"Mistrz autoreklamy", były bokser i szef IPN. Kim jest Karol Nawrocki?

6 godziny temu
Karol Nawrocki

W najbliższą niedzielę w Krakowie Prawo i Sprawiedliwość ma przedstawić swojego kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich. W ostatnich dniach mogliśmy się dowiedzieć, że na liście nazwisk branych pod uwagę kandydatów pojawiały się już tylko dwa: Przemysław Czarnek i Karol Nawrocki. Wczoraj media obiegły informacje o tym, że PiS postawi jednak na tego drugiego.

Karol Nawrocki urodził się w 1983 roku w Gdańsku. Z wykształcenia jest historykiem. Ukończył studia na Uniwersytecie Gdańskim, a od 2013 roku jest doktorem nauk humanistycznych. Skończył też studia podyplomowe na Politechnice Gdańskiej na kierunku International MBA in Strategy, Programme and Project Management. Nawrocki nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości ani żadnej innej partii politycznej. Prezesowi IPN zabrania tego ustawa.

W swojej działalności Nawrocki zajmuje się historią najnowszą Polski. Zanim trafił do IPN został w 2017 r. powołany na stanowisko dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Krótko po tym, jak je objął, zapowiedział zmiany w wystawie muzeum. Wprowadzono wtedy fragmenty wystawy poświęcone rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu, ojcu Maksymilianowi Kolbe czy rodzinie Ulmów. Zmiany te wywołały duże kontrowersje, a autorzy poprzedniej wystawy mówili wtedy o ingerencji politycznej w przekaz ideowy wystawy i naruszeniu praw autorskich. Po odejściu Nawrockiego, kierownictwo nowej władzy dokonało ponownych zmian w wystawie.

Po zarządzaniu Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki został w 2021 r. powołany przez Sejm na stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. W głosowaniu sejmowym jego kandydaturę wsparli wówczas posłowie PiS i Kukiz'15.

Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Mistrz autoreklamy

O Nawrockim wypowiadali się jego byli współpracownicy. W rozmowie z portalem Zawsze Pomorze dr Janusz Marszalec, historyk i zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku powiedział, że wiele ich dzieliło. "Sprawa Muzeum, pojmowanie patriotyzmu, ale nie tylko. Ja byłem zawodnikiem wagi lekkiej, a on wagi ciężkiej" – mówił.

Czytaj też: Słaby wynik domniemanego kandydata PiS. Duże wyzwanie przed partią [SONDAŻ]

Potencjalnego kandydata PiS na prezydenta określił mianem "mistrza autoreklamy". "Potrafi też zjednywać w sobie ludzi, szybko się uczy. Gdy zostanie namaszczony jako kandydat na prezydenta to na pewno nie będzie nudnej kampanii. To człowiek, który świetnie czuje się w sporze, najbardziej w bezpośrednim zwarciu. Niestety, wtedy się zapomina." - powiedział.

W nieco innym tonie, na temat Karola Nawrockiego wypowiedział się dla "WP" Mariusz Wójtowicz-Podhorski, były współpracownik Karola Nawrockiego. Jak podkreślał, Nawrocki jego zdaniem jest "zdolny do wszystkiego". „Szef stosujący mobbing, intrygant przypisujący sobie zasługi innych, wreszcie człowiek, który dla autopromocji zrobi wszystko” – tak go wtedy scharakteryzował.

Niebezpieczne relacje z przestępcą

Na początku września "Rzeczpospolita" opisywała niebezpieczne związki Karola Nawrockiego z przestępcą Patrykiem Masiakiem o pseudonimie Wielki Bu. Masiak to zawodnik freak fightów. Jak czytamy, "w przeszłości był skazany za porwanie, siedział w celi dla niebezpiecznych więźniów, a prokuratura wiąże go z trójmiejskim gangiem sutenerów".

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Nawrocki podkreślił, że Masiaka poznał kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, ponieważ w młodości trenował pięściarstwo. "Wiele lat się nie widzieliśmy, tak więc nie odniosę się do kwestii kryminalnych. Nie mam o nich pojęcia" - przeciął wtedy Nawrocki.

Problemy z rozpoznawalnością

W ostatnim badaniu pracowni Opinia24 przeprowadzonym na zlecenie Radia Zet, Karola Nawrockiego rozpoznaje 39 proc. osób, co stanowi dużo słabszy wynik od tego uzyskanego przez konkurencję. Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia cieszą się w tym samym badaniu rozpoznawalnością na poziomie 97 proc., Radosława Sikorskiego rozpoznaje 92 proc., a Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji, 81 proc. Lepszy od Karola Nawrockiego wynik uzyskały także potencjalne kandydatki Lewicy na prezydenta RP. Agnieszkę Dziemianowicz Bąk rozpoznaje 54 proc. badanych, a Magdalenę Biejat 43 proc.

Czytaj też: Nowy sondaż prezydencki. Zaskakujący wynik

Niski wskaźnik rozpoznawalności Karola Nawrockiego przekłada się także na jego postrzeganie wśród wyborców. W sondażu z października tego roku przeprowadzonym przez SW Research dla "Rzeczpospolitej" tylko 14,4 proc. ankietowanych odpowiedziało, że Nawrocki byłby dobrym kandydatem na prezydenta. Przeciwnego zdania było 31 proc., za to aż 54 proc. ankietowanych uznało, że wie o kandydacie zbyt mało, by wyrazić swoją opinię.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości