Ferrari F80 - z kontrowersją mu do twarzy! Ferrari wstrząsa ...

15 godziny temu
Ferrari F80 to następca Ferrari LaFerrari Hiperauto porzuca V12 na rzecz hybrydowego V6 Jednostka osiąga 1200 KM Wyprodukowanych zostanie 799 sztuk, po 3,5 mln Euro każda

Premiera każdego kolejnego hipersamochodu z Maranello to wydarzenie historyczne. Te auta stają się ikonami niemalże w momencie debiutu. I jak zawsze, to szczyt możliwości technicznych włoskich inżynierów. Tak samo jest z Ferrari F80, najbardziej zaawansowanym, ale i jednym z najbardziej kontrowersyjnych aut, które wyjechały z czarnym koniem na masce. A przy okazji najmocniejszym, osiągającym 1200 KM.

Ferrari F80 - Figure 1
Zdjęcia autoGALERIA
Ferrari F80 to hołd dla długiej historii marki

W tym samochodzie wszystko ma swoje znaczenie. Patrząc na dość oryginalną sylwetkę znajdziemy nawiązania oczywiście do F40, ale także do modeli startujących w grupie C, takich jak Spice Ferrari SE 92C GTP z 1992 roku. Dużo kantów, powierzchni i bardzo dużo aerodynamiki, która zrywa zupełnie ze stylistyką znaną z poprzednika. LaFerrari, ze swoimi miękkimi i opływowymi liniami wyglądało jak z zupełnie innej bajki.

Tutaj widać, że Włosi postawili na wyraźny "spadek po F40" - za projekt dużego auta (4,84/2,06/1,14 m) odpowiada Centro Stile pod kierownictwem Flavio Manzoniego.

Auto mocno nawiązuje do modeli wyścigowych, co zobaczymy we wnętrzu. F80 nie jest dwuosobowe, ono ma konfigurację 1+1. Pasażer siedzi asymetrycznie, lekko cofnięty, podczas gdy kokpit otula najważniejszą osobę w aucie - kierowcę.

Ferrari F80 nawiązuje też do najnowszych modeli marki - w tym przypadku do modelu 12Cilindri, również posiadającego czarną blendę nad lampami. Za nią znajdziemy S-Duct, dodatkowo poprawiający aerodynamikę, podobny jak w modelu Pista. Auto generuje ponad tonę (1050 kg) docisku przy 250 km/h.

Ferrari F80 - Figure 2
Zdjęcia autoGALERIA

Kontrowersyjny napęd, również z historią

Tylko dużo nowszą. Puryści będą narzekać na brak V12-ki. My trochę też. W końcu to królewska kategoria. Ale w Maranello uważają inaczej. Jeśli sprawdziło się w Le Mans i WEC, to sprawdzi się też w naszym najdroższym aucie drogowym. Dlatego do F80-ki trafiła jednostka 3,0 V6 z doładowaniem, mająca dużo wspólnego z silnikiem z 499P.

Osiąga dość abstrakcyjne 900 KM przy 8750 obr./min. Czyli 300KM z litra. Do tego 850 Nm przy 550 obr./min, a to dopiero początek. Bo przecież Ferrari F80 korzysta z silników elektrycznych. Mamy tutaj dwa rozwiązania. Jedno to instalacja 48V i e-Turbo, pozwalające na lepsze wykorzystanie większych turbosprężarek. To wywodzi się z silników F1 Ferrari. Z kolei z hybrydowych bolidów znanych z Le Mans pochodzi układ z instalacją 800V i dwoma silnikami elektrycznymi przy osiach.

Napęd w związku z tym idzie na obie osie.

Łącznie, ważące 1525 kg Ferrari F80 osiąga 1200 KM, co jest genialnym wynikiem jak na hybrydę z napędem AWD.

To przekłada się też na osiągi. F80-ka przyspiesza do 100 km/h w 2,15 sekundy. 200 km/h ze startu zatrzymanego pojawia się po 5,75 sekundy. Maksymalnie pojedzie mniej niż Corvette ZR1, ale zakładamy że to kwestia ustawienia auta. Ważniejsze w nim jest to, że to najszybsze auto na torze Fiorano. O 4,5 sekundy szybsze od LaFerrari.

Ferrari F80 - Figure 3
Zdjęcia autoGALERIA

Za zatrzymanie odpowiada ceramiczny układ Brembo, a poza aerodynamiką, ten samochód klei się do drogi dzięki oponom Michelin Cup 2 (lub Cup 2R). Z kolei zawieszenie to aktywny układ pracujący w pionie i "strukturze ludzkich kości" - układ wahaczy i stabilizatorów ma za zadanie utrzymać Ferrari tak bardzo w jednej pozycji, jak nasz szkielet stara się utrzymać nas w pionie.

Nie ma po co się spieszyć. Ten pociąg już odjechał - bardzo szybko i bardzo drogo

Ferrari F80 zostało już wyprzedane. Klienci bez wahania wyłożyli abstrakcyjną kwotę 3,6 miliona Euro. A kolejka potencjalnych chętnych jest trzy razy dłuższa niż liczba egzemplarzy. Tych z kolei jest zaskakująco dużo. Ferrari planuje wyprodukować 799 egzemplarzy F80, a więc o 400 więcej niż LaFerrari. Pierwsze sztuki wyjadą na drogi w przyszłym roku. Ostatnie - w 2027, kiedy Ferrari będzie obchodzić 80-lecie istnienia.

Premiera Ferrari F80 zaskakująco zbiegła się z McLarenem W1, czyli kolejnym hiperautem z Woking. Czekamy na ruch Zuffenhausen - Święta Trójca wymaga kompletu, a na następcę 918 czekamy już długo.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia