Janusz Olejniczak nie żyje. Był Chopinem… i Paderewskim

2 dni temu

Chopin towarzyszył mu niemal przez całe życie. Nie tylko dlatego, że zostawszy laureatem najważniejszego na świecie konkursu pianistycznego, wkroczył na estrady jako wykonawca muzyki Chopina. Był wówczas młodzieńcem o delikatnej urodzie, w którym wielu upatrywało fizyczne wręcz podobieństwo do kompozytora. Wykorzystał to również Andrzej Żuławski, który w 1990 roku obsadził go w głównej roli w swoim francuskim filmie o Chopinie „Błękitna nuta”.

Janusz Olejniczak zagrał też w „Pianiście” i „Hiszpance”

Wielu filmowców lubiło zresztą i ceniło Janusza Olejniczaka. To jego ręce oglądamy na ekranowych zbliżeniach w „Pianiście” Romana Polańskiego, gdy wcielający się we Władysława Szpilmana Adrien Brody zasiadał do fortepianu. To Janusz Olejniczak nagrał całą ścieżkę dźwiękową do tego oscarowego filmu, podobnie jak i do filmu Jerzego Antczaka „Chopin. Pragnienie miłości”. Ciekawostką jest natomiast fakt, że w „Hiszpance” Łukasza Barczyka Janusz Olejniczak pojawił się na ekranie jako… Ignacy Jan Paderewski.

Czytaj więcej

Zaśpiewa Mariza i zagra Janusz Olejniczak

Przede wszystkim był jednak Janusz Olejniczak znakomitym pianistą koncertowym. I rzeczywiście Chopina rozumiał znakomicie. Środkowa część Koncertu fortepianowego f-moll Chopina w jego interpretacji to najwyższej klasy poezja. Nie mniej znakomicie wykonywał też Chopinowskie mazurki.

Janusz Olejniczak odkrył urok starych fortepianów

Należał też w Polsce do prekursorów gry na historycznych fortepianach. Fascynowała go taka praca i z XIX-wiecznych instrumentów potrafił wydobyć najpiękniejsze dźwięki. Być może właśnie grając na nich najpełniej zbliżał się do chopinowskiego oryginału. Można się o tym przekonać w serii nagrań płytowych dokonanych dla NIFC-u.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia