Jarosław Jakimowicz ponownie został zwolniony. W programie ...

Jakimowicz zasłynął pod koniec lat 90. jako jeden z aktorów występujących w filmie "Młode wilki". W latach 00' wziął udział w piątej edycji "Big Brothera", gdzie udało mu się jako ostatniemu opuścić dom wielkiego brata. Potem na długo słuch o nim zaginął. Do czasu, gdy pojawiła się propozycja współpracy z TVP po tzw. dobrej zmianie.

Więcej ciekawych artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

W TVP Info prowadził program "W kontrze", w którym tańcował z Magdaleną Ogórek. Występował także w roli komentatora w kontrowersyjnym show Michała Rachonia "#Jedziemy", a także był twórcą materiałów w "Pytaniu na śniadanie". Jednakże wszystko co dobre, szybko się kończy.

Przez wiele lat pojawiały się plotki, mówiące o tym, że pozostałym pracownikom mediów narodowych jest ciężko współpracować z Jakimowiczem ze względu na jego zachowanie. W tegoroczne wakacje władze TVP powiedziały dość i postanowiły zerwać umowę z showmanem. Celebryta odgrażał się w sieci swoim byłym współpracownikom i zapowiedział, że z pewnością niedługo pojawi się w telewizji.

Różne źródła donosiły, że Jakimowicz pojawi się w TV Trwam, ale były to tylko spekulacje. Z początkiem września dołączył do ekipy internetowego kanału PRAWY.TV, który jest inicjatywą serwisu Prawy.pl. A ten jest związany z partią Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin Bogusława Rogalskiego (były eurodeputowany LPR).

Były gwiazdor TVP dostał program "Tu jest Polska", ale zdążył poprowadzić zaledwie cztery odcinki. Od początku października przestał się pojawiać w show, a w roli prowadzącego zastąpił go ks. Ryszard Halwa, redaktor naczelny serwisu. Co ciekawe, trzy dni po ostatnim występie Jakimowicza, show zaczął rozwijać własny kanał na YouTube. Obecnie ma niespełna 500 stałych widzów, a jego "komentatorskie" filmiki generują od około 1000 do 18 tys. wyświetleń.