14. rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek. Policyjny analityk stawia ...
Mija 14 lat od dnia zaginięcia Iwony Wieczorek w Gdańsku. Sprawa nadal nie została wyjaśniona. W dzień rocznicy kontrowersyjną hipotezę wysnuł były analityk Komendy Głównej Policji. - Może Iwona wróciła do domu i tam stało się coś złego? - powiedział Marek Siewert. Oskarżył także matkę 19-latki o to, że ta może coś ukrywać.
Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 roku w Gdańsku. Właśnie mija 14 lat od tamtego dnia. Do dziś nie wiadomo, co stało się z kobietą. Sprawą zajmuje się policja, prokuratura, a także Archiwum X.
Zobacz wideo Nagranie z monitoringu dot. sprawy Iwony Wieczorek. Ostatnie chwile przed zaginięciem
Były analityk Komendy Głównej Policji, Marek Siewert zajmował się sprawą zaginionej Iwony Wieczorek. W rozmowie z "Faktem" podał nową hipotezę dotyczącą tego zdarzenia. - Może Iwona wróciła do domu i tam stało się coś złego? Niepokoi mnie i zastanawia to, że mama Iwony nie pójdzie do śledczych, nie walnie pięścią w stół i nie zażąda informacji, co się dzieje w jej sprawie. Prowadziłem wiele spraw dotyczących zaginięć. Tam bliscy zaginionych cały czas oczekiwali informacji. Tu jest inaczej - powiedział Siewert.
Marek Siewert zastanawia się także, dlatego Iwona Główczyńska, mama zaginionej Iwony Wieczorek nigdy się z nim nie skontaktowała. Były analityk KGP dziwi się, że kobieta nie była na tyle zainteresowana sprawą, aby dowiedzieć się, jakie są jego ustalenia. - To mnie niepokoi i zaciekawia. Dlaczego? A może coś wie, ale z racji różnych powodów nie może powiedzieć, bo to dotyczy kogoś z kręgu znajomych, bliskich? Dopóki nie wykluczymy wszystkich, nawet najbardziej absurdalnych hipotez, to nie pójdziemy dalej! - stwierdził Siewert.
Zaginięcie Iwony Wieczorek w Gdańsku. Mama 19-latki odpowiada na kontrowersyjne słowa i oskarżeniaIwona Główczyńska w rozmowie z "Faktem" odniosła się do słów Marka Siewerta. - Powiem krótko, brednie! Pan Siewert nie pierwszy raz mówi podobne rzeczy, nie mając zielonego pojęcia o podejmowanych przeze mnie działaniach na przestrzeni nie tylko ostatnich lat, ale także miesięcy. Mimo to formułuje fałszywe zarzuty, że nie wiem, co się dzieje w sprawie zaginięcia mojego dziecka - powiedziała oburzona mama Iwony Wieczorek. Kobieta stwierdziła, że taka wypowiedź, w dzień rocznicy zaginięcia, to "atak nie tylko na mnie, ale także na całą naszą rodzinę".
Mama Wieczorek powiedziała, że jeśli Marek Siewert jest pewny swoich ustaleń, to powinien wysłać wszystkie dokumenty do krakowskiej prokuratury. - Co ma sobie pomyśleć przeciętny czytelnik czytający słowa byłego analityka KGP, który ma tego rodzaju przemyślenia? Matka potwór, która zrobiła krzywdę własnemu dziecku i od 14 lat milczy? - powiedziała Iwona Główczyńska.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. 14. rocznica jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnychW dzień rocznicy zaginięcia mama 19-latki poprosiła, aby nie podkręcać kolejnych spekulacji i wizji w sprawie jej córki. - Ja i moja rodzina potrzebujemy spokoju. Moje słowa często są przekręcane. W oczach niektórych to ja jestem morderczynią, zmagam się z okropnym hejtem, niektórzy ludzie mnie krzywdzą, wyrażając swoją opinię i chcę głośno zaapelować, by nie eskalować tej sytuacji, by niepotrzebnie nie nakręcać spekulacji - zaapelowała mama Iwony Wieczorek.
Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 roku nad ranem. Na imprezie doszło do kłótni i dziewczyna postanowiła wrócić do domu. 19-latka wracała z sopockiego klubu "Dream Club" w Krzywym Domku. Nadmorską promenadą miała przejść około 6 kilometrów. Ślad po kobiecie urwał się w Jelitkowie przy wejściu na plażę nr 63. O godzinie 4.12 po raz ostatni zarejestrowały ją tam kamery monitoringu. Była 2,5 kilometra od domu.
"Każda osoba, która ma informacje o wspomnianym fiacie cinquecento i jego kierowcy, proszona jest o kontakt osobisty lub telefoniczny z policjantami prowadzącymi poszukiwania pod numerem telefonu 506 582 722 bądź kontakt z najbliższą jednostką policji" - apeluje Komenda Stołeczna Policji w komunikacie.