Procesory Intela są wadliwe, akcje spadają i kolejnych 15 tys. osób ...

2 sie 2024
Intel

Intel nie ma zbyt dobrego tygodnia, miesiąca, ani roku. Od stycznia akcje spółki spadły o blisko 40 proc. i kapitalizacja skurczyła się do 121 mld dol. Ostatnio pojawiły się doniesienia, że niektóre procesory ulegają awarii, a do tego wszystkiego gigant nie nawiązał odpowiedniej walki w sektorze AI. Rezultat? Firma chce obniżyć koszty i zdecydowała się na kolejną redukcję zatrudnienia. Tym razem pracę straci 15 tys. osób.

Okazuje się, że niektóre procesory Intela do komputerów stacjonarnych mogą się zepsuć. Firma wprowadziła już poprawkę, która miała usunąć "pierwotną przyczynę" narażenia układów na pracę z podwyższonym napięciem. Po aktualizacji niektóre procesory Intel Core z 13. lub 14. generacji nadal jednak nie działają prawidłowo, a to oznacza jedno: trzeba je wymienić.

Serwis technologiczny Tom's Hardware donosi, że wszelkie uszkodzenia procesorów są nieodwracalne. Intel wprowadził poprawkę i wierzy, że to załatwi problem, ale tylko jeśli użytkownicy w porę zaktualizują BIOS w płytach głównych — dość powiedzieć, że nie wszyscy to potrafią. Thomas Hannaford, rzecznik Intela z USA, potwierdził, że niektóre z procesorów ulegają usterce, a firma nadal bada sprawę. Na razie wiemy, że procesory nie będą wycofywane ze sprzedaży, natomiast Intel przedłuży gwarancję o dwa lata dla układów objętych ewentualnymi problemami. Co najważniejsze, to nie wszystkie problemy, z jakimi boryka się Intel.

Sprawdź też: Producenci zapowiadają rewolucję. Komputery nowej generacji trafiają na rynek

Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Intel zwolni 15 tys. pracowników

Problemy z procesorami działają na wyobraźnię inwestorów i rzutują na reputację marki. Ale są niczym w porównaniu z wynikami finansowymi za ostatni kwartał. W drugim kwartale Intel wypracował 12,8 mld dol. przychodów, co jest spadkiem o 1 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Pojawiła się też strata dochodowa w wysokości 1,6 mld dol.

Inwestorzy są sfrustrowani taką sytuacją, zwłaszcza że inne firmy technologiczne w ostatnim roku wypracowywały świetne wyniki na giełdzie. Akcje Nvidii w ostatnim roku wzrosły o 146 proc., Microsoft poprawił wyceny o 27 proc., Meta o 58 proc., a AMD, bezpośredni konkurent, o 21 proc. Intel z kolei stracił 15 proc., a w tym roku, od stycznia, akcje giganta są już 39 proc. na minusie.

"Mówiąc wprost, musimy dostosować naszą strukturę kosztów do naszego nowego modelu operacyjnego i zasadniczo zmienić sposób, w jaki działamy" — stwierdził Pat Gelsinger, dyrektor generalny Intela. "Nasze przychody nie rosną zgodnie z oczekiwaniami — i jeszcze nie w pełni korzystamy z potężnych trendów, takich jak AI. Nasze koszty są zbyt wysokie, a nasze marże zbyt niskie" — dodał.

W rezultacie firma zwolni teraz 15 tys. pracowników, aby zredukować koszty o 10 mld dol. To powinno zadziałać korzystnie na kondycję finansową spółki i opinie inwestorów, ale trudno przewidywać, jak odbije się na innowacyjności giganta.

Intel nadal kojarzy się z potęgą w świecie technologii, ale zdecydowanie nie ma już takiej pozycji, jaką miał przed laty, kiedy dominował na rynku komputerów PC i Mac. Firma przespała rozwój urządzeń mobilnych i nie wprowadziła w porę odpowiednich chipów, co sprawiło, że sektor smartfonów zdominowały takie spółki jak Qualcomm i Texas Instruments. Gigant nie zareagował w porę również na falę AI, gdzie Nvidia zdominowała rynek, choć AMD również ma już ciekawe układy do zaprezentowania — i zapowiada jeszcze lepsze.

Jednocześnie Intel nie produkował chipów dla innych firm, jak robiły to Samsung czy TSMC, więc też tracił wiele potencjalnych zamówień. Teraz inwestuje środki w odpowiednie dostosowanie fabryk i procesów produkcyjnych, ale na zwrot z inwestycji przyjdzie tutaj jeszcze poczekać co najmniej parę lat. Co więcej, Intel stracił też Apple jako klienta — nie dostarcza już procesorów do MacBooków, bo Apple opracowało własne układy z udziałem Arm.

Czytaj też: Nvidia Blackwell to następca topowego procesora AI. Rewolucja technologiczna znacznie przyspieszy

Intel zasnął za kierownicą

Intel wierzy, że będzie w stanie produkować chipy w USA i dla innych klientów, licząc na to, że inwestycje w fabryki szybko zaczną generować zyski. Jednocześnie firma traci teraz wielu cennych pracowników i specjalistów, a to może sprawić, że niektóre innowacje będą wprowadzane z opóźnieniem lub wcale.

Czytaj też: Telewizory plazmowe tej marki były marzeniem entuzjastów. Teraz firma jest w kryzysie, a prezes chce zwalniać menedżerów

Na razie sytuacja Intela nie wygląda obiecująco. Na tle innych gigantów technologicznych firma wypada dość słabo, co widać po wynikach akcji. Biorąc pod uwagę obecną kapitalizację firmy, powoli można też zacząć mówić o tym, że nie jest to już gigant, skoro wiele innych firm ma już wyższe wyceny, np. Booking.com czy Uber. Najbliższe kwartały będą kluczowe dla kondycji firmy kojarzonej z procesorami Pentium, ale też pierwszym na świecie komercyjnym mikroprocesorem Intel 4004.

Zamieszczone w tekście wyceny mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji do zakupu lub sprzedaży produktów finansowych.

Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska

Czytaj dalej
Podobne wiadomości