Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta? IPN w panice. "Start ...

Karol Nawrocki

Prezes IPN Karol Nawrocki brany jest pod uwagę jako potencjalny kandydat PiS na prezydenta. Kandydatura ta budzi niepokój wśród pracowników instytutu. Mają się czego bać?

Co się dzieje: Zbliża się czas ogłaszania kandydatów na prezydenta. Od miesięcy w mediach przewija się jedynie kilka nazwisk osób, które miałyby w przyszłorocznych wyborach startować z ramienia PiS. Obok europosła Tobiasza Bocheńskiego czy prezydenckiego ministra Marcina Przydacza znalazł się także szef IPN Karol Nawrocki. Ewentualny start w wyborach prezesa instytutu wzbudza jednak niemałe obawy pracowników IPN, zdaniem których taki ruch przyspieszyłby rozprawienie się z instytucją przez obóz władzy. 

Pretekst dla władzy: - Osobiście kibicuję prezesowi, ale obawiam się, że jego ewentualny start rozpocznie niespokojny okres dla instytutu. Obecna władza właściwie od lat ostrzy sobie zęby na IPN i tylko czeka na taki pretekst - mówił w rozmowie z Onetem jeden z pracowników IPN w kontekście startu w wyborach Nawrockiego. 

Zobacz wideo Nowa twarz czy stary polityczny wyjadacz? Kogo wystawi w wyborach PiS

Jakie jest tło: Od dłuższego czasu IPN, który zrzesza osoby związane z PiS, znajduje się na celowniku obecnego rządu. Przyszłoroczny budżet instytutu ma zostać nawet obcięty o 55 mln zł w związku z negatywną oceną NIK, która zarzuciła instytucji niegospodarność. Gdyby Karol Nawrocki zrezygnował z funkcji prezesa na rzecz startu w wyborach, wówczas Sejm musiałby wybrać jego następcę, którego z kolei musiałby zaakceptować Senat. W obu izbach większość ma koalicja rządząca. 

Start Nawrockiego w wyborach: Prezes IPN był pytany o swoją ewentualną kandydaturę na antenie RMF FM. - Świadomie jestem na liście potencjalnych kandydatów. Funkcja prezesa IPN wymaga spotkań z najważniejszymi politykami różnych środowisk politycznych, więc takie rozmowy się toczą - powiedział. Dodał, że nie jest to kwestia jego ambicji, jednak od 20 lat jest gotowy, by służyć Polsce. - To kwestia odpowiedzialności za Polskę, a nie mojej ambicji czy decyzji, czy chcę kandydować, czy nie - podkreślił.

Czytaj dalej
Podobne wiadomości