Czy Kacper Urbański powinien wyjść w pierwszym składzie na ...
19-letni Kacper Urbański skradł serca kibiców podczas meczów z Ukrainą oraz Turcją. Dla większości fanów reprezentacji Polski przed zgrupowaniem był to mało znany piłkarz, którego traktowano co najwyżej jako ciekawostkę. Osoby bardziej wtajemniczone we włoską Serie A zwracały jednak uwagę na to, że mamy do czynienia z dużym talentem i okazało się, że ich opinia okazała się prawdziwa. Po dwóch bardzo dobrych spotkaniach i problemach z napastnikami, można się zastanawiać czy powinien wyjść w pierwszym składzie na niedzielny mecz z Holandią podczas EURO 2024.
Pomocnik Bolonii zaliczył spektakularne wejście do reprezentacji. W meczu z Ukrainą został wprowadzony w piątej minucie meczu i doskonale wykorzystał szansę, którą otrzymał od losu i selekcjonera. Trzy dni później w spotkaniu z Turcją udowodnił, że tamten występ nie był przypadkowy. To piłkarz, który może zapewnić naszej kadrze narodowej nowe możliwości gry w ataku pozycyjnym. Urbański nie boi się podejmować odważnych decyzji na boisku, a także pokazał, że nie istnieje dla niego coś takiego, jak czas na aklimatyzację. Warto wspomnieć, że 19-latek do tej pory tylko raz wystąpił w kadrach U-20, a także U-21, wcześniej występował wyłącznie w U-19. Tak wyraźne przeskoki w młodym wieku charakteryzują wyłącznie piłkarzy o szczególnym talencie.
Nie sądzę, że Kacper Urbański zasłużył na wyjazd na EURO tylko i wyłącznie występem z Ukrainą, ale chłopak zagrał tak, że ciężko powiedzieć coś innego niż to, że dobrze, że pojedzie do Niemiec. Niech rośnie!
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) June 7, 2024
ObjawienieDo końca nie było wiadomo, czy Kacper znajdzie się w szerokiej kadrze na EURO 2024. Pewną poszlakę stanowił brak powołania od Adama Majewskiego na zgrupowanie kadry U-21, a także wysoka forma, jaką prezentował w Bolonii. Warto wspomnieć, że Urbański w bieżącym sezonie Serie A rozegrał prawie 1000 minut, co w tym wieku stanowi bardzo dobry wynik. Początkowo jego występy na Półwyspie Apenińskim można uznać za dalekie od przekonujących, przełom nastąpił na początku lutego podczas spotkania z Sassuolo. Wówczas rozegrał bardzo dobre zawody i do końca sezonu zdołał utrzymać wysoką formę. Z podstawowych informacji warto wspomnieć, że Urbański to zawodnik, który w piłce klubowej pokazał, że potrafi dryblować. W Serie A przeprowadza średnio dwa udane dryblingi na mecz, przy 62,% skuteczności. To 12 najlepszy wynik w lidze włoskiej, a wśród piłkarzy U-21 lepsi są tylko Matias Soule oraz Kenan Yildiz. Więcej na temat ewolucji Urbańskiego w zespole „Rossoblu” pisałem w maju.
Wyraźny progres Kacpra Urbańskiego w Serie A. Czy powinien pojechać na EURO 2024?
Dobra forma Urbańskiego we Włoszech przekonała Michała Probierza do tego, aby dać mu szansę w dorosłej reprezentacji. W spotkaniu z Ukrainą doskonale wykorzystał fakt, że Arkadiusz Milik na początku meczu złapał kontuzję i zdaniem wielu obserwatorów był najlepszym piłkarzem na boisku. W grze Urbańskiego mogliśmy zobaczyć m.in. wiele podań między liniami, które napędzały akcje Biało-Czerwonych. Większość decyzji boiskowych podejmowanych przez pomocnika Bolonii cechowały odwaga oraz kreatywność. Kibic reprezentacji Polski, który nie znał go wcześniej, od razu mógł zauważyć, że to zawodnik o ponadprzeciętnej jak na polskie warunki technice. Podczas rywalizacji z naszymi wschodnimi sąsiadami Urbański zaliczył asystę, a 20 z 21 podań zakończyło się powodzeniem. Dziś podczas starcia z Turcją pomocnik wyprowadził 14 celnych zagrań w 17 próbach. Oglądanie gry Urbańskiego po raz kolejny było sprawiało przyjemność i trzeba przyznać, że dał powody ku temu, aby Michał Probierz desygnował go do pierwszego składu na mecz z Holandią.
– Kacper Urbański dobrze się prezentował, pokazywał się z dobrej strony na treningach i potwierdził to w meczu. Dał nam argumenty, aby jechać na mistrzostwa Europy i walczyć o miejsce w podstawowym składzie – powiedział selekcjoner Michał Probierz na konferencji prasowej przed meczem z Turcją.
Nowe możliwościKacper Urbański otwiera przed reprezentacją Polski możliwość zagrania w innym ustawieniu. Bardzo dobrze wygląda jego współpraca z Piotrem Zielińskim i selekcjoner może rozważyć, czy nie spróbować odważnej koncepcji z formacją 3-4-2-1 z „Zielem”, a także pomocnikiem Bolonii ustawionymi za napastnikiem. Problemy kadrowe, jakich nabawili się Biało-Czerwoni, mogą sprawić, że selekcjoner zacznie poważniej rozpatrywać taki scenariusz. Na razie nie wiadomo, czy Karol Świderski zdoła wyleczyć kontuzję przed początkiem EURO 2024, Krzysztof Piątek zagrał kiepski mecz z Turcją, a Robert Lewandowski również zmaga się (raczej na szczęście z drobnymi) z problemami zdrowotnymi.
Postawienie na pomocnika Bolonii w pierwszym składzie na mecz z Holandią przestało brzmieć jak abstrakcja. Urbański, podobnie jak Nicola Zalewski, radzi sobie bardzo dobrze w kadrze Michała Probierza i podczas spotkania z Turcją obaj udowodnili, że mogą być kluczowym ogniwami tej drużyny. Za najlepszy moment Kacpra w reprezentacji Polski można uznać niezwykle efektowne przyjęcie kierunkowe, a także podanie wyprowadzone z połowy boiska do Krzysztofa Piątka, które minęło trójkę tureckich zawodników i otworzyło napastnikowi drogę do bramki.
STOP THAT KACPER URBAŃSKI ????????(2004)!!! ????????????pic.twitter.com/Pk2LhZl7mr
— Football Report (@FootballReprt) June 10, 2024
Obserwując grę tego młodego pomocnika można również dostrzec pewne podobieństwo do Bartosza Kapustki, który zaliczył bardzo dobre EURO 2016. Ostatnim argumentem uzasadniającym zasadność wystawienia Urbańskiego w pierwszym składzie jest fakt, że w przeciwieństwie do Sebastiana Szymańskiego nie potrzebował wiele czasu, aby przełożyć formę z piłki klubowej na reprezentację. Skoro wychowanka Lechii Gdańsk nie zjadła trema na PGE Narodowym, a także w wielu meczach Serie A, to dlaczego nie ma tego dźwignąć podczas turnieju?
WIĘCEJ NA WESZŁO:
Janczyk z Narodowego: Pomór
Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.
Rozwiń