W nocy ze środy na czwartek złoty nadal tracił w stosunku do dolara i franka szwajcarskiego. Kurs polskiej waluty względem euro pozostał natomiast na niezmienionym poziomie. Spadki w notowaniach są wypadkową decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która zaskoczyła rynek i obniżyła stopy procentowe o 75 pkt bazowych.
Notowania jednego dolara w czwartkowy poranek były szacowane na poziomie 4,27 zł. Oznacza to dalsze spadki polskiej waluty względem amerykańskiej, ponieważ w środę ok. godz. 18 kurs w tej relacji wynosił 4,26 zł.
Podobny trend był zauważalny w relacji złotego z frankiem. Szwajcarska waluta ok. godz. 9 kosztowała w czwartek 4,79 zł. Jest to wyższy kurs niż w środowe popołudnie, kiedy to była wyceniana na 4,78.
Wahań nie odnotowano natomiast na kursie złotego i euro. Za wspólną walutę zarówno w czwartek rano, jak i w środę popołudniu płacono 4,57 zł.
W środę zakończyło się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które gremium spuentowało obniżką stóp procentowych. Jak sama decyzja była spodziewana przez rynek, tak jej skala zaskoczyła obserwatorów polskiej gospodarki.
Konsensus rynkowy zakładał, że poluzowanie polityki pieniężnej wyniesie 25 pkt. bazowych. Taki "rozważny" krok był także zapowiadany przez przewodniczącego Rady i prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Jednak władze monetarne podjęły decyzję o cięciu stóp procentowych o 75 pkt bazowych.
W swoim komentarzu na gorąco, na platformie X (dawniej Twitter), ekonomista Piotr Kuczyński wskazał, że taki ruch "jest błędem", a "RPP przecenia złotego". Zespół analityków z ING Banku Śląskiego napisał natomiast, że "skala cięć nie przystoi do warunków".
Zaskoczenie inwestorów objawiło się poprzez wyprzedaż polskich aktywów. Złoty stracił w stosunku do głównych walut kilka groszy w ciągu dnia, co nie zdarza się często. W środowy poranek polska waluta wyceniana była w kontekście dolara na poziomie 4,18 zł; w stosunku do euro 4,48 zł, natomiast względem franka 4,70 zł.
Następnie dni mogą przynieść korektę na notowaniach złotego. Jednak odrobienie tych strat może zająć dłuższy czas. Obecny poziom polskiej waluty odpowiada temu z wiosny br., kiedy to kroczyła ona ku umocnieniu się. W pewnym momencie dolar kosztował nawet mniej niż 4 zł. Jednak otoczenie makroekonomiczne nie sprzyja już tak złotemu, więc trudno doszukiwać się szans na osiągnięcie podobnego wyniku w niedalekiej przyszłości.
Należy także pamiętać, że RPP obniżyła stopy procentowe przy wciąż bardzo wysokiej inflacji. Ta w sierpniu wyniosła 10,1 proc. rdr i 0 proc. mdm, jak wynika ze wstępnych danych GUS. Ogólny trend wskazuje, że ceny w najbliższych miesiącach nadal będą hamować, jednak z projekcji NBP wynika, że cel banku centralnego - który mieści się w przedziale od 1,5 do 3,5 proc. - zostanie osiągnięty dopiero w 2025 roku.