Joanna Krupa -jak wyglądało jej rozstanie z mężem i kulisy Top Model

Maciej Lechociński

Data utworzenia: 9 września 2023, 9:13.

Przed Joanną Krupą nowe zawodowe wyzwanie: kolejna edycja "Top Model". W rozmowie z Faktem modelka opowiedziała, że za kulisami nie zawsze panuje zgodna atmosfera. Podzieliła się też z nami bardzo osobistymi sprawami. Za nią rozstanie z mężem. Jak ono przebiegało i jak wytłumaczyła córeczce, że tatuś będzie mieszkał osobno?

Kogoś, kto mnie zaskoczy, będzie się rozwijał od początku do końca programu. Przyznaję, że bywa, że osoba, która przychodzi na castingi nie od razu mnie przekona, a później jest efekt wow! W każdym sezonie czekają na nas różne niespodzianki. W tym roku poszliśmy niemal na noże przed wyborem ekipy na Fashion Week, bo starałam się przekonać jurorów do jednego kandydata, ale się nie udało…

Czy te wasze kłótnie w programie przenoszą się też na prywatny grunt?

Nie. Jesteśmy profesjonalistami i wszystkie takie sytuacje zostają na planie zdjęciowym. Chociaż przyznaję, że ostatnio byłam tak wkurzona, że po prostu wyszłam i tylko z daleka rzuciłam „do widzenia”. Ale następnego dnia znowu się spotykamy i wszystko jest cudownie. Programowi towarzyszą duże emocje, ale bez nich nie byłoby takiego sukcesu tego formatu. Nam po prostu zależy na uczestnikach, angażujemy się w ich działania i chcemy dla nich jak najlepiej.

Wystartowałabyś w takim programie, w momencie, gdy sama zaczynałaś swoją przygodę z modelingiem?

W Stanach był podobny format i nawet wzięłam w nim udział, ale przegrałam i to z dziewczyną, która w ogóle nie nadawała się na modelkę. Jurorzy coś jednak w niej dostrzegli, może to, że była ode mnie wyższa.

Ostatnie też wiele dzieje się w twoim prywatnym życiu. Jak poradzić sobie z rozstaniem w dojrzałym wieku?

Sytuacja zawsze wygląda inaczej, jeśli ma się dziecko. Gdy dwoje rodziców kocha go ponad wszystko, tak jak my kochamy naszą córeczkę i robimy wszystko, żeby razem spędzać czas, wyjeżdżać na wakacje, żeby za bardzo nie odczuła, że coś jest nie tak. Ona rozumie, że ma dom, w którym mieszka mama i w którym mieszka od urodzenia, ale też wie, że tata ma swój dom. Staramy się, aby jak najmniej to wszystko odczuła, ale przyznam, że czasami są momenty ciężkie i nie możemy się porozumieć w pewnych kwestiach, ale priorytetem jest nasza córka.

Jak córka zareagowała na wasze rozstanie?

W tej chwili ma 3,5 roku i jeszcze nie bardzo to wszystko rozumie. Na początku tłumaczyliśmy jej, że tata będzie miała swój domek, a ona nawet takie rozwiązanie polubiła, bo ma tam nowe zabawki, nowe rzeczy, więc bardziej traktuje to w kategorii dobrej zabawy. Myślę, że dzięki temu łatwiej jej będzie przyzwyczaić się do nowej sytuacji.

Rozstaliście się elegancko i z klasą, nie zawsze tak bywa w show-biznesie.

To prawda, niektórzy idą na noże, a to nie jest fajne, bo często później odbija się na psychice dziecka. Jednak, żeby rozstać się z klasą, dwie dorosłe osoby muszą się godzić na pewne rzeczy.

Bierzesz pod uwagę, że znowu będzie z mężem razem?

Na dzień dzisiejszy nie.

Zamknęłaś w życiu jeden rozdział, a jesteś otwarta na nową miłość?

Od zawsze jestem otwartą osobą, teraz jednak koncertuję się na córeczce i na sobie. Przy tym, jak teraz jestem pochłonięta córeczką i pracą, to musiałby to być ktoś naprawdę wyjątkowy. Na razie tego nie potrzebuję, jestem kobietę niezależną, zarabiam i sama daję sobie radę. Chciałabym tylko mieć drugie dziecko i tu partner by się przydał. Chcę, żeby Asha miała brata albo siostrę.

ROZMAWIAŁ MACIEJ LECHOCIŃSKI

Joanna Krupa pokazała film z bawiącą się córką. Jeden szczegół sprawił, że w komentarzach zawrzało

Joanna Krupa rozwodzi się z mężem. Co za wyznanie o rozwodowych awanturach na noże

Sobota, 20.00, TVN

Bartosz Krupa / TVN

Bartosz Krupa / TVN

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji