ATP Tokio. Hubert Hurkacz potrzebował trzech setów. Polak ...

Ostatni mecz Hurkacz rozegrał 29 sierpnia, przegrywając w drugiej rundzie US Open w Nowym Jorku z Australijczykiem Jordanem Thompsonem.

Turniej w Tokio jest pierwszym dla Hurkacza po zakończeniu współpracy z wieloletnim trenerem Craigiem Boyntonem. Polak rozstał się z Amerykaninem po nieudanym starcie w US Open. 

Pierwszy set meczu z Marcosem Gironem, który zajmuje na liście ATP 47. miejsce, przeszedł pod znakiem utrzymanych serwisów. W trzecim gemie Polak musiał bronić break pointa, jednak ostatecznie poradził sobie w trudnej sytuacji. 

Hurkacz przełamał rywala w idealnym momencie, bo przy stanie 5:4, dzięki czemu od razu zapewnił sobie zwycięstwo w pierwszym secie.

REKLAMA

W czwartym gemie drugiej partii Polak przełamał Amerykanina po raz drugi i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo w meczu. Wrocławianin nie utrzymał jednak podania, a rywal doprowadził do wyrównania. Ostatecznie o losach spotkania zadecydował tie-break, w którym lepszy okazał się amerykański tenisista.

Na reakcję Hurkacza nie trzeba było długo czekać. Trzeciego seta Polak rozpoczął od przełamania rywala. Wrocławianin utrzymał przewagę i zwyciężył 6:4.

Był to trzeci pojedynek Hurkacza z Gironem w elitarnym cyklu. Polak po raz pierwszy przegrał seta, wcześniej zwyciężył w ćwierćfinale tegorocznej edycji turnieju w Halle oraz w 2021 w wielkoszlemowym Wimbledonie.

We wtorek Hubert Hurkacz poinformował, iż wesprze potrzebujących pomocy powodzian. Urodzony we Wrocławiu tenisista poinformował w mediach społecznościowych, że za każdego asa zaserwowanego do końca sezonu wpłaci 100 euro na pomoc osobom pokrzywdzonym przez powódź.

REKLAMA

W meczu z Gironem Polak zdobył 17 asów, co oznacza, że "nabił" 1700 euro, które zostaną przekazane na pomoc dla powodzian. W 1/8 finału Polak zmierzy się ze zwycięzcą meczu Jack Draper - Mattia Bellucci.

Hubert Hurkacz - Marcos Giron 6:4, 6:7 (5-7), 6:4

Czytaj także:

JK