Na 90. urodziny Irena Santor szykuje dużą trasę koncertową
Irena Santor zdobywała nagrody na zagranicznych festiwalach, ale najważniejsza zawsze była dla niej polska publiczność, także ta żyjąca z dala od kraju. Uwielbiała ją Polonia amerykańska. – Irena Santor ma jedną główną cechę: ona nic więcej nie robi, tylko wychodzi na estradę i śpiewa. Nic więcej się nie dzieje. Ale to wystarcza, bo jest poparte wielkim talentem – twierdził znany działacz polonijny Bob Lewandowski.
Była więc bogata kariera, ale i prywatne tragedie przeżywane w zaciszu. Nie dzieliła się z nimi w mediach z wyjątkiem choroby nowotworowej. Po jej pokonaniu zaangażowała się w akcje promujące wśród kobiet profilaktykę zapobiegającą przed rakiem piersi. W wielu sprawach zresztą chętnie służyła pomocą, od lat współpracuje z Fundacją Anny Dymnej. Jest laureatką Orderu Uśmiechu i jedynym artystą z branży muzyki rozrywkowej z tytułem doktora honoris causa nadanym jej przez Akademię Muzyczną w Łodzi.
Irena Santor pogratulowała KayahCały czas uważnie, ale i życzliwością śledzi poczynania młodych. Bywa na premierach i koncertach, cieszy ją, gdy kolejne pokolenia sięgają po jej piosenki. Gdy w tym roku na festiwalu w Opolu Kayah zaśpiewała jej wielki przebój „Powrócisz tu” i spotkała się z opiniami krytycznymi, Irena Santor podziękowała jej za wielce interesującą interpretację.
Po Nowym Roku Irena Santor wyrusza w trasę koncertową, zaplanowała występy w 14 miastach i też będą jej towarzyszyć młodzi artyści z zespołu Polyphonics Choir&Band. To oni będą głównie śpiewać jej piosenki.
– Pani Irena czuwa nad tym, jak są interpretowane. Dzieli się swoimi przemyśleniami, ale absolutnie nie jest nachalna w sugestiach – mówi Paweł Głowiński. – Jest przede wszystkim wzruszona i naprawdę zaskoczona tym, jak jej piosenki brzmią w wykonaniu młodych ludzi.
Podczas koncertów sama też oczywiście zaśpiewa. Przede wszystkim jednak mają to być spotkania, podczas których będzie opowiadać o sobie i swoich piosenkach. Twierdzi, że chciałaby w ten sposób podziękować za coś najważniejszego, co miała przez wszystkie lata – swoją publiczność.