Ekstraklasa. Remis mistrza z wicemistrzem. Jagiellonia wypuściła ...

Starcie mistrza z wicemistrzem rozpoczęło się od ataku gości - w 2. minucie dwukrotnie strzelał Pokorny, lecz został zablokowany. Chwilę później po rajdzie Samca-Talara piłka trafiła do Żukowskiego, który w sytuacji sam na sam nie dał rady pokonać Abramowicza.

Potem inicjatywę przejęła Jagiellonia. Z wysokiego posiadania piłki gospodarzy niewiele jednak wynikało. Gola strzelili jednak goście - autorem bramki był Schwarz, jednak sędziowie nie uznali trafienia. Czech był na spalonym.

Jagiellonia przebudziła się w 21. minucie, kiedy z dystansu przymierzył Imaz, jednak Leszczyński zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Prowadzenie objęli jednak goście - w 34. minucie Ortiz popisał się kapitalnym strzałem, którym trafił wprost w "okienko" bramki Abramowicza.

Radość wrocławian nie trwała jednak długo - już 5 minut po golu Ortiza Diaby-Fadiga otrzymał piłkę w polu karnym Śląska i uderzył bardzo precyzyjnie po ziemi przy dalszym słupku, nie dając szans Leszczyńskiemu.

REKLAMA

Po przerwie do głosu ponownie doszli piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska - w 52. minucie mocny strzał Schwarza odbił Abramowicz, a dobitka Pokornego została zablokowana. Po chwili do siatki gospodarzy trafił aktywny na murawie Samiec-Talar, jednak sędzia gola nie uznał z powodu ofsajdu.

W pełni przepisowe było natomiast trafienie Imaza z 70. minuty - Hiszpan płaskim strzałem wykończył efektowną akcję "Jagi", a golkiper Śląska tylko odprowadził piłkę wzrokiem.

Kiedy wydawało się, że Jagiellonia utrzyma korzystny wynik, w 88. minucie do odbitej po strzale Jaspera piłki doskoczył Jezierski i wpakował ją do siatki gospodarzy. Był to jego pierwszy gol w ekstraklasie.

REKLAMA

Czytaj także:

bg