Poseł Janusz Kowalski ma własną gazetę. Wszystkie artykuły go ...

Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski i wiceminister rolnictwa, wydał własną gazetkę. Nie wiadomo, kto ją sfinansował. Tematem biuletynu przedstawianego jako "przegląd aktywności parlamentarzystów IX kadencji z Opolszczyzny" jest wyłącznie on sam. "Głos Opolszczyzny" przekonuje czytelników o wielkich zasługach Kowalskiego dla regionu. Jest też wywiad z Kowalskim, w którym poruszono kwestie takie jak "ochrona dzieci przed ideologią gender", "atak na Jana Pawła II" oraz rzekome zagrożenie ze strony imigrantów.

Poseł Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa wydał niedawno "Głos Opolszczyzny". Biuletyn jest w całości poświęcony jemu samemu. W kilkunastu krótkich tekstach wymieniono osiągnięcia, którymi - zdaniem anonimowych autorów gazety - może się pochwalić poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski. Lokalni dziennikarze zauważyli, że w ten sposób Kowalski powiela działania, o które wcześniej oskarżał prezydenta Opola.

Gazeta Janusza Kowalskiego wymienia "rekordowe inwestycje" i "szokujące" dokonania wiceministra

"Głos Opolszczyzny" to przegląd aktywności parlamentarzystów IX kadencji z Opolszczyzny. Sprawdzamy, weryfikujemy i potwierdzamy osiągnięcia opolskich posłów na rzecz naszego regionu. Sprawdź i zdecyduj, kto dobrze wykorzystał mandat poselski w kadencji 2019-2023!" - czytamy na pierwszej stronie gazety. Zapoznając się z treścią biuletynu, można jednak odnieść wrażenie, że jedynym "parlamentarzystą IX kadencji z Opolszczyzny" jest Janusz Kowalski.

W gazecie opublikowano 20 zdjęć. Na 17 z nich widoczny jest Janusz Kowalski. Fotografie ilustrują artykuły opisujące różne inwestycje i projekty, w które zaangażowany był wiceminister rolnictwa. "Janusz Kowalski uratował 250 miejsc pracy w Opolu", "Rekordowe inwestycje w Namysłowie", "Szok! 10 milionów złotych dla Byczyny!" - to niektóre tytuły tekstów składających się na "Głos Opolszczyzny".

Portal opolska360.pl zauważył, że wielomilionowe inwestycje, którymi chwali się Janusz Kowalski, były realizowane dzięki pieniądzom z budżetu państwa. Dziennikarze podkreślili również, że wiceminister rolnictwa krytykował w przeszłości prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego. Kowalski twierdził, że pismo wydawane przez miejscowy zakład komunalny tylko pozornie jest niezależną gazetą, która w rzeczywistości służy promowaniu Wiśniewskiego i zwalczaniu jego przeciwników politycznych. Portal opolska360.pl próbował również dowiedzieć się, czy Janusz Kowalski sam sfinansował swoją gazetę, czy też środki pochodziły z innego źródła. Dziennikarze nie otrzymali odpowiedzi od wiceministra. 

Janusz Kowalski chce walczyć z "ideologią gender", bronić papieża i chronić Polaków przed imigrantami

W "Głosie Opolszczyzny" można znaleźć także "Rozmowę z Januszem Kowalskim". Dane osoby, która przeprowadziła wywiad, nie zostały podane. Czytelnicy gazety mogą się dowiedzieć, że zdaniem Kowalskiego "dzieci należy chronić przed niebezpieczną i agresywną ideologią gender". Wiceminister rolnictwa zamierza "walczyć o bezpieczeństwo polskich dzieci i trzymanie ich z daleka od skrajnie lewicowej indoktrynacji". Kowalski stwierdził, że bronić należy też Jana Pawła II, ponieważ papież jest w Polsce atakowany, a "atak na św. Jana Pawła II to de facto atak na cały Kościół katolicki". Janusz Kowalski dostrzegł również zagrożenie związane z przymusową relokacją imigrantów.

- Brukselskie elity marzą, aby zainstalować Donalda Tuska i PO u władzy w Polsce, a następnie zalać Polskę falą przymusowych, obcych kulturowo imigrantów. Najwyraźniej chcą, aby polskie rodziny bały się wychodzić na place zabaw z dziećmi, tak jak boją się dziś tysiące francuskich rodzin po atakach nożownika w Annecy. Francja i Niemcy nie radzą sobie z przyjętymi imigrantami. Swoimi problemami chcą teraz obarczać Polskę, która pod rządami Zjednoczonej Prawicy była w tej sprawie roztropna. Nie ma na to mojej zgody, aby karać polskich obywateli za fatalne błędy eurokratów - powiedział Janusz Kowalski.

Hipokryzja rządu PiS. Straszy migrantami, a dane ujawniają niewygodną prawdę

Wiceminister rolnictwa swoją wypowiedzią na temat migrantów próbuje odwracać uwagę od polityki migracyjnej obecnego rządu. Jak bowiem niedawno wyszło na jaw, za rządów PiS do Polski przybyła rekordowa liczba migrantów. Partia rządząca, która nie zgadza się na ustalenia UE dotyczące uchodźców, sama otworzyła jednak granice dla osób z innych kultur, m.in. imigrantów z krajów Azji.

Według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, cytowanych przez krytykapolityczna.pl, w 2021 roku Polska wydała ponad pół miliona pozwoleń na pracę dla osób spoza UE. To o jedną czwartą więcej niż w 2020 r. i aż ośmiokrotnie więcej niż w 2015 r. W ponad 350 tys. przypadków dotyczyło to Ukraińców i Białorusinów, pozostałe 150 tys. osób to ludzie z całego świata.