Janusz Kowalski walczy ze szkołą przez gender. Dyrektorka odpiera ...

11 sie 2023
Janusz Kowalski

Janusz Kowalski zbulwersował się jednym z plakatów, który pojawił się w szkole w Kędzierzynie-Koźlu. Wiceminister rolnictwa z ramienia Suwerennej Polski zarzucił placówce, że ta prowadzi "otwartą genderową indoktrynację". Na zarzuty polityka odpowiedziała już sama dyrektorka szkoły, która podkreśliła, że grafika ma charakter informacyjny i jest częścią większego projektu wykonanego z inicjatywy i przez uczniów.

Janusz Kowalski w ostatnim czasie przepuścił w mediach społecznościowych atak na jedną ze szkół w Kędzierzynie-Koźlu (województwo opolskie) twierdząc, że "dzieciom miesza się w głowach". Korzystając z negatywnie nacechowanych sformułowań polityk straszył rzekomą seksualizacją dzieci w szkołach, które zdaniem polityka zamiast zajmować się nauką "zaczną eksperymentować ze swoją seksualnością". Powodem takich tez miał być jeden, niewielki plakat, który pojawił się w szkole, a na którym widniały różne flagi związane z osobami LGBT+.

Zobacz wideo Codzienne obawy i lęki osób LGBT ["Jesteśmy rodziną" - serial o LGBT+ w Polsce]

Janusz Kowalski zbulwersowany plakatem informacyjnym o flagach LGBT+ w szkole

"Zgodnie z obietnicą złożoną w Kędzierzynie-Koźlu wysłałem jako poseł na Sejm RP z województwa opolskiego list do wszystkich dyrektorów szkół podstawowych i ponadpodstawowych z województwa opolskiego z apelem o ochronę dzieci przed szkodliwą ideologią gender. Szkoła ma uczyć dzieci, a nie je indoktrynować" - napisał dalej Janusz Kowalski, zamieszczając zdjęcie plakatu, które pojawiło się w liceum. 

Na grafice widać różne flagi związane ze środowiskiem LGBT+ wraz z wyjaśnieniem, co oznaczają. Na drugim plakacie przedstawiono natomiast informację o grupie wsparcia dla osób LGBT. 

"Moi uczniowie pokazali całemu światu, że czują się w szkole bezpiecznie. Jestem z nich dumna"

Na zarzuty Janusza Kowalskiego odpowiedziała dyrektorka liceum Małgorzata Targosz. - Tutaj trzeba naświetlić całą sytuację. Pan minister wyjął z kontekstu plakat, który faktycznie wisiał w szkole, ale plakat nikogo nie indoktrynuje, tylko informuje. Co tam się znajduje? Informacja, co oznaczają flagi LGBT - podkreśliła dyrektorka I LO w Kędzierzynie-Koźlu w rozmowie z polsatnews.pl. 

Jak podkreśliła Targosz, zadaniem szkoły jest uczenie samodzielności, a uczniowie mają prawo do tego, by mówić o sprawach dla nich ważnych. - Plakat powstał bez udziału nauczycieli, przygotowali go uczniowie z potrzeby wyjaśnienia, co oznaczają symbole - powiedziała i dodała, że oświadczenie wiceministra to "absolutna nieprawda i manipulacja". - Plakat niósł wyłącznie informację. Nie było tam żadnych homofobicznych czy nawołujących do nienawiści treści. Gdyby były, plakat natychmiast zostałby zdjęty - zaznaczyła dalej dyrektorka. 

- To trzeci atak na moją szkołę. Wcześniej poseł Kowalski przyjechał o ósmej rano przed zamkniętą szkołę, powiedział, że szkoła seksualizuje, powiedział swoje homofobiczne treści i odjechał - zauważyła dyrektorka. Chodzi o sprawy z czerwca i maja tego roku, gdy szkoła w Kędzierzynie-Koźlu zajęła ósme miejsce szkół przyjaznych LGBT+.

- Moi uczniowie pokazali całemu światu, że czują się w szkole bezpiecznie. Jestem z nich dumna i się tego nie wstydzę (...). Jeżeli panu ministrowi naprawdę zależy na dobru uczniów, to powinien się zająć brakiem nauczycieli, przeładowaną podstawą programową, niskim poczuciem wartości u młodzieży i niewystarczającym dofinansowaniem szkół - podkreśliła w rozmowie z polsatnews.pl Małgorzata Targosz.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości