Piotr Serafin kandydatem na unijnego komisarza. Donald Tusk ...

14 sie 2024

Piotr Serafin pojawiał się wielokrotnie w rozważaniach o tym, kto będzie polskim kandydatem do nowej Komisji Europejskiej. We wtorek rano jako pierwsza o ostatecznej decyzji Donalda Tuska poinformowała „Rzeczpospolita”. Premier zapowiedział już oficjalnie w ubiegłym tygodniu, że we wtorek kandydatura do KE będzie omawiana na posiedzeniu rządu. 

Czytaj więcej

Donald Tusk i Piotr Serafin

Szef rządu przeciął spekulacje we wtorek w trakcie konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. – Przedstawiona została rekomendacja przez ministra Szłapkę, odpowiedzialnego za sprawy europejskie, na polskiego członka Komisji Europejskiej. To kandydatura Piotra Serafina. Została ona jednomyślnie i entuzjastycznie przyjęta przez cały rząd – powiedział premier. Jak zauważył, Serafin był jego prawą ręką w trakcie jego kadencji jako szefa Rady Europejskiej. Serafin (rocznik 1974) był szefem gabinetu przewodniczącego Tuska w latach 2014–2019 r. Wcześniej – od 2012 roku – był sekretarzem stanu ds. europejskich w MSZ i tzw. szerpą, czyli urzędnikiem zajmującym się przygotowaniami do unijnych szczytów. – To jeden z najlepiej znających Brukselę polityków i urzędników. Zna wszystkich i wszyscy go znają. Sprawdzi się w tej roli – chwali Serafina jeden z naszych rozmówców z KO. 

Piotr Serafin i kwestia procedury zgłoszenia kandydata na komisarza

Premier Tusk zapowiedział już, że jeszcze przed 15 sierpnia będzie rozmawiał o kandydaturze Serafina z prezydentem Andrzejem Dudą. Ma ją również ocenić sejmowa komisja i zostanie on wtedy formalnie zgłoszony. Tusk wspomniał, że już konsultował kandydaturę z szefową KE. – Ursula von der Leyen przyjęła do wiadomości, że finalnie zgłosimy kandydaturę Piotra Serafina – podkreślił. 

W praktyce cały proces wskazania komisarza będzie pierwszym testem dotyczącym tzw. ustawy kompetencyjnej przyjętej przez poprzedni parlament i poszerzającej uprawnienia prezydenta m.in. na kwestie europejskie, w tym na sprawy dotyczące prezydencji i wyboru komisarza. Politycy rządu Donalda Tuska, jak np. wiceszef Andrzej Szejna, zapowiadali już, że ustawa jest niekonstytucyjna i rząd w skrajnej sytuacji nie będzie jej uznawał. Najbliższe dni będą więc kolejną swoistą próbą sił między Pałacem a KPRM. 

Czytaj dalej
Podobne wiadomości