Girona sensacyjnie wyeliminowana z Pucharu Króla. Koniec długiej ...

25 sty 2024
Girona

Girona starała się pokazać swoją siłę równocześnie na dwóch frontach, lecz teraz może skupić się wyłącznie na lidze. Dzielni podopieczni Michela odpadli z Pucharu Hiszpanii po wyjazdowej porażce z Mallorcą.

Niektórzy kibice mogą rozpatrywać przegraną aktualnego lidera najwyższej klasy rozgrywek na Półwyspie Iberyjskim w kategorii niespodzianki, choć bukmacherzy wcale nie wskazywali go na wyraźnego faworyta.

Jeszcze przed meczem statystyki przemawiały jasno za gośćmi – w końcu nie doznali smaku porażki od ostatnich 17 spotkań, a po raz ostatni gorycz przełknęli na własnym boisku po uznaniu wyższości Realu Madryt (0:3) pod koniec września.

Mallorca też jednak prezentuje zwyżkową formę. Przeglądając 12 poprzednich meczów z udziałem „Piratów”, ponieśli klęskę tylko raz – także z „Królewskimi”.

Zapowiadane zacięte spotkanie nie miało nic wspólnego z rzeczywistością przez pierwszą odsłonę. W niej ze znakomitej strony pokazali się gospodarze, wbijając Gironie aż trzy bramki.

Worek rozwiązał się w 21. minucie. Zagranie od Daniego Rodrígueza wykorzystał Cyle Larin. Nie minęło pół godziny, a na tablicy już wyświetlało się 2:0 po atomowym wykończeniu Abdóna Pratsa.

— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 24, 2024

Jeszcze na długi czas przed zejściem do szatni trzeciego gola z rzutu karnego strzelił autor drugiego trafienia.

W reakcji na kompromitujący występ trener przyjezdnych zdecydował się wpuścić świeże siły: najlepszego strzelca Artema Dowbyka oraz wahadłowego Yana Couto.

Stopniowo, z upływem czasu, na murawie pokazali się też Valery i Portu. Dopiero po czterech zmianach domownicy stracili czyste konto za sprawą Christiana Stuaniego z „jedenastki” oraz wcześniejszym przewinieniu Raillo, który wyleciał do szatni po otrzymaniu czerwonej kartki za dwie żółte.

Dalszy okres to i tak bicie głową w mur z perspektywy „Blanquivermells”, którzy kontaktowe trafienie zanotowali dopiero w szóstej minucie doliczonego czasu. Na wyrównanie było już za późno.

W najlepszej czwórce Copa del Rey zameldował się wcześniej Real Sociedad. Grono uzupełnią zwycięzcy z par Athletic Club – FC Barcelona oraz Atlético Madryt – Sevilla.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości