Uśmiech na twarzy i zaciśnięta pięść. Kamil Stoch wyrównał ...
Dwa dalekie loty, zaciśnięta pięść i uśmiech na twarzy. Kamil Stoch w niedzielnym konkursie w Oberstdorfie wyrównał swój najlepszy wynik w sezonie 2023/24.
PS 25 Lutego 2024, 17:50
PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Początek niedzielnej rywalizacji na mamuciej skoczni w Oberstdorfie nie poszedł po myśli organizatorów, bo silne podmuchy wiatru utrudniały rozegranie kwalifikacji. Zaczęło się także pesymistycznie dla kibiców reprezentantów Polski, bo upadek w tej serii zaliczył Dawid Kubacki. Ostatecznie kwalifikacje udało się dokończyć, a Kubacki był pierwszym wśród tych, którym nie udało się wywalczyć awansu.W konkursie było już jednak znacznie lepiej. Podmuchy pozwoliły na płynną rywalizację, choć wiatr od czasu do czasu dorzucał trzy grosze do rywalizacji. W stosunku do kwalifikacji zdołał poprawić się Piotr Żyła. Weteran skoków po locie na 206 metrów klasyfikowany był na końcu drugiej dziesiątki. Pół punktu niższa notę zapisał Aleksander Zniszczoł, który jednocześnie zaliczył jedną ze słabszych - jak na siebie - prób podczas tego weekendu (204,5 m).
W sobotę w końcu pojawił się uśmiech na twarzy Kamila Stocha i nie zniknął w pierwszej serii zawodów. Trzykrotny mistrz olimpijski pofrunął aż 219 metrów, zrobił to w bardzo dobrym stylu, a na półmetku klasyfikowany był na dziesiątym miejscu - po raz pierwszy w sezonie 2023/24.
Sporo emocji przyniosły loty najlepszych zawodników Pucharu Świata. Wysoko poprzeczkę rywalom zawiesił Ryoyu Kobayashi, który przy niekorzystnym wietrze (dodane 14,5 punktu) osiągnął aż 224 metry. W tym samym miejscu wylądował Stefan Kraft, ale ze względu na niższą rekompensatę wietrzną przegrywał z Japończykiem o 4,6 punktu. Trzeci na tym etapie był sobotni triumfator - Timi Zajc (222 metry). Niecały punkt tracili do niego Andreas Wellinger (221,5 m), Daniel Huber (230 m z wyższej belki) i Peter Prevc (223,5 m).
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciłaW rundzie finałowej Zniszczoł nie zdołał się poprawić - a wręcz przeciwnie. Dotychczasowy lider polskiej kadry tym razem ledwo przekroczył punkt konstrukcyjny (200,5 metra) i skończył konkurs w trzeciej dziesiątce. Żyła trafił na dość korzystne warunki i dobrze je wykorzystał, bo odleciał na 213,5 metra.
Gdy na belce zasiadł Stoch, potrzebował około 228 metrów do objęcia prowadzenia, bo chwilę wcześniej 227,5 metra pofrunął Michael Hayboeck. Polak nie dał rady Austriakowi, ale i tak spisał się świetnie, bo uzyskał 221,5 metra. Na jego twarzy znów zagościł szeroki uśmiech, a gest tuż po skoku świadczył o tym, że jest zadowolony z wykonanej pracy. Ostatecznie został sklasyfikowany na 11. miejscu, czym wyrównał najlepszy wynik w sezonie 2023/24. Patrząc szerzej, to był jego najlepszy weekend na przestrzeni całego aktualnego cyklu.
W walce o czołowe lokaty 224 metry przy ponad 11-punktowej rekompensacie osiągnął Peter Prevc. Słoweńcowi nie dał rady ani skaczący tuż po nim Daniel Huber, ani Andreas Wellinger, ani jego rodak Timi Zajc. Zrobił to dopiero Stefan Kraft, któremu 217 metrów przy sporej rekompensacie wystarczyło na Prevca.
Ryoyu Kobayashi miał nieco lepsze warunki, dlatego potrzebował około 223 metrów, aby przypieczętować swój triumf. Japończyk nie sprostał temu zadaniu - pofrunął 215 metrów i zakończył zmagania na najniższym stopniu podium. W ten sposób Kraft odniósł swoje 40. zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata.
Kolejnym przystankiem Pucharu Świata jest Lahti. W Finlandii od piątku do niedzieli rozegrane zostaną trzy konkursy - dwa indywidualne oraz jeden drużynowy.
Wyniki niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Oberstdorfie: