Donald Tusk wywołał burzę sprawą azylu. Koalicjanci odcinają się ...

13 paz 2024
Donald Tusk
Czasowe i terytorialne zawieszenie prawa do azylu ma być jednym z elementów nowej strategii migracyjnej rządu. Ogłoszony przez Tuska pomysł skrytykowała już m.in. organizacja Amnesty International czy założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska — To jest pomysł premiera, który w roli szefa partii zaproponował go swojej partii na gremium statutowym tej partii. Tak to traktuję — dystansuje się Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Lewicy Wprost swój sprzeciw zapowiada wicemarszałek Senatu z Polski 2050 Maciej Żywno. — Nie po to przez kilkadziesiąt lat walczyliśmy o objęcie Polski i Polaków międzynarodowymi konwencjami, żeby teraz samemu dążyć do ich zawieszania — tłumaczy w rozmowie z Onetem Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

— Będę w tej sprawie twardy i bezwzględny — zarzekał się Donald Tusk na sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej w Warszawie.

Premier przedstawiał na niej założenia nowej strategii migracyjnej swojego rządu. Szczegóły mają zostać pokazane w nadchodzącym tygodniu, ale lider Platformy już w sobotę powiedział o jednym konkrecie — "czasowym i terytorialnym" zawieszeniu prawa do azylu w naszym kraju.

Prawnicy łapią się za głowy

Deklaracja Tuska natychmiast wywołała poruszenie. — Zupełnie nietrafiony pomysł. Premier chce zawiesić podstawowe prawa człowieka — komentowała w sobotę w rozmowie z Onetem Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej i do niedawna europosłanka KO.

Swój "głęboki sprzeciw i niepokój" wyraziła jeszcze tego samego dnia Amnesty International Polska. Głos zabrała także dr Hanna Machińska, prawniczka i była zastępczyni obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, gdy ten był Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Prawo do azylu to prawo fundamentalne. Czy my chcemy łamać prawo Unii Europejskiej? To jest w ogóle niewyobrażalne — mówiła Machińska na antenie TVN24. Z kolei prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati zaznaczał w sobotę, że "prawa człowieka to prawa podstawowe" i "nie można ich zawiesić".

Prawo do azylu zapisane jest nie tylko w ustawach, ale przede wszystkim w aktach prawa międzynarodowego, których Polska jest stroną, m.in. Konwencji Genewskiej z 1951 r. czy Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Premier w sobotę nie wyjaśnił, w jaki dokładnie sposób nasz kraj miałby się uchylić od międzynarodowych zobowiązań.

Anna Maria Żukowska: nikt z nami nie rozmawiał

Tymczasem krytyka płynie nie tylko ze strony organizacji pozarządowych i prawników. Propozycji otwarcie sprzeciwia się przewodnicząca parlamentarnego klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. W sobotę w mediach społecznościowych nazwała pomysł Tuska "dzikim" i wskazywała, że jego realizacja może sprowadzić na Polskę kolejne kary ze strony Unii Europejskiej.

— Nikt z nami o tym wcześniej nie rozmawiał — przyznaje w niedzielę Żukowska w rozmowie z Onetem. — To jest pomysł premiera, który w roli szefa partii zaproponował go swojej partii na gremium statutowym tej partii. Tak to traktuję — dodaje, zaznaczając, że nie zna w tej sprawie więcej konkretów niż opinia publiczna.

— To, co jest retoryką ogłaszaną medialnie, często potem nie znajduje swojego finału w legislacji. Czekam na dokument — mówi nam przewodnicząca klubu Lewicy. Premier wraz z wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Maciejem Duszczykiem mają przedstawiać szczegóły nowej strategii we wtorek na posiedzeniu rządu.

Wokół sprawy pojawia się wiele wątpliwości, bo już teraz prawo do azylu jest w Polsce poważnie ograniczone. Prawo i Sprawiedliwość w październiku 2021 r. przegłosowało tzw. ustawę wywózkową, sankcjonującą stosowane przez Straż Graniczną pushbacki, czyli natychmiastowe wyrzucanie ludzi za granicę, bez możliwości ubiegania się przez nich o ochronę międzynarodową w naszym kraju.

Ustawa pozwala też na pozostawienie wniosku o azyl bez rozpoznania, jeśli został złożony przez cudzoziemca "zatrzymanego niezwłocznie po przekroczeniu granicy wbrew przepisom prawa". Co więcej, w praktyce funkcjonariusze Straży Granicznej w ostatnich latach regularnie odmawiali przyjmowania wniosków azylowych, co zostało wielokrotnie udokumentowane przez organizacje pozarządowe i dziennikarzy.

— Zastanawiam się, o co chodzi premierowi, skoro i tak prawo do składania wniosków o azyl jest teraz bardzo ograniczone — podkreśla Żukowska.

Wicemarszałek Senatu: mojego głosu na tak nie będzie

Krytycznie do propozycji Tuska odnosi się także Maciej Żywno, wicemarszałek Senatu i wiceszef Polski 2050. — Uważam, że nie możemy się cofać w prawach człowieka, zawieszając nawet czasowo czy terytorialnie prawo do azylu — mówi w rozmowie z Onetem. — To oznacza zawieszenie międzynarodowych konwencji jak choćby Konwencji Praw Dziecka. Nie po to przez kilkadziesiąt lat walczyliśmy o objęcie Polski i Polaków tymi konwencjami, żeby teraz samemu dążyć do ich zawieszania.

— Stanowisko klubu Polski 2050 będzie w tej sprawie w poniedziałek. Moje stanowisko na pewno się nie zmieni — dodaje pochodzący z Podlasia Żywno, który w ostatnich latach osobiście niósł pomoc ludziom w przygranicznych lasach. — Rząd informuje o mniejszej liczbie przekroczeń i zwiększonej szczelności granicy. To pokazuje, że to jest lepszy kierunek działania niż ograniczanie praw człowieka — zaznacza polityk Polski 2050.

— Gdyby ustawa ograniczająca prawo do azylu trafiła do Senatu, głosowałbym przeciw — dodaje. — Uważam, że to jest kompletnie zbędne. Często interweniuję w sprawie trudnej sytuacji kobiet i dzieci na pograniczu polsko-białoruskim. Mojego głosu na tak na pewno w tej sprawie nie będzie.

W niedzielę po południu do zamieszania wokół azylu odniósł się sam Tusk. "Prawo do azylu jest w tej wojnie (prowadzonej przez Rosję i Białoruś przeciw Unii — red.) instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka" — oświadczył.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości