Koszmarny wypadek w F1. Samochód nagle stanął w płomieniach

25 sie 2024
F1

W niedzielę o godz. 15:00 na torze Circuit Zandvoort rozpocznie się Grand Prix Holandii. Dzień wcześniej odbył się trening przed głównym wyścigiem, podczas którego doszło do bardzo groźnego wypadku. Prowadzący samochód Williamsa - Logan Sargeant - popełnił błąd, po którym bolid roztrzaskał się na strzępy. W końcu zespół Amerykanina powiedział "dość".

Podczas wyścigów Formuły 1 czasami dochodzi do wypadków, które mrożą krew w żyłach. Jeden z takich incydentów miał miejsce podczas sobotniego treningu przed Grand Prix Holandii. W ćwiczeniach udział wziął Logan Sargeant z zespołu Williamsa. Jeden prosty błąd sprawił, że samochód 23-letniego Amerykanina stanął w płomieniach.

Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"

Co za wypadek przed GP Holandii. "Wyskakuj!"

Na mokrym torze Circuit Zandvoort Amerykanin na jednym z zakrętów najechał na trawę. Przy tak ogromnej prędkości małe niedociągnięcie i chwila dekoncentracji okazały się bardzo kosztowne w skutkach. Bolid Williamsa z całej siły huknął w bandy, po czym rozbił się na małe kawałki. Nagle pojawił się również ogień. - Wyskakuj! Samochód się pali - alarmował do kierowcy inżynier wyścigowy Gaeto Jago.

Sargeant po wyjściu z bolidu osunął się na barierki. Szybko zabrano go na badania medyczne. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń. - Logan udał się do ośrodka medycznego i czuje się już dobrze - przekazywał rzecznik prasowy zespołu Amerykanina. Na torze pokazała się czerwona flaga, a sesja treningowa została przerwana. Okazuje się, że po jego wypadku szefowie Williamsa wpadli w furię.

Wszystko przez to, że 23-latek popełnia masę błędów. Ostatni z nich kosztował jego ekipę kilka milionów dolarów. - 100 osób tygodniami pracowało nad dużymi poprawkami, tak abyśmy po wakacjach mogli dysponować dwoma zaktualizowanymi bolidami. To wszystko w jednej chwili zostało wyrzucone do kosza. To był niepotrzebny wypadek. W trzecim treningu, w deszczowych warunkach, nie możesz tak ryzykować - mówił brytyjski inżynier James Vowles w rozmowie z "Auto Motor und Sport".

To sprawiło, że w miejsce Logana Sargeanta ściągnięto już Carlosa Sainza, który zajmie jego miejsce w przyszłym sezonie. Niewykluczone jednak, że Amerykanin przestanie jeździć dla Williamsa już w trwającej kampanii. "Wypadek Sargeanta może mieć poważne konsekwencje dla Amerykanina. Nic nie zostało jeszcze przesądzone, ale jasne jest, że szef Williamsa bada różne opcje i szuka następcy Logana. Schumacher jest jednym z kandydatów, a Vowles rozmawiał też z Red Bullem o Lawsonie" - dodaje  dziennikarz Erik van Haren z "De Telegraaf", wskazując nazwisko Micka Schumachera - rezerwowego Mercedesa oraz Liama Lawsona z rezerw Red Bulla.

Grand Prix Holandii rozpocznie się w niedzielę o godz. 15:00.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości