulokowaniem lotniska.

Lotnisko powstanie między Warszawą a Łodzią. Rząd podtrzymuje tę deklarację. | Maciej Zieliński / PAP/zdjęcia

Na tym jednak "wspólny pomysł" na rozwój projektu według PiS i nowego rządu właściwie się kończy.

2. Przyszłość lotniska Chopina

PiS nie ukrywał, że oddanie CPK będzie wiązało się ze stopniowym wygasaniem lotniska Chopina, które niejako zostało wchłonięte przez rozwijającą się stolicę i nie ma zbyt wielkiej możliwości rozbudowy.

Czytaj także w BUSINESS INSIDER

Dotychczas obecny rząd również daje do zrozumienia, że inwestycja w Baranowie stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie lotniska Chopina w dalekiej perspektywie. — Przyszłość Okęcia będzie się rozstrzygała — powiedział mimochodem Donald Tusk podczas wczorajszej konferencji.

Zapewniał jednak, że krótkofalowo to wciąż będzie kluczowy port, a do momentu oddania Baranowa jego rola będzie rosnąć. Jak dodawał Tusk, w planie jest zapewnienie "Okęciu funkcji komunikacji przyszłości". Co to właściwie oznacza? Dziś trudno odpowiedzieć. — Będzie nowoczesnym lotniskiem na zasadach, które w tej chwili powstają — dodawał szef rządu. I uzasadniał, że właśnie dlatego jest ono pilnie modernizowane.

CPK - Figure 2
Zdjęcia BusinessInsider

Już wcześniej kwestia losów Chopina wzbudzała kontrowersje. "Jeżeli zostanie wybudowane lotnisko w Baranowie, to dalsza eksploatacja Lotniska Chopina nie ma sensu. Gdyby było inaczej, to na pewno znalazłoby się wielu operatorów, którzy woleliby latać z Warszawy niż z Baranowa, nawet więcej płacąc. W rezultacie jeszcze trudniej byłoby ten pasażerski model spiąć" – mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Maciej Lasek.

Wyłączanie Chopina jednak budziło wątpliwości części polityków większości rządowej. Przeciwny temu pomysłowi był m.in. obecny europoseł Michał Szczerba, który w czasie kampanii wyborczej krytykował PiS za chęć sprzedaży gruntów po wyłączeniu tego lotniska.

3. Dużo mniejsze lotnisko

Port w Baranowie według nowego rządu ma być zauważalnie mniejszy, niż miał być w zamyśle PiS. Zdaniem obecnej ekipy rządowej, pomysł poprzedników był mocno przeskalowany.

Pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek wielokrotnie w wywiadach przekonywał, że budowa wielkiego lotniska nie miałaby uzasadnienia biznesowego. W zamian rząd chce wspierać rozwój lotnisk regionalnych. — To nasz wielki skarb — deklarował Donald Tusk na konferencji prasowej. Zapowiedział w tym zakresie rozbudowę lotniska w Modlinie i rozwijanie połączenia Modlina z Warszawą oraz połączenie lotniska w Modlinie linią kolejową z Warszawą Centralną.

Lotnisko będzie duże w skali Europy, ale mniejsze niż planowano. | Maciej Zieliński / PAP/zdjęcia

Urealnienie skali lotniska w Baranowie oznacza przepustowość przygotowaną na 34 mln pasażerów. Ma zostać otwarte w 2032 r. i do tego czasu kosztować 131 mld zł.

Dalsza część artykułu pod wideo:

PiS miał aspiracje, by budować znacznie większy port. Przypomnijmy, że tylko w pierwszym pełnym roku funkcjonowania, czyli w 2029 r., miał obsłużyć ok. 29 mln pasażerów rocznie. W dłuższej perspektywie wskazywało się na 40 mln pasażerów do 2040 r., a w 2060 r. skala miała przekroczyć 60 mln pasażerów. Niektóre wypowiedzi były jeszcze bardziej spektakularne – były prezes LOT Rafał Milczarski w 2018 r. wskazywał, że teren pod CPK miał być przeznaczony nawet na przepustowość sięgającą 200 mln pasażerów.

CPK - Figure 3
Zdjęcia BusinessInsider
4. Koleje dużych prędkości inne niż wcześniej

Prawdziwy przewrót nastąpi jednak w planach kolejowych – a to komponent, który miał być w pierwotnych nawet istotniejszy niż budowa samego lotniska.

Obecny rząd od dłuższego czasu dawał do zrozumienia, że nie chce kontynuować pomysłu szprych i piasty – a więc hubu przesiadkowego w Baranowie, w którym zbiegać się miały trasy z największych polskich miast z różnych części Polski.

Tak też ostatecznie się stało. Nowa ekipa zamiast szprych chce rozwijać połączenia lokalne. – Chcemy chronić skarb, jakim jest Polska regionalna – mówił podczas wczorajszej konferencji Donald Tusk. — Będziemy łączyć miasta, odpowiadać na realne potrzeby ludzi — dodawał.

Eksperci, z którymi rozmawiał Business Insider, wskazywali, że pomysł szprych i przesiadkowego hubu oddalonego od największych metropolii stanowił novum w skali europejskiej.

— Szprychy faktycznie są dość nowatorskim, polskim podejściem. Jak dotąd nigdzie w Europie sieć kolei dużych prędkości nie opiera się na jednym, głównym węźle przesiadkowym zlokalizowanym poza aglomeracją. W mocno scentralizowanej Francji linie spełniają głównie funkcje dowozu do i z Paryża, przez co zapewnienie węzłów między nimi nigdy nie było priorytetem. W Niemczech funkcję węzłów na sieci InterCityExpress pełnią po prostu główne dworce w największych miastach, gdzie zbiegają się trasy obsługiwane przez ten segment połączeń – mówił nam Karol Trammer, redaktor naczelny "Z Biegiem Szyn".

Rząd obiecuje jednak, że nie chce rezygnować z pomysłu kolei dużych prędkości, ale zamiast przesiadek w Baranowie, mają powstawać bezpośrednie połączenia międzymiastowe. Najważniejsza ma być linia Y – czyli sieć szybkiej kolei łącząca Warszawę, Wrocław, Łódź i Poznań.

— W sto minut będzie można z Warszawy dojechać do Poznania, Wrocławia, Gdańska, Katowic — wyliczał Tusk. Linie te mają osiągać prędkość ponad 300 km na godz.

5. Radom w odstawkę, rząd stawia na Modlin

Poprzedni rząd chciał, by uzupełnieniem w trakcie budowania CPK był port lotniczy w Radomiu. Właśnie dlatego zdecydował się na budowę tam nowego terminalu i de facto zbudowanie lotniska od podstaw. Miało być to miejsce lepiej umiejscowione niż Modlin, obsługujące nie tylko mieszkańców Warszawy, ale też np. Kielc czy Lublina.

CPK miało oznaczać również dużą przestrzeń komercyjną. | CPK / CPK

Obecny rząd ma zupełnie inny pomysł — do momentu oddania lotniska w Baranowie chce stawiać na Modlin. Port będzie mógł liczyć na doinwestowanie. Donald Tusk zapowiedział, że będzie uruchomione połączenie kolejowe z warszawskiego dworca centralnego na lotnisko w Modlinie, a także kontynuowanie rozwijania połączenia drogowego.

Dla Radomia inwestycji nie przewidziano — minister infrastruktury Dariusz Klimczak podkreślił, że tamtejszy port był inwestycją o charakterze politycznym i nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Zapewnił, że linie niskokosztowe są i będą zachęcane do tworzenia oferty w Radomiu, jednak na razie nie przynosi to oczekiwanego skutku.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości