Marc Casadó po swoim debiucie w LaLiga: La Masia to esencja ...
We wczorajszym meczu wyjazdowym Barcelony z Atlético Madryt Marc Casadó dostał szansę debiutu w rozgrywkach LaLiga. 20-letni defensywny pomocnik czekał na to bardzo długo, mimo pojawiających się kontuzji w środku pola czy słabej formy Oriola Romeu. Dla piłkarza z Katalonii wychowanego w Barçy to spełnienie marzeń.
Debiut w pierwszej drużynie Barcelony Marc Casadó zaliczył już prawie dwa lata temu, w listopadzie 2022 roku. Wtedy zmienił Francka Kessiégo w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Viktorii Pilzno. Od tej pory zagrał jeszcze dwukrotnie w pierwszej drużynie. Były to starcia Ligi Mistrzów w tym sezonie przeciwko Szachtarowi Donieck i Royal Antwerp.
Wczoraj nadeszła chwila wyczekiwanego debiutu Casadó w LaLiga. Wielu kibiców domagało się tego już wcześniej, uważając, że powinien przeskoczyć w hierarchii słabo spisującego się Oriola Romeu. Tak się nie stało, ale kontuzje pomocników Barçy i pewny wynik umożliwiły mu wejście na plac gry w spotkaniu z Atlético.
????️ Marc Casadó talks about his La Liga debut, a 3-0 Barça win on the road against Atlético Madrid. #MadeInLaMasia pic.twitter.com/nXcaeQmGhi
— FC Barcelona (@FCBarcelona) March 18, 2024- To dla mnie marzenie. Zadebiutowałem już w Lidze Mistrzów, ale to był mój pierwszy mecz w LaLiga. Kiedy powiedzieli mi, że wchodzę... Czuje się wiele emocji, kiedy grasz swój pierwszy mecz dla seniorskiego zespołu Barçy. To było coś, o czym marzyłem od dziecka i jestem bardzo szczęśliwy. Koledzy z drużyny pomogli mi pozostać zrelaksowanym, wspierali mnie, mówiąc, że dobrze mi pójdzie. W tym momencie myślisz o wszystkich, ale najważniejszą rzeczą jest skoncentrować się i poradzić sobie dobrze na boisku. To rewelacyjne dla młodych graczy. Wielu młodych chłopaków z La Masii gra i musimy być za to wdzięczni klubowi i trenerowi. Myślę, że La Masia to esencja Barçy i tak powinno zostać. Celem dla mnie jest dalej dostawać szanse w pierwszym zespole, a to oznacza dużo ciężkiej pracy.