Skoki narciarskie Engelberg 2024. Jakub Wolny w ścisłej czołówce ...
TOP 3: Najlepsze skoki sobotniego konkursu w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
Czasu na regenerację nie było wiele. Pesymistyczne prognozy pogody sprawiły, że niedzielne kwalifikacje przesunięto na godzinę 9.15. W przypadku pań w ogóle z nich zrezygnowano.
Nie zmieniono natomiast godziny samego konkursu. O kolejne punkty Pucharu Świata skoczkowie powalczą o godzinie 16.00. Relacja w TVN, Eurosporcie 1 i na platformie Max. Rywalizację kobiet (Anna Twardosz, Nicole Konderla i Natalia Słowik) zaplanowano na godz. 11.10.
Na liście startowej kwalifikacji znalazło się 69 skoczków. Pierwszy z Polaków to Żyła (nr 27), a po nim kolej była na Stocha (44), Wolnego (46), Zniszczoła (52) i Wąska (54).
Komplet polaków w konkursie
Niedziela w Engelbergu przywitała skoczków rzęsiście padającym deszczem, ale wiatr nie przekraczał dwóch metrów na sekundę, co dawało nadzieję na stosunkowo sprawne przeprowadzenie kwalifikacji. Rywalizacja wystartowała z tylko kilkuminutowym opóźnieniem.
Zobacz warunki pogodowe przed kwalifikacjami do niedzielnego konkursu PŚ w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
Wszystko zaczęło się z wiatrem w plecy, ale po ledwie kilku próbach kierunek podmuchów zupełnie się odwrócił. I co gorsza, wartości zdecydowanie wzrosły, dlatego przedłużały się przerwy.
To była wietrzna loteria, w której część skoczków nie była nawet w stanie złamać bariery stu metrów.
O godzinie 10.00, 45 minut po starcie zawodów, skoki oddało ledwie 20 zawodników, a wiatr i deszcz szalały coraz mocniej. Optymizm i niezmienny entuzjazm zachowywali wyłącznie Sandro Pertile i Borek Sedlak, którzy uparcie pracowali, by kwalifikacje kontynuować.
Trudne warunki pogodowe zdominowały kwalifikacje PŚ w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
W pewnym momencie wiatr zamienił się w śnieg, a wiatr ucichł na tyle, że można było przyspieszyć.
W końcu swojego skoku doczekał się Żyła, który uzyskał 112 metrów. Do zachwytów było daleko, ale wobec zupełnie nieprzewidywalnych warunków najważniejszy był fakt, że zapewnił sobie awans.
Skok Żyły z kwalifikacji do niedzielnego konkursu PŚ w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
Dalej, ale nieznacznie, lądował Stoch. 113,5 m to była lokata daleka od czołówki, ale też awans nie był zagrożony.
Powody do uśmiechu otrzymaliśmy wreszcie po próbie Wolnego. Skaczący z numerem 46. jako pierwszy przekroczył punkt K, a lądowanie na 126. metrze dało mu pozycję lidera. Na ten skok warto było czekać.
Skok Wolnego z kwalifikacji do niedzielnego konkursu PŚ w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
Zniszczoł nie szarżował. Skoczył 116 m, otrzepał narty i myślał już o starcie w popołudniowym konkursie. Podobnie jak Wąsek, który zaliczył 117,5 m i również spokojnie odhaczył kwalifikację. Na tym etapie wiedzieliśmy, że całą piątkę Biało-Czerwonych zobaczymy w zmaganiach o pucharowe punkty.
Skok Wąska z kwalifikacji do niedzielnego konkursu PŚ w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
A co w czołówce? Tu niespodzianka, bo zwyciężył 22-letni Maximilian Ortner (134 m) przed Stefanem Kraftem (126,5 m) i Johannem Andre Forfangiem (126 m). Kapitalne piąte miejsce zajął Wolny.
Maximilian Ortner wygrał kwalifikacje do niedzielnego konkursu w Engelbergu
Źródło wideo: Eurosport
Lokaty pozostałych Polaków to: 22. Wąsek, 29. Zniszczoł, 35. Żyła i 37. Stoch.
Wyraźnie rezon traci lider Pucharu Świata Pius Paschke, który był dopiero 40. (113 m).
Czołowa 10 kwalifikacji w Engelbergu
Foto: Eurosport