Jak John Krasinski, uroczy Jim z „Biura”, stał się ...
Anna Konieczyńska
13.11.2024
Potomka polskiej rodziny okrzyknięto „najseksowniejszym mężczyzną świata”. Na wyróżnienie przyznawane przez magazyn „People” John Krasinski zareagował z właściwym sobie dystansem. – Teraz będę musiał wykonywać więcej obowiązków domowych – mówił aktor, który zabłysnął rolą Jima Halperta w sitcomie „Biuro”, a dziś należy do czołowych amantów i bohaterów kina akcji.
Magazyn „People” krytykowano za bazujący na stereotypach plebiscyt wyłaniający „najseksowniejszego mężczyznę roku”, dlatego od kilku lat obok superbohaterów, takich jak Chris Evans, czyli Marvelowski Kapitan Ameryka, wyróżnia się reprezentantów nowej męskości, takich jak Paul Rudd (2021), czarnych gwiazdorów (Michael B. Jordan, Dwayne „The Rock” Johnson, John Legend, Idris Elba), amantów po pięćdziesiątce, jak ubiegłoroczny laureat Patrick Dempsey. W tym roku na zwycięzcę typowano Paula Mescala, Glena Powella czy Adama Brody’ego.
Ale ostatecznie w 2024 roku za „Sexiest Man Alive” uchodzi John Krasinski, który z uroczego nerda, Jima Halperta z „Biura”, przeobraził się w jednego z najważniejszych graczy Hollywood, aktora, scenarzystę, reżysera i producenta. Magazyn „People” docenił więc mężczyznę ambitnego, wszechstronnego, pragnącego nieustannie się rozwijać. A do tego lojalnego męża, ojca rodziny, zdeklarowanego feministę. Ten wybór najlepiej świadczy o tęsknocie za lepszym modelem, zmęczeniu kryzysem męskości, potrzebą wypracowania standardów na nowe czasy. – Wierzę w równouprawnienie nie jako ojciec dwóch córek i nie jako mąż silnej kobiety, tylko zwyczajnie jako człowiek – mówił sam Krasinski przy okazji #MeToo i Time’s Up.
Z Rainnem Wilsonem i Stevem Carrelem (Fot. Getty Images)John Krasinski, który właśnie został uznany za najseksowniejszego mężczyznę świata 2024 roku, popularność zdobył rolą skromnego handlowca Jima Halperta w serialu „Biuro”Ale na rzecz obalenia stereotypów Krasinski działał o wiele wcześniej. W „Biurze” (2005–2013) po latach niewiele wątków razi. Oczywiście Michaela Scotta (Steve Carell) przedstawiono z początku jako „niegroźnego” szowinistę, ale z czasem postać ewoluowała, ujawniając romantyczne oblicze. Grany przez Krasinskiego Jim Halpert od pierwszego odcinka stanowił wzór cnót.
Zakochany po uszy w koleżance z pracy, Pam (Jenna Fischer), skromny sprzedawca papieru czekał długo, by wyznać jej miłość, bo szanował, że wybranka jego serca nosiła na palcu pierścionek zaręczynowy. Jej serce ostatecznie zdobył poczuciem humoru, głębokim szacunkiem, partnerskim podejściem do związku. Kolejne sezony przebojowego sitcomu pokazywały Jima i Pam biorących ślub, zakładających rodzinę, wychowujących dzieci. Dziś uznajemy, że postać Jima wpisuje się w nerdowski kanon, który pozwolił milenialkom uciec od samozwańczych samców alfa. Wtedy z wizerunkiem geeka kojarzył się raczej irytujący Ross z „Przyjaciół”. Niewiele brakowało, żeby John Krasinski nigdy Jimem nie został.
Gwiazdor wcale nie marzył o karierze aktorskiej. Na debiut sceniczny namówił go kolega ze szkoły B.J. Novak, później serialowy Ryan i jeden z twórców scenariusza „Biura”. Novak już w liceum w Newton miał rozpisany plan na życie. Obsadzając Johna w szkolnej inscenizacji musicalu „Annie”, nauczył go kochać teatr.
Najseksowniejszy mężczyzna świata 2024 John Krasinski pokazuje, na czym polega nowa męskośćWcześniej Krasinski interesował się głównie sportem, kibicując bostońskiej drużynie bejsbolowej Red Sox. Wychował się w katolickiej rodzinie na przedmieściach Bostonu jako najmłodszy z synów Ronalda Krasinskiego, potomka polskich imigrantów, i Mary Clare o irlandzkich korzeniach. Aktor wielokrotnie odwoływał się do polskiego dziedzictwa, a podczas pracy nad filmem „13 godzin: Tajna misja w Benghazi” odwiedził kraj przodków.
Z żoną, Emily Blunt (Fot. Getty Images)Na prestiżowym Uniwersytecie Browna studiował dramatopisarstwo i anglistykę, należał do trupy komediowej Out of Bounds i trenował drużynę koszykarską. Aktorskie szlify zdobywał w National Theater Institute, a scenopisarskie podczas stażu w programie „Late Night with Conan O’Brien”. Po dyplomie w 2001 roku przeprowadził się do Nowego Jorku, ale tam role wcale na niego nie czekały. Na sukces czekał kilka lat. Przed „Biurem” zagrał tylko kilka epizodów. Ale wraz z premierą serialu w 2005 roku (miał wówczas 26 lat), który natychmiast stał się hitem, wszystko się zmieniło. W ciągu niemal dekady na planie sitcomu Krasinski dojrzał – rozwinął się aktorsko, wyreżyserował kilka odcinków, znalazł miłość. Po związkach z koleżanką z planu, Rashidą Jones, i krótkim romansie z Renée Zellweger, w 2008 roku zakochał się po uszy. Emily Blunt poznał w restauracji przez wspólnych znajomych. Dwa lat później wzięli ślub.
Z rodziną w 2023 roku (Fot. Getty Images)A gdy zakończono emisję „Biura”, Krasinski musiał wymyślić siebie na nowo. Nie chcąc, by przylgnęła do niego łatka miłego normalsa, przyjął rolę Jacka Ryana w serialowej ekranizacji powieści Toma Clancy’ego na Prime Video. Z wyrzeźbioną muskulaturą płynnie wszedł w rolę bohatera kina akcji. Analityka CIA grał przez cztery sezony, wkrótce do kin ma trafić film z tego samego uniwersum. Ambicje Krasinskiego sięgają jednak dalej. Gdy w 2016 roku doczekali się z Blunt drugiej córki, wpadł na pomysł scenariusza „Cichego miejsca”. – Gdy zostajesz rodzicem, najbardziej pragniesz, by twoje dzieci były szczęśliwe. Ale najpierw musisz zadbać o ich bezpieczeństwo – mówił w wywiadach. Horror z 2018 roku (kontynuacja w reżyserii Krasinskiego trafiła na ekran w 2020 roku, a prequel w tym roku) zarobił niemal 350 milionów dolarów. Dla dzieci nakręcił natomiast „Istoty fantastyczne” z Ryanem Reynoldsem o wyimaginowanych przyjaciołach, którzy stają się prawdziwi. I znów wydaje się, że Krasinskiemu jednak pasuje rola nerda. – Chyba ktoś mnie próbuje nabrać – zareagował na werdykt magazynu „People”. Ta reakcja najlepiej dowodzi, że aktor zasługuje na miano „najseksowniejszego”, czyli tak naprawdę najfajniejszego faceta na świecie.
Anna Konieczyńska