Kamil Stoch stał rozczarowany. Nie gryzł się w język. "To był dramat"
Konkurs w Bischofshofen miał dla Kamila Stocha słodko-gorzki smak. Jak sam przyznał w rozmowie po ostatnich zawodach Turnieju Czterech Skoczni, był to dla niego mimo wszystko rozczarowujący występ. 36-latek po pierwszej serii zajmował najwyższą lokatę z biało-czerwonych - 15. W drugim skoku wyraźnie jednak spóźnił się na progu, przez co uzyskał tylko 125,5 metra. Ostatecznie zajął 21. miejsce.
Kamil Stoch/PAP/EPA/ANNA SZILAGYI/PAP
Ryoyu Kobayashi w sobotę zwyciężył w ostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Japończyk zdeklasował rywali i w pełni zasłużenie sięgnął po raz trzeci w karierze po Złotego Orła. Kibice mogli czuć się mocno zawiedzeni postawą Andreasa Wellingera, który nie tylko nie był w stanie odrobić straty do Kobayashiego, ale już po pierwszej serii konkursu zanotował ogromną stratę do rywala.
Udane były to zawody dla reprezentantów Polski. Awans do serii finałowej wywalczyło aż pięciu z nich. Najsłabiej spisał się Maciej Kot, który wyraźnie przegrał w parze z Danielem Tschofenigiem. Najwyżej klasyfikowany po pierwszej serii był Kamil Stoch. Skok na odległość 129 metrów pozwolił mu na zajęcie 15. miejsca. Niestety trzykrotny mistrz olimpijski nie utrzymał całkiem wysokiego miejsca. W drugiej serii skoczył zaledwie 125,5 metra i widać było po nim wyraźne niezadowolenie.
Stoch rozczarowany i sfrustrowany występem w Bischofshofen
Zaimponowali przede wszystkim Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Najmłodsi w drużynie zawodnicy skakali równo i co ważniejsze daleko. Osiągnęli najlepsze pozycje w tym sezonie - odpowiednio 16. i 18. miejsce.
Kamil Stoch i Piotr Żyła nie mogli być zadowoleni ze swoich skoków. W rozmowie z reporterem Eurosportu Stoch przyznał, że na progu wyraźnie spóźnił odbicie, przez co oddał dużo bliższy, niż w pierwszej serii skok.
Tak na koniec dnia to jestem trochę zawiedziony swoją postawą. Ten ostatni skok to był dramat. Trochę przyćmił mi całą pracę, jaką wykonywałem. Ale no nic, tego już nie cofnę. Trzeba dalej harować. Dziękuję bardzo wszystkim kibicom za wsparcie, bo tego dostawaliśmy mnóstwo
~ Kamil Stoch dla "Eurosportu"
Ostatecznie to Stoch z biało-czerwonych zajął najwyższą lokatę w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Zakończył go na 15. miejscu. Niżej sklasyfikowani zostali kolejno 17. Piotr Żyła i 24. Aleksander Zniszczoł.
W przyszłym tygodniu skoczkowie będą rywalizować już w Polsce. 13 i 14 stycznia odbędą się zawody Pucharu Świata w Wiśle. Kibice wierzą, że na "polskiej ziemi" podopieczni Thomasa Thurnbichlera zaprezentują się dużo lepiej, aniżeli w trakcie konkursów Turnieju Czterech Skoczni.
Kamil Stoch/KERSTIN JOENSSON / AFP/AFP
Aleksander Zniszczoł/EPA/ANNA SZILAGYI/PAP
Wojciech Topór o nowej roli w sztabie polskich skoczków: Zaskoczenie było duże. WIDEO /INTERIA.TV/INTERIA.TV
Zobacz także