Czwarta wygrana z rzędu! Karolina Kowalkiewicz znów błysnęła ...
MMA
Co to była za walka! Karolina Kowalkiewicz i Diana Belbita przez trzy rundy wymieniały się potężnymi ciosami, a Polka po jednogłośnej decyzji sędziów wygrała czwarty raz z rzędu w UFC! A zapytana o plany na przyszłość stwierdziła, że na razie myśli tylko o... pizzy i piwie.
Po trzech zwycięstwach z rzędu w federacji UFC Karolina Kowalkiewicz znów wyszła do oktagonu największej federacji MMA na świecie. Polka ostatni pojedynek stoczyła w maju, gdy wygrała z Vanessą Demopoulos. Tym razem rywalką 37-latki była natomiast Diana Belbita, która w karierze wygrała 15 walk i siedmiokrotnie przegrywała. Rumunka, która w przeszłości walczyła w federacji KSW, miała więc identyczny bilans jak Karolina Kowalkiewicz.
Zobacz także: Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wrócił na ring! Rywal kilka razy padł na deskiPrzed starciem obie zawodniczki zachowywały się wobec siebie z olbrzymim szacunkiem. Na oficjalnym ważenie wspólnie pozowały do zdjęć, a Belbita mówiła, że zawsze uwielbiała i podziwiała Polkę. Teraz musiała się jednak z nią zmierzyć.
Wywodząca się między innymi z kickboxingu Belbita miała mieć przewagę przede wszystkim w stójce. Na korzyść Kowalkiewicz miała natomiast przemawiać jej wszechstronność.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Starcie rozpoczęło się od mocnych ciosów w stójce. Kowalkiewicz trafiła podbródkowym, następnie trafiała kolanem w korpus rywalki, ale rywalka szybko wywróciła ją na matę. Starsza o 10 lat zawodniczka doskonale to wykorzystała i doprowadziła do dosiadu. Belbita zdołała ją jednak przetoczyć i byliśmy świadkami, wyrównanego i niezwykle intensywnego pojedynku.
Pierwsza runda była niezwykle wyrównana i nic nie zmieniało się w drugiej odsłonie. Polka umiejętnie operowała lewym prostym, dokładała do tego prawy podbródkowy, ale rywalka obaliła ją pod koniec rundy.
O zwycięstwie zadecydować miało więc ostatnie pięć minut. Polka mimo zmęczenia od razu ruszyła do ataku. Jej ciosy zadawane prawą ręką regularnie wchodziły, trafiała także z obrotu i w świetnym stylu zakończyła ten pojedynek. Trenerzy powtarzali Kowalkiewicz, że musi skończyć rywalkę lub zanotować mocną rundę, by wygrać i to drugie się udało. Na tyle, że Belbita miała mocno opuchnięte prawe oko.
Mimo niezwykle zaciętej walki wszyscy sędziowie punktowi uznali, że Karolina Kowalkiewicz wygrała wszystkie trzy rundy. 30:27, jednogłośna decyzja i czwarta wygrana z rzędu!
Po walce Polka zadedykowała zwycięstwo rodzinie, która przeżywała ostatnio trudne chwile. A zapytana o plany na przyszłość stwierdziła, że na razie myśli tylko o... pizzy i piwie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Data utworzenia:
dzisiaj, 00:58
Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet