Ipswich Town - Manchester United 1:1. Mocny początek i szybkie ...

» Manchester United podzielił się punktami z Ipswich Town w meczu 12. kolejki Premier League | Fot. Press Focus

Ruben Amorim przed spotkaniem z Ipswich Town zapowiadał, że kibice Manchesteru United oglądając wyjściowy skład nie dostrzegą wielu zmian personalnych, ale poczują je w ustawieniu na boisku. Czerwone Diabły zagrały formacją 3-4-3. Rolę środkowych obrońców pełnili Noussair Mazraoui, Matthijs de Ligt i Jonny Evans. Na wahadłach zobaczyliśmy Diogo Dalota i Amada Diallo.

Manchester United nie mógł sobie wymarzyć lepszego początku spotkania niż ten, który miał miejsce na Portman Road. Czerwone Diabły już w 2. minucie objęły prowadzenie. Świetny atak prawym skrzydłem przeprowadził Amad Diallo. Iworyjczyk podholował piłkę kilkadziesiąt metrów pod pole karne rywala, zagrał na piąty metr do Marcusa Rashforda, który dołożył nogę jak typowa dziewiątka.

Czerwone Diabły po szybkim objęciu prowadzenia nie poszły jednak za ciosem. Stracona bramka podziałała mobilizująco na graczy Kierana McKenny. Pierwszy sygnał ostrzegawczy Manchester United dostał w 10. minucie. Mocny strzał zza pola karnego oddał Sammie Szmodics, ale Andre Onana złapał piłkę po uderzeniu Irlandczyka.

W kolejnych minutach to Ipswich Town sprawiał lepsze wrażenie. Manchester United miał problemy z konstruowaniem ciekawych ataków. Jeśli już jakaś akcja została zawiązana, to Czerwone Diabły traciły piłkę, tak jak miało to miejsce w 18. minucie, kiedy Alejandro Garnacho nie wykorzystał dobrego podania na wolne pole od Bruno Fernandesa.

W 39. minucie The Tractor Boys powinni doprowadzić do wyrównania. Leif Davis wkręcił w ziemię Amada Diallo, wystawił idealną piłkę w szesnastce do Liama Delapa, ale ten strzelił z bliskiej odległości w środek bramki i ułatwił zadanie Andre Onanie. Interwencję Kameruńczyka należy jednak docenić.

W 43. minucie Onana był już bezradny. Na efektowne uderzenie zza pola karnego zdecydował się Omari Hutchinson. Piłka po drodze została podbita przez Noussaira Mazraoui’ego i uniemożliwiła skuteczną interwencję Onanie. Futbolówka wpadła w okienko bramki Kameruńczyka. Czerwone Diabły zeszły na przerwę z wynikiem 1:1.

Druga połowa mogła rozpocząć się dla Manchesteru United równie udanie, co pierwsza. W 46. minucie Bruno Fernandes zagrał w uliczkę do Alejandro Garnacho, ten strzelił z ostrego kąta z siedmiu metrów, ale dobrą interwencją między słupkami popisał się Arijanet Muric.

W 52. minucie Ipswich był bliski objęcia prowadzenia. Dynamiczną akcję na skrzydle przeprowadził Wes Burns, wstrzelił futbolówkę w pole bramkowe, gdzie efektownym strzałem piętką popisał się Liam Delap. Czujność na linii zachował Andre Onana i obronił strzał gracza Ipswich. Chwilę później doskonały szybki atak Manchesteru United zmarnował Alejandro Garnacho, który wybrał drybling zamiast podania do Marcusa Rashforda na wolne pole.

W 56. minucie Ruben Amorim zdecydował się na pierwsze zmiany. W miejsce Jonny’ego Evansa wszedł Luke Shaw, dla którego był to pierwszy występ w sezonie 2024/2025. Niewidocznego Casemiro zastąpił natomiast Manuel Ugarte.

W grze Manchesteru United nie zmieniło się wiele, więc po kilkunastu minutach mieliśmy kolejne roszady. Na placu gry pojawili się Joshua Zirkzee i Rasmus Hojlund. Duńczyk niezłą sytuację miał już chwilę po wejściu na boisko, ale zamiast strzelić zza pola karnego zdecydował się na niepotrzebne podanie.

W kolejnych minutach Manchester United nie wyglądał na zespół dążący za wszelką cenę do zdobycia drugiej bramki. Niecelne uderzenia zza pola karnego zapisali na swoim koncie Joshua Zirkzee i Bruno Fernandes. Pożytku z tego nie było żadnego.

Manchester United do końcowego gwizdka nie zrobił już nic, aby zgarnąć komplet punktów na Portman Road.

Ipswich Town – Manchester United 1:1 (1:1)Bramki: Omari Hitchinson 43’ – Marcus Rashford 2’

Ipswich Town: Muric – Tuanzebe, O’Shea, Burgess, Davis – Morsy, Cajuste (Taylor 65') – Burns (Chaplin 81'), Hutchinson, Szmodics (J. Clarke 65') – Delap (Al-Hamadi 81')

Manchester United: Onana – Mazraoui, Evans (Shaw 56'), De Ligt – Amad, Casemiro (Ugarte 56'), Eriksen (Zirkzee 67'), Dalot – Fernandes, Garnacho (Mount 86') – Rashford (Hojlund 67')

Garnacho: Weź idz do swoich znajomych na GAY GUNERS a nie tutaj spamujesz miernoto.

Domin31: No tak bo weryfikacja trenera odbywa się po jednym meczu...

» 25 listopada 2024, 13:33

#253

DoktorFootballu: Na czele? No tak bo 4 miejsce to wyżyny dla tego klubu.

Rejek89: Buahahahhaha. Rządzi hahahahhahha

shaya: Szanowni Państwo, Kochani moi. Czy wy widzieliście wygłupy Shawa?! Poruszał się gorzej niż Zirkzee. Jego nisko ułożone getry pokazują jak na poważnie bierze futbol. Na plecach miał chyba golema a nie gruz... Dalot za to powinien dawno grać w jakimś klubie typu AC MILAN a nie w klubie którym aspiruje do bycia najlepszym na świecie. Ten zawodnik to żart, amatorszczyzna. Nie widzę nas w taktyce Amorima jeśli nie będziemy mieli 3 topowych nominalnych środkowych obrońców z tyłu. Shaw i Mazraoui to nie są środkowi obrońcy. To jedna z najtrudniejszych pozycji na boisku. Grania na tej pozycji nie da się osiągnąć po kilku treningach tylko lat walk. Amorim również za mało angażował się w mecz, zbyt mało podpowiadał z boiska. Na ten moment Holender był lepszy w tym aspekcie. Nie osiągniemy nic grając na środku pomocy z Casemiro i Eriksenem RAZEM. Osobno ok, ale gdzieś tam musi być Ugarte w 1 składzie... Podsumowując - fatalny mecz, fatalni zawodnicy...

JackDav: Ten Hag angażował się w mecz? Ty z konia spadłeś kolego czy co?

shaya: Porównuję średnią spotkań Ten Haga z jednym Amorima ignorancie... Cały komentarz jest opinią na TEN MOMENT

axel52: Aleś ty pusty, ŝrednią z 1 meczem lol.

shaya: a na czym mam bazować? na meczach Sportingu? XD

AUDIoooo: Nie będę oceniał po jednym meczu, za wcześnie zeby cokolwiek miało się zmienić, po odejściu Holenderskiego taktyka. Moim zdaniem trzeba cierpliwie czekać, była przerwa na Repki, kontuzjowani dopiero co wrócili. Osobiście, spokojnie daje mu ten i kolejny sezon na budowanie, a czy to zatrybi, dowiemy się za jakiś czas. Bardzo dużo szrotu jest do wywalenia po Ten Hagu, nadchodzące letnie okienko powinno troszkę wyczyścić zbędny balast, do tego transfery in i zobaczymy na czym stoimy.

zuk: @Matheo, ponawiam prosbe o zablokowanie mozliwosci komentowania nowym kontom na okres 30 dni, zeby utrudnic dziecinne zachowania trollom.

sztejner: nawet na okres tygodnia :D

rreddevilss: Wymienilibyscie Rashforda na Bruno Mendesa ?

szmexy: Jak coś to nie odpisujcie żadnemu trollowi to szybciej znikną :)

sztejner: Erik Ten Hag - 2 sezony - Carabao Cup i Puchar Anglii Jose Mourinho - 2,5 sezonu - Tarcza Wspólnoty Liga Europy Carabao Cup Thomas Tuchel (Chelsea) - 1,5 sezonu - Liga Mistrzów Arne Slot - 1 sezon (najprawdopobniej Mistrz Anglii 24/25) Mikel Arteta - 5 lat - Tarcza Wspólnoty

wrobel1992: Napisz do FA żeby już dali tytuł Liverpoolowi…

GreenGOD: Arteta wygral Puchar Anglii

sztejner: A faktycznie,przepraszam,Arteta tyle pucharów podniósł przez ostatnie 5 lat,że to jedno akurat gdzieś mi umknęło,zwracam honor,zwykłe przeoczenie

Piklak: A tymczasem Arsenal gra najlepszą piłkę na wyspach

Piklak: Czy to klątwa pogby nie wiem ale powiem jedno wina Ronalda he he on był hamulcowym tej drużyny xD

Piklak: I wy myśleliście że nowy trener coś zmieni odpowiada Nie nic nie zmieni jesteście skazani na upadek heh

Piklak: Brutalna weryfikacja amorina a tymczasem Arsenal pogrom

dr03: Rozwaliło mnie właśnie we wczorajszym meczu to jak w pewnym momencie shaw miał piłke i podnosi do góry głowę żeby dośrodkować a tam nikogo w polu karnym, hojlund i zirkzee dopiero wbiegali na 16 metr. Dramat jakich mamy napastników

Piklak: Ha ha ha pokora pokora i jeszcze raz Pokora

Juras: tylko kupon mi... ekhmmm..... wtopili :D

Leh: Zgoda, niech łapią minuty pod koniec, ale niech łapią! Sorry, ale żaden trener nie odniesie tu sukcesu grając piłkarzami bez motoryki (Casemiro, Eriksen) lub bez chęci (Rashford). Ja bardzo chcę żeby Rubenowi tu wyszło, ale musi sobie pomóc.

dr03: Nie byłbym taki pewny tej wygranej Ruuda, nie będę zgadywał wyniku ale możliwe żeby nawet przegrał, jak oglądałem mecze za Ruuda to nie było super gry, tylko męczenie buły straszne, oprócz meczu z rezerwami lisów. Z resztą się zgadzam że Ci zawodnicy nie mają ochoty wygrywać i walczyć

zuk: A ja mysle, ze Amorim chce sprawdzic i dac szanse wszystkim, a potem bedzie stopniowo odsuwal niepasujace elementy ukladanki. Chociazby po to, zeby uniknac pozniej kwasow w druzynie, ze komus nie dal szans sie wykazac.

LeoPepsi: Coś czuję po wypowiedziach Amorima, że liga europy będzie królikiem doświadczalnym, i wygrywanie kolejnych meczów nie będzie najważniejsze, zresztą wczoraj wyglądało to podobnie, nie chodziło o to żeby wygrać za wszelką cenę, tylko od samego początku chciał zaimplementować swoją taktykę, pokazał parę niuansów, ale dużo elementów nie zostało omówione i wyglądało to jak wyglądało, w drugiej połowie mając 70% posiadania piłki, nie mieliśmy pojęcia co zrobić z piłką żeby wbić ją w pole karne, wyglądało to jak za Erika, czyli bez planu licząc na przebłyski indywidualne piłkarzy

nowakman85: Jest pomysł i taktyka teraz tylko znaleźć odpowiednich zawodników żeby przenieść to na boisko i tu jest problem bo grając Dalotem na tym lewym wachadle czy Evansem na obronie nic z tego nie będzie

JoMoridnio: Czy tylko ja uważam że Bruno się nie sprawdził w roli 10 w tym meczu

vieeeri: tak, ale mam wrażenie, że w końcowej fazie meczu zszedł niżej i grał bliżej Ugarte. I tam myślę, że może być jego miejsce jeżeli w formacji na dwie dziesiątki będą grać Amad, Mount i zwłaszcza Rashford z Garnacho

ManUtdFan94: Rozczarowujący, ale dość do przewidzenia obraz meczu. Nowy system, nowa taktyka, nowy trener, mało czasu na przygotowanie drużyny, dodatkowo graliśmy z beniaminkiem na wyjeździe z którym dobre drużyny również miały problem, np Aston Villa czy ostatnio Tottenham. W tym meczu musimy szanować ten punkt bo niestety na nic więcej nie zasłużyliśmy. Gdyby nie fenomenalne interwencje Onany to wrócilibyśmy do Manchesteru z niczym. Dużo pracy przed naszym trenerem, dopiero od dzisiaj tak naprawdę zaczyna się jego praca, gdzie będzie miał do dyspozycji cały zespół i będzie mógł spróbować rzeźbić coś z niego. Tu trzeba po raz kolejny cierpliwości. Słowa Amorima po meczu są dość budujące, pytanie tylko czy faktycznie będą mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Czas pokaże, ten sezon będzie dla nas bardzo ciężki i mam nadzieję, że zrobimy krok do tyłu, żeby zrobić potem dwa do przodu. Ja osobiście po tym sezonie nie oczekuje spektakularnego wyniku punktowego czy nie wiadomo ile pucharów. Życzę sobie i Wam żebyśmy w końcu w tym sezonie za jakiś czas zobaczyli jakąś namiastkę drużyny, to że ta gra się układa i widać tam jakiś pomysł i rękę trenera. Chciałbym również żeby ta drużyna uczyła się dominować mecze i je kontrolować. Mam nadzieję, że trener będzie wytrwały w swojej wizji, będzie umiał z pewnych niepasujących elementów zrezygnować i będzie miał duże wsparcie u góry w swoim pomyśle. Mam nadzieję, że nie porzuci swojej wizji jak ETH i za jakiś czas zobaczymy dobre efekty. Ostatni akapit poświęcony dla niektórych, którzy już oczekiwali wczoraj gładkiego 5-0 po widowiskowej grze. Życie to nie fifa, tu nie wystarczy wziąć pada i zacząć grać. Jesteśmy w takim miejscu, praktycznie na dnie mentalnym i sportowym w stosunku do oczekiwań, że tu serio potrzeba sporo czasu na zbudowanie czegoś i odbudowanie tych ludzi. Oni też muszą chcieć, sam trener nie wystarczy. Tak samo bawią mnie porównania do Ruuda, że on by na pewno wygrał i w ogóle. Nie zapominajcie, że Ruud oczywiście doceniając jego robotę i wkład, grał z jeszcze gorszym Leicester, gdzie głównego trenera już nie ma i ze słabym PAOK. Dodatkowo wszystkie te mecze rozgrywane były na Old Trafford i wcale te spotkania nie były jakieś wybitne. Mógłby sobie poradzić, a może nie, nie ma co gdybać. Liczy się to co jest teraz, a nie co by mogło być. Oby w czwartek było lepiej!

wefme: Murem za amorimem, jak jakikolwiek puchar uda sie wygrac to tylko na plus

Jong: Mnie ciekawi co Ruben zaradzi na rozgrywanie od bramki. Za ETH był duży problem żeby wyjść spod pressingu a wczoraj wyglądało to podobnie. Podania na dużym ryzyku już od obrony, chociaż korzyści minimalne, nie tka to powinno wyglądać. Kilka razy była taka sytuacja że obrońca wchodził w drybling żeby znaleźć trochę miejsca. Liczę że w tym sezonie zobaczymy w tym aspekcie poprawę

Pyra: Korzyści minimalne bo jak już popchniesz tę piłkę od obrońców do pomocników to trzeba szybko grać do przodu a nie pozawalać przeciwnikowi wrócić. Na tym polega właśnie te ryzyko w obronie, podajesz, czekasz aż przeciwnik podejdzie, żeby robić miejsce w innych sektorach boiska i dlatego po meczu Amorim mówił, że nasi za dużo myślą, trzeba grać do przodu, ryzykować itd. Może przesunięcie Bruno na ŚP coś zmieni bo na 10 jest za wolny, żeby się urwać obrońcy.

Cwr91: Zakasać rękawy i do roboty. Nie ma co oceniać trenera po jednym meczu. Zagraliśmy bardzo słabo, szkoda bo liczyłem że piłkarze się zepną na fali „nowego” ale trudno winić Amorkma który miał ledwie kilka treningów z niepełnym składem. Licze na to że trener coś wyrzeźbi z naszych piłkarzy.

sztejner: BREAKING: Leicester have sacked manager Steve Cooper Ten Hag - musisz :D

» 25 listopada 2024, 08:38

#204

sztejner: oooo w sumie też spoko opcja by była :D

vieeeri: Wystawił sobie najlepszą możliwie laurkę w tej krótkiej kadencji dwoma meczami z Leicester :) Trzymam kciuki

Ragnar90: Ja powiem tak: jak Amorim tego nie poukłada to stracę resztki nadziei na lepsze jutro...na wyjście z tego bagna, szamba, łajna. Od lat uważałem że problemem nie jest trener a piłkarze jednak co by nie mówić trener ustawia drużynę, taktykę itd. Jeśli trener nie umie wykszesać z tych patałachów chęci zwycięstwa, walki, zaangażowania to jest słabym trenerem. ETH takim był, poległ w tym klubie. Jak będzie z Amorim ? Ja w niego wierzę. Tak serio jak nie on to kto ? Poczekajmy miesiąc, może coś ruszy do przodu. Mam tylko nadzieję że będzie miał jaja i jak będzie trzeba to posadzi na trybunach co poniektórych zawodnikow.

mahojg: Osobiście, nie uważam, żeby to wyglądało jakoś bardzo źle, a nawet powiedziałbym obiecująco. Ipswitch nie oszukujmy się wczoraj miało mecz konia i zagrali dobrze. Niestety, ale przeraża mnie, że prawie najstarszy Bruno Fernandes chciał mecz wygrać w 80 min pokazuje do Hojlunda i do Zirkzee , żeby presowali , bo chciał wygrać, a oni człapią... młode chłopaki, które mają mnóstwo sił i energii , a w nich nie widać tej chęci zwycięstwa... W ataku tylko Amad szarpał. Garnacho już wszyscy przeczytali w tej lidze , Rashford niestety to już chyba przeszłość i nie można żyć jednym sezonem 22/23... Hojlund jest drewniany poza zastawieniem się nic nam nie da, Zirkzee jest tak zesrany , że strzela z 20 m bo nie ma siły z pilka pobiec... Ktoś fajnie napisał to nie są zawodnicy, którzy chcą wygrywać i to nie są zawodnicy na miarę tego klubu... Erik naciągał szrotu , bo myślał, że to będzie jak w FMie , a PL zweryfikowało potencjał tych panów... co do reszty grajków. Dalot jest katastrofalny bo nic nie daje, obrona w miarę solidnie..

Biniek: Ipswich miało dzień konia, bo im na to pozwoliliśmy. Ogólnie wyglądało to słabo, ale nie ma w tym nic dziwnego. Nowy trener, nowy system, tylko dwa treningi. Nie ma czego oceniać po pierwszym meczu, ale wnioski jakieś wyciągnąć już można. Widać właśnie tą marną jakość nabytków Ten Haga. Hojlund, Mount, Zirkzee to jest porażka, a gdzieś tam w piwnicy trzymamy jeszcze Antoniego. Do tego dolicz beznadziejnego Rashforda, wiecznie połamanego Shawa i masz znowu pół składu do wymiany. Efekt ponad dwóch sezonów rządów holenderskiego magika.

PoProstuMariusz: Szrot był przed przyjściem Erika i szrot został po eriku. Nie stać nas na gwiazdy, a nawet jeśli kogoś sprowadzimy to szału nie ma.

vanN: Ipswich zagrało bardzo dobre spotkanie, świetnie wyglądali w pressingu Co do nas, ze sztabu Eriku zawsze wypływały informacje że zawodnicy zbyt mocno trenują (stąd kontuzje) ale gdyby tak faktycznie było, w którymś momencie sezonu obserwowalibysmy skok jakościowy piłkarzy a w zadnym z dwoch pełnych sezonow tego nie było, teraz widać jak na dłoni że oni raczej trenowali za mało ( i stąd kontuzje) Co dalej? Ja obstawiam ze czeka nas pasmo 4-5 meczy porażek/remisów a może w tym jedno zwyciestwo na farcie, po czym zacznie sie dyskusja czy united faktycznie moze grac 3 z tyłu i czy by nie wrócić - po kolejnej takiej samej seri 4-5 meczów bez zmiany stylu - trenejro pewnie się ugnie i wróci do 4 obrońców - a później proces trwaj i trwaj i trwaj :)

PoProstuMariusz: Ma ktoś może informacje dotyczące ile piłkarze danego klubu przebiegają w trakcie meczu czy na przestrzeni całego sezonu? Bo chciałbym porównać sobie statystyki km przed przyjściem Erika itp.

Klierek7: Fizycznie strasznie sabo United wygląda.

Braks: Słabo to mało powiedziane

Komaros85: Ten sezon w lidze angielskiej jest już stracony, możemy uratować się ligą Europy i na to liczę, powinniśmy eksperymentować w pucharach krajowych, dawać grać młodzieży, a nóż kogoś odkryjemy ze szkółki...

Mefjuuu: Jakoś Chelsea z Conte w sezonie 16/17 potrafili w trakcie sezonu zmienić formację i od tamtej pory stali się potężną drużyną. Nie ma co ich usprawiedliwiać, że nowy system, po prostu to są nieudacznicy i potrzeba będzie sporo zmian transferowych. Jeśli w przeciągu miesiąca nie zmienią się wyniki, to wcale nie łysy był tu problemem.

dlabigt23: A kto tych nieudaczników pościągal? xD. Jak słyszę że Erik nie był tutaj problemem to nóż się w kieszeni otwiera...

LisandroUnited: Mazraoui, Onana, Mainoo, Bruno, Amad, może Yoro jak wróci, to powinni być piłkarze wokół których należy budować ten zespół. Bardzo mało mamy jakości, ale to niestety lata zaniedbań i złych ruchów transferowych, robionych na prośbę Ten Haga. Przed Amorimem wiele pracy, ale żeby ogarnąć musi dostać czas i odpowiednie wzmocnienia. Nie możemy się łudzić, że z zaciągiem łysego i drewnem którym mamy od lat (Rashford, Shaw) coś osiągnie. Garnacho też nie nadaje się na czołową postać klubu top 6. Wiele czasu minie zanim ta drużyna będzie w stanie rywalizować z najmocniejszymi na równych zasadach. Na dziś out: Hojlund, Zirkzee, Rashford, Shaw, Dalot, Casemiro, Eriksen, Antony, Malacia, Mount, Lindelof. Ci ludzie nic nam nie dają, poza frustracją, o ile w ogóle są zdrowi i grają w piłkę.

» 25 listopada 2024, 00:24

#185

HarryBrown: Dla Amorima jak najbardziej. Natomiast dla wielu kopaczy proces i czas dobiega końca. Oni wczoraj nawet nie starali się. Patrząc na gębusie to część była nieobecna a kilku nabzdyczonych. A jeden był i nieobecny i nabzdyczony - Garnacho. Coś złego się dzieje z tym chłopakiem od kilku tygodni. Ciężkie zadanie przed trenerem.

Michal10: Póki co, pomijając ustawienie, żadnych zmian. Co z tego będzie, zobaczymy, czas pokaże.

Martin: Jeszcze jedno. Rozumiem entuzjazm, efekt nowej miotły itd. Ale jeżeli są tu ludzie, którzy, zwłaszcza po bramce z drugiej minuty myśleli, że przejedziemy się po Ipswich walcem, a za chwilę będziemy w top 4, to albo jesteście naiwni albo nie znacie się na futbolu. Chłop zmienił ustawienie, odbył kilka sesji treningowych przy czym nie miał do dyspozycji całej kadry, musiał grać dziadkiem Evansem w obronie.. Rozumiem, że tak samo jak i mnie, większości z Was przez ostatnie 11 lat odechciało się już procesów, filozofii etc, ale niestety znowu to następuje i musimy czekać. Bądźmy dobrej myśli.

DevoMartinez: Czekało się dużo bardziej bo media pompowały balon do niemożliwego poziomu a kibice oczekiwali czarodzeja który magiczym ustawieniem 3-4-3 zdziała cuda. Pisałem, że będzie bolało jak się spadnie z takiej wysokości i oczekiwań jak przyjdzie pare porażek. Zacznie się od razu kwestionowanie czy jest sens grać trójką z tyłu. Ja takie wątpliwości mam od samego początku dla tego cudu nie oczekiwałem. Sama taktyka jest fajna bo uniwersalna, możesz grać i ofensywnej ale jak trzeba to i bronić gęsto ustawuony a jak trzeba to i masz więcej zawodników z przodu do presingu. Jesden warunek. Musisz mieć do tego mobilnych, wybieganych atletów. :D

lewandovvsky: Wiesz, ja bardziej właśnie nie chciałem i dalej nie chce w ogóle oceniać tego meczu pod kątem jak wypadła nowa taktyka, ustawienie i inne, tylko liczyłem na jakiś fajny i pozytywny zryw, ponadprzeciętną waleczność i wiarę. My autentycznie przez dużą część drugiej połowy wyglądaliśmy jakbyśmy chcieli bronić tego remisu, z beniaminkiem jeszcze raz podkreślę. Co do formacji z trzema obrońcami to pełna zgodna. Do tego systemu zespół musi być bardzo mocno przygotowany fizycznie, my zdaje się jesteśmy zaprzeczeniem tego. Dojść do odpowiedniego poziomu w tym aspekcie będzie wymagało dużo czasu, więc nie wiem czy Amorim powinien grać ten system teraz.

Mariusz199028: Amorim niech popracuje ja jestem cierpliwy .tylko jednego trzeba .transferów w styczniu Napastnik i jakiś pomocnik

» 24 listopada 2024, 23:39

#177

Martin: Nie wiem, kto z Was oglądał film Forrest Gump, młodsi użytkownicy być może nie mieli styczności, warto obejrzeć. Forrest powiedział, że nawet kiedy szedłem to biegałem. Z przykrością stwierdzam, że Zirkzee nawet kiedy biega, to chodzi..

EmilCioran: Pamiętacie ten galop Zirkzee na skrzydle? Miał do piłki zbliżoną odległość jak bramkarz Ipswich, a i tak przewalił i to o dobre dwa metry. To są jaja. Biegł jak paralityk, kręcąc biodrami jak jakiś szlauf na mieście. Od razu mi się ciśnienie podniosło. Jemu się nawet biegać nie chcę, a tam trzeba umierać za te barwy bo inaczej to nic z tego nie będzie. Dla wielu to może była nieistotna sytuacja ale jakby doszedł pierwszy do piłki to mógłby od razu minąć bramkarza i ma pust