Nie żyje gwiazda "Nocy i dni" Jadwiga Barańska. Miała poważne ...

17 godziny temu

25.10.2024 4 min czytania

Jadwiga Barańska - Figure 1
Zdjęcia Medonet

Jadwiga Barańska jeszcze kilka dni temu świętowała 89. urodziny. "W tym szczególnym dniu prosimy Boga, aby przywrócił ci zdrowie, bo niczego więcej nam w życiu nie potrzeba. Błagamy, bierz lekarstwa i nie odmawiaj wizyt w szpitalu, uważając to za bezcelowe" — wspominał w życzeniach urodzinowych jej ukochany mąż, Jerzy Antczak. Jadwiga Barańska odeszła w nocy z 24 na 25 października. Z jakimi problemami zdrowotnymi zmagała się utalentowana aktorka?

Nie żyje gwiazda "Nocy i dni", Jadwiga Barańska. Miała poważne problemy zdrowotne | Piotr Wittman / PAP (zdjęcia)

Jadwiga Barańska zmarła w wieku 89 lat po długiej walce z wieloma problemami zdrowotnymi Mąż aktorki, Jerzy Antczak, opublikował wzruszające życzenia urodzinowe kilka dni wcześniej, wspominając jej ciężkie problemy zdrowotne Aktorka zmagała się z pęknięciem biodra, dramatycznym spadkiem wzroku oraz stanami depresyjnymi Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu  Nie żyje Jadwiga Barańska. Miała 89 lat

25 października nad ranem Jerzy Antczak poinformował o śmierci swojej żony, Jadwigi Barańskiej. Jeszcze kilka dni temu składał jej serdeczne życzenia urodzinowe:

"Kochana Jadziu, jutro, 21 października wchodzisz w 90. r.ż. Jesteś dla Mikołaja i mnie darem Boga. W tym szczególnym dniu prosimy go, aby przywrócił ci zdrowie, bo niczego więcej nam w życiu nie potrzeba. Błagamy, bierz lekarstwa i nie odmawiaj wizyt w szpitalu, uważając to za bezcelowe. Wszystkie nasze najgłębsze uczucia będą przy tobie dozgonne. Z miłością, Jurek i Mikołaj".

Jadwiga Barańska - Figure 2
Zdjęcia Medonet

Dziś całe środowisko aktorskie czule żegna aktorkę, wspominając jej wybitne role filmowe, ale też niezwykłą osobowość. Łukasz Maciejewski opublikował na swoim facebookowym profilu wspomnieniami Jadwigi Barańskiej. "(...) Urodziłam się w Łodzi. Jestem jedynaczką. Ojciec osierocił mnie, kiedy miałam osiem lat. Zabrali go na roboty do Niemiec. Tam zachorował na tyfus. Uciekł. Złapali go i przetransportowali do Polski. Znalazł się w Łodzi, na Radogoszczy, w szpitalu tylko dla Polaków. Umarł. Mama mówiła mi, jak już byłam dorosła, że robili na nim medyczne doświadczenia. Był rok 1944, Niemcy wycofywali się i podpalili szpital razem z chorymi. Zapach palących się ludzkich ciał pamiętam do dziś (...)".

Na chwilę przed śmiercią aktorki, jej mąż opublikował na swoim profilu krótkie oświadczenie: "Kochani, dziękuję za każde słowo... Ciągle walczę z chorobą, ale każdą decyzję Boga przyjmę z pokorą. Kocham was, wasza Jadwiga".

Na co chorowała Jadwiga Barańska?

Na początku roku mąż Jadwigi Barańskiej poinformował w mediach społecznościowych o jej poważnych problemach zdrowotnych. Aktorka doznała pęknięcia biodra, a dodatkowo zmagała się z pogarszającym się wzrokiem. Mimo tych trudności aktorka starała się walczyć z postępującymi problemami ze wzrokiem, nie tracąc nadziei na ich zahamowanie.

Mąż aktorki przekazał, że w szpitalu przeprowadzono prześwietlenia, które wykazały niewielkie przesunięcie jednego z kręgów oraz pęknięcie w prawym biodrze. Chociaż przesunięcie kręgu można było skorygować, z powodu wieku Jadwigi Barańskiej (88 lat) operacja biodra nie była możliwa. W tej sytuacji konieczne było czekanie na samoistny zrost, co mogło wiązać się z wielomiesięcznym leżeniem w łóżku. Antczak dodał, że choć na miejsce Jadwigę przewiozło pogotowie, zgodnie z procedurami musiała wrócić do domu na własny koszt.

Pękniecie biodra spowodowało niedowład prawej nogi. Z czasem jednak ten aspekt zdrowia kobiety się poprawił. "Pękniecie biodra samo zasklepiło się do tego stopnia, że mogła dojść do samochodu o własnych siłach, co jest niezwykle budujące. Niestety, stan obu oczu jest dramatyczny i wynosi 50 proc. Lekarze Instytutu Steina, który jest najlepszym tego rodzaju obiektem na świecie, rozpoczynają dramatyczną walkę o zatrzymanie dramatu ślepoty. Jadzia znosi wszystko z pokorą siostry miłosierdzia i błagała mnie, abym niczego nie ujawniał publicznie" — informował w mediach Jerzy Antczak.

Problemy ze wzrokiem mocno przygnębiły aktorkę, która powiedziała mężowi: "Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść". Jadwiga pogrążyła się w depresyjnym stanie, odmawiała jedzenia oraz lekarstw, a przy problemach ortopedycznych w pewnym momencie przesiadła się na wózek inwalidzki. Ten widok rozdzierał serce jej ukochanego męża.

Jerzy Antczak opowiadał w mediach: "Trzeciego dnia Jadzia powiedziała: »Bóg dał mi tak wiele i dlatego wszystko inne, należy przyjmować z pokorą«. I w tym jednym zdaniu jest cała Barańska, która dla dobra rodziny zrezygnowała z zawodu aktorskiego. Nastąpiły bardzo przykre dni. Jadwiga zamknięta w sobie leży nieruchomo na łóżku".

Więcej na temat historii zdrowotnej Jadwigi Barańskiej przeczytasz w artykule Plejady: "Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść". Dramatyczny apel Barańskiej.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

ZOBACZ TAKŻE

Treści z serwisu Medonet mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem a jego lekarzem. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.

Śmierć wzrok narząd wzroku zdrowie zdrowie Polaków
Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia