Chorosińska pokazała zdjęcie rodziny i się zaczęło. W ...
redakcja Plotek. 22.11.2024 07:00
Dominika Chorosińska potrafi wprawić internautów w osłupienie. Tak też postąpiła, publikując rodzinne zdjęcie, pod którym padło wiele uwag. Czego dotyczą?
Dominika Chorosińska dawniej spełniała się jako aktorka "M jak miłość", a później postanowiła spróbować swych sił w polityce. Pełniła przez krótki okres funkcję ministry kultury i dziedzictwa narodowego. Wokół jej kroków zawodowych pojawiła się krytyka, ale i tak większa narosła w związku ze sferą prywatną polityczki. Wyszło na jaw, że zdradziła męża, z którym jest nadal. Co ciekawe, partner Chorosińskiej również był niewierny. Finalnie para pokonała kryzys i wychowuje razem dzieci. Jedno z nich jest owocem relacji polityczki z innym mężczyzną. Była aktorka przekonywała następnie, że "wierność jest sexy", a dziś przychodzi do obserwujących z inną złotą myślą.
Zobacz wideo Figurski i jego podejście do zdrady. Wybaczyłby?
Polityczka pokazała kadr z 2001 roku, kiedy stawała na ślubnym kobiercu z Michałem Chorosińskim. Niżej widzimy obraz rodziny z 2019 roku, gdzie do pary dołączyły dzieci. Na kadrze widzimy cytat, który podzielił internautów. "Jak zacząć naprawiać Polskę" - czytamy. Pod wpisem nie brakuje ciepłych słów w stosunku do bliskich polityczki, ale zdecydowanie więcej znajdziemy krytycznych głosów. Polityce PiS-u wytykano głównie hipokryzję. "Pani Dominika i jej partia tak kochają rodzinę, że mają ich po kilka", "Z całym szacunkiem, ale nie jest pani żadnym autorytetem ws. rodziny. Powinna pani zrozumieć, że stanowi pożywkę dla antynatalistów i innych redpillarzy. Promowanie rodziny najlepiej wyszłoby tym, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia", "Sukces ma wielu ojców, więc nie szukaj dziury w całym" - czytamy. Top tylko niektóre ze komentarzy. Przeważająca część nie nadawała się do zacytowania. Co sądzicie o poście?
Dominika Chorosińska przed laty rozstała się z mężem. Kto uratował ten związek?Posłanka nie ukrywa swojego wyznania. W wielu sytuacjach pomógł jej Bóg i jak się okazuje, w kryzysie małżeńskim również mogła na niego liczyć. "Pewnego dnia na targach książki przypadkowo natknęłam się na Dzienniczek s. Faustyny. Przeglądając go, znalazłam zdanie, że mogą przyjść do mnie najwięksi grzesznicy. Poczułam, że zalewa mnie strumień boskiej miłości. Dziś uważam, że to m.in. święta Faustyna uratowała moje małżeństwo" - czytaliśmy w "Życiu na gorąco". Michał Chorosiński również zabrał głos w tej sprawie, ale już dla "Dobrego Tygodnia". "Nie ma recepty, która jest odpowiednia dla wszystkich. Każdy wypracowuje swoje sposoby, sprzymierzeńcem jest czas. Czas na poznanie siebie, wzajemną akceptację wad i zrozumienie, że nikt nie jest idealny. Wspólne szukanie kompromisów. W końcu praca nad sobą według starej zasady: chcesz zmienić świat, zacznij od siebie" - zdradził.