Estera Flieger: Karol Nawrocki, jako kandydat PiS w wyborach ...
O IPN najczęściej dyskutuje się w kontekście jego likwidacji. Badani – to wyniki sondażu SW Research dla “Rzeczpospolita” – pytani o to, czy Karol Nawrocki byłby dobrym kandydatem na prezydenta nie są przekonani: raptem 14,4 procent odpowiedziało, że tak, podczas gdy 31 procent utrzymuje, że nie. Ale 54,6 procent uczestników badania stwierdziło, że wie o nim zbyt mało, by go ocenić. Tu więc będzie łowił PiS.
Z jednej strony, prawica chce więc powtórzyć manewr z 2015 roku, czyli jak w przypadku Andrzeja Dudy wykreować mało znanego kandydata. Z drugiej strony, generałowie zawsze szykują się do poprzedniej wojny: rzeczywistość polityczna i społeczna jest inna niż dziewięć lat temu, a rywalem Nawrockiego nie będzie Bronisław Komorowski.
Czytaj więcej
Ta zasada tyczy się jednak każdej partii, która stanie w prezydenckie szranki: największy błąd jaki może popełnić Koalicja Obywatelska, to zlekceważyć kandydata PiS w wyborach prezydenckich, którym zostanie najpewniej Karol Nawrocki. Załóżmy, że Donald Tusk postawi na Rafała Trzaskowskiego: prezydent Warszawy wcale nie musi wygrać z prezesem IPN.
Adam Michnik mówił, że Komorowski przegra tylko jeśli przejedzie ciężarną zakonnicę na pasach. Od KO zależy, czy była to pomyłka, czy jednak klątwa. Antypis to wciąż za mało, a na samym sukcesie wyborów parlamentarnych 15 października można nie dojechać do Pałacu Prezydenckiego. Ponadto łatwo sobie wyobrazić zaplecze intelektualne liberałów, które reagując na skrajnie radykalnego w poglądach na historię Nawrockiego, wpadnie wręcz w histerię, co ten wykorzysta, by wypaść zupełnie inaczej i przekonać, że jest na tym tle wręcz umiarkowany.
Poza tym, jeśli fetujący Brygadę Świętokrzyską bokser znajdzie się w drugiej turze, już na starcie ma głosy Konfederacji w kieszeni. Prezesem IPN został z wcale nie takim cichym poparciem PSL. Na pewno będzie zabiegał o uwagę ludowców. Tusk musi wziąć to pod uwagę, kiedy następnym razem przyjdzie mu do głowy przeczołgać w koalicji Władysława Kosiniaka-Kamysza.