– Życzę wszystkim dobrego zdrowia, ale wiadomo prezes Kaczyński i tak samo premier Tusk są coraz starsi. Czy jest jakaś osoba z charyzmą, która by mogła przejąć liderowanie w tych partiach, albo przewodzić jakiemuś nowemu tworowi? Czy gdzieś się kryje za kulisami? Bo z perspektywy widza tego nie widać – pytał prowadzących debatę jeden z subskrybentów Onet Premium.
– Scenariusz biologiczny, o którym pan mówi w Prawie i Sprawiedliwości, jest bardzo odsuwany – mówiła Dominika Długosz z "Newsweeka". – Tak naprawdę nikt nie chce go brać pod uwagę, dlatego że to by oznaczało wojnę frakcji, której nie powstrzyma już nikt. Bo w tej chwili jedyną osobą, która tę wojnę wywołuje i powstrzymuje jednocześnie, jest Jarosław Kaczyński. On uwielbia grać frakcjami i chaosem wewnątrz partii i to on stoi za wszystkimi sporami frakcyjnymi, które się rozpalają w Prawie i Sprawiedliwości. Niektórych tam trzeba namawiać do tej walki, trochę ich pozaganiać, ale to jest Jarosław Kaczyński. Gdyby prezesa zabrakło? Tam pretendentów będzie pięciu, którzy zaczną szarpać Prawo i Sprawiedliwość w swoich kierunkach i zaczną po prostu się bić. I to będzie rozpad Prawa i Sprawiedliwości