Przed pierwszym gwizdkiem: Korona Kielce - Lechia Gdańsk ...
Już za kilka godzin Lechia Gdańsk wybiegnie na murawę w Suzuki Arenie, aby powalczyć o punkty w 21. kolejce spotkań PKO BP Ekstraklasy. O godzinie 15:00 Biało-Zieloni zmierzą się z Koroną Kielce. Celem są oczywiście trzy punkty, które w rywalizacji z rywalem bezpośrednio zaangażowanym w walkę o utrzymanie, mogą być kluczowe w końcowym rozliczeniu.
Lechiści przystąpili do re-startu rozgrywek w dobrych nastrojach. Zaczęli rundę rewanżową od wygranej na własnym boisku z Wisłą Płock. Następnie przyszły dwa remisy: z Górnikiem Zabrze oraz Widzewem Łódź. To, co zauważalne w tych trzech spotkaniach, to gra obronna całego zespołu, który nagminnie tracił bramki w poprzedniej rundzie. W tych trzech meczach podopieczni trenera Kaczmarka dali się zaskoczyć zaledwie raz i było to w starciu z zabrzanami. Wtedy gola zdobył Szymon Włodarczyk po uderzeniu z „11” metrów.
– Stabilizacja w obronie jest sprawą bardzo ważną. W tej chwili nie mamy podstaw, aby szukać roszad w tym aspekcie. Mam nadzieję, że to nadal będzie wyglądało co najmniej poprawnie. Broni natomiast cały zespół i tę pracę defensywną musi wykonywać większość zawodników. Wygląda to dobrze i obyśmy to kontynuowali – nie będziemy tracić bramek. Mamy natomiast dużo takiego zapasu, jeśli chodzi o możliwości kreowania sytuacji bramkowych i wierzę, że od meczu z Koroną będzie to wyglądało już zdecydowanie lepiej – mówił trener Marcin Kaczmarek.
W ofensywie gdańszczanie muszą wykazać się jeszcze większą cierpliwością oraz kreatywnością. W każdym z poprzednich meczów okazje do zdobycia bramek były, i żeby wygrywać, trzeba je wyciskać niczym przysłowiową cytrynę. W Kielcach o to z pewnością nie będzie łatwo, ponieważ piłkarze trenowani przez Kamila Kuzerę również mają swoje argumenty, a jednym z głównych będzie na pewno gra na własny boisku oraz dobra dyspozycja w ostatnich dwóch pojedynkach ligowych.
Korona na inagurację rundy wiosennej uległa nieznacznie Legii w Warszawie (2:3), ale już od następnego meczu punktowała. Najpierw u siebie z Cracovią (2:1), a poprzedniej kolejce ze Śląskiem Wrocław (1:1). W świetnej formie jest zwłaszcza Jakub Łukowski, który trafiał do bramki przeciwników w dwóch ostatnich starciach i o to samo postara się w rywalizacji z Lechią (łącznie 9 bramek w lidze).
Gdańszczanie z pewnością postarają się o kolejną zdobycz punktową. Biało-Zieloni mają w tym sezonie najdłuższą serię meczów wyjazdowych ze strzelonym golem (9/10, w tym 9 z rzędu) i zechcą ją podtrzymać. Na pewno pomoże w tym forma Łukasza Zwolińskiego, który seryjnie zdobywa gole dla Lechii. Również wracający do zdrowia Portugalczyk Flávio Paixão będzie chciał okrasić swój (możliwy) 300 występ w Ekstraklasie zdobyciem gola nr 7 w bieżących rozgrywkach.
Czy to się ziści, dowiemy się o godzinie 15:00. Transmisja meczu w Canal+ Sport.